O tym, jak matka chciała być dzieckiem...

Joanna Jaskółka
17 lipca 2013

Udostępnij wpis

Na pewno jesteście ciekawi, co z naszym wózkiem i tu muszę chłopa pochwalić - wziął, zaczarował, zdobył skądinąd i... naprawił. Wózek jeździ! Chłop ostatnio mnie zadziwia [pewnie po tym tekście KLIK chce się zrehabilitować] i stara się w każdej sytuacji stanąć na wysokości zadania...

Dziękuję za wszystkie maile z propozycją oddania mi swoich wózków - i tak bym nie przyjęła, bo uważam, że skoro Kosmyk ma rowerek, rower z siodełkiem, trampolinę i od groma różnych fantów, to przyjmowanie wózka od kogoś byłoby przesadą - dalibyśmy sobie radę, a ja bym tylko trochę jojczyła jak to mi źle i strasznie ;).

Ale jeśli nie wiecie, co zrobić ze starym wózkiem - rozejrzyjcie się wkoło - może widzicie jakąś kobietę w ciąży, może dałoby radę oddać do sierocińca albo domu samotnej matki? Jestem pewna, że zawsze ktoś chętnie przyjmie taki prezent!

A na wieczór historyjka o matce, co się dzieckiem poczuła i kolejna pochwała chłopa, który ogarnął sytuację jak prawdziwy ojciec rodziny! A zaczęło się niewinnie... od kolorowanki.

- Kosmyku chodź pokolorujemy malowankę, no chodź...

- Yhyyyy - usłyszałam w odpowiedzi, ale przynajmniej podszedł do mnie i zajrzał mi przez ramię. A właśnie brałam do ręki jedną ze stu trzydziestu dwóch kredek, które całe przedpołudnie dzielnie temperowałam, przeklinając dzień, w którym stwierdziłam, że dziecku kredek nigdy za dużo.

No ale malujemy. Ja koloruję fokę, Kosmyk wszystko. Wszystko!

- Kosmyku, koloruj klauna, daj mamusi fokę skończyć!
Foka mi wyszła, nie powiem. Tylko jeszcze muchę muszę pokolorować - niech będzie niebieska!
- Kosmyku podaj mamusi niebieską kredkę! Nie! Mamusia nie chce, żebyś jadł...
No cóż, niebieska kredka zjedzona, muchę pokoloruję na różowo. Dobrze, że zdążyłam zrobić niebieskie akcenty piłeczkom. O, gotowe!
- Nie! Nieeeee! Dlaczego zamazałeś mamie fokę? Jak mama ma teraz kolorować resztę? Maluj swojego klauna! I oddaj mi zieloną kredkę! Weź se tę, czerwoną!
Teraz podest. Musi być ładny. Będzie dominowała żółć i czerwień...
- Kosmyku, mamusia może czerwoną kredkę? Nie? Proszę. Ładnie proszę. Daj mamusi czerwoną kredkę. NO DAJ. Masz tę zieloną! Nie chcesz? No nie płacz, maluj klauna! Nie fokę! Foka jest mamusi! No już, maluj!
Hm... piękny podest, sama bym na nim stanęła, dziękując za Nobla w kategorii "najlepiej pomalowana kolorowanka dla dzieci". Cudny! Muszę jeszcze skończyć piłeczki.
- Kosmyku, zobacz! Koko za oknem!
I ciach, mam różową kredkę, hehe, raz, dwa i już! Różowe akcenty są! Teraz muszę tylko znaleźć zieloną. Gdzie jest zielona? Kosmyku, gdzie jest zielona kredka? Nie ma jej za drzwiami. No co ty, każesz mi wyjść? Mi? Ja tak ładnie z tobą maluję... Nie rysuj tutaj, nie rysuj! Nie po podeście pięknym proszę! Koko za oknem! Koko za oknem! A ty mały, ty wycwaniłeś się i nabrać się nie dajesz. Podaj mamie kredkę, co ją w ręku trzymasz... No podaj, proszę... No daj! Nie bij mamy kredką! Nie, nie! Nie rysuj po piłeczce! Daaaaaaamiaaaaaaaaan! On mi nie daje rysować! ŁEEEE.... ŁEEEE...!
Po szybkiej interwencji chłopa kolorowanka została nam odebrana. Kosmyk dostał na uspokojenie biszkopta, ja czekoladkę. Chłop wygłosił reprymendę i pogadankę na temat grzecznej zabawy oraz podzielił kredki na moje i Kosmyka. No cóż, nic nie poradzę na to, że niektóre zabawy uwalniają ze mnie dziecko, o wiele mniej rozgarnięte od własnego synka...

Jaka zabawa  sprawia, że znów czujecie się jak niesforne dziecko?

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    25 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    mati
    9 lat temu

    u nas też dzisiaj kolorowanki - kredki, farby poszły w ruch

    mama M&M
    9 lat temu

    Kosmyk ma talent :)<br />ale takie dialogi doskonale pamiętam jak z Mikołajem malowałam<br />i jak mnie szlak trafiał jak psuł zamierzony cel

    Oda Eska
    Reply to  mama M&M
    9 lat temu

    Hahaha zamierzony cel;)

    potwora wózkowa
    9 lat temu

    hahaha! KOCHAM CIĘ ASIU ZA TE TEKŚCIKI! :*

    Niezła Żona
    9 lat temu

    Czytam tak czytam... <br /><br />Zupełnie jak rówieśnicy w przedszkolu 😀 Ja też takie zajawki mam 🙂

    martas
    9 lat temu

    Brawa dla chłopa za wózek! <br />Ja uwielbiam piosenki dla dzieci, zwłaszcza te z mojego dzieciństwa. I zupełnie nie wiem dlaczego Chłopców nie kręcą Fasolki, przy których ja się bawię na 102 😉

    Oda Eska
    Reply to  martas
    9 lat temu

    Bo z chłopcami te pewnie trzeba &quot;Bieszczadzki trakt&quot; albo jakiś szant;)

    projektlondyn2014
    9 lat temu

    Brawo dla Chłopa - no zdecydowanie go tym poprzednim tekstem zdopingowałaś ;).<br />A nu, nu, nu - dla Ciebie. No bo kto to widział - dorosła baba, a dała się podejść dziecku jak... no jak dziecko właśnie!!! A Ty nie widzisz, że ta jego kreska to może być taka kreska, którą kiedyś za sto lat mistrzowie rysunku nazywać będą a&#39;la Kosmyk. Bo może w nim drzemie (i chrapie) geniusz rysunku właśnie

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    My również na etapie kolorowanek, mama przypomina sobie dzieciństwo kolorujac a dziecko sprawdza jak kredka pisze po ścianie! eh. <br />Monika

    malvina-pe.pl
    9 lat temu

    Śmiechłam 🙂 No siedzę i zacieszam przed ekranem. Jaskółka, Jaskółka, co Ty robisz z poważnych ludzi 😉

    matka_de
    9 lat temu

    Jakbyś opisywała nasze próby kolorowania z Lulką. Niech będzie, że klocki. Staram się zrobić małej piękne autko z klocków, a ta perfidnie dobudowuje mu absurdalnie wysoki komin. Kto widział auto z kominem?

    Joanna Jaskółka
    Reply to  matka_de
    9 lat temu

    Ty! Toć ci dziecko pokazało 😉

    matka_de
    Reply to  matka_de
    9 lat temu

    No dobra, a ktoś oprócz mnie i wybujałej fantazji dziecia? Chyba powinnam opatentować ten koncept 😉

    angelina
    9 lat temu

    ...a myślałam, że tylko ja tak mam 😀

    Joanna Jaskółka
    Reply to  angelina
    9 lat temu

    Ja też tak myślałam 🙂

    Agnieszka - Level up, Zu!
    9 lat temu

    Zula mi nową książeczkę wyrywała, bo następna strona, następna, a ja tu jeszcze chciałam doczytać, zobaczyć cóż ten baranek robił, że najpierw wiosna, zaraz śnieg. Ech, dwa dni minęły, a ja nadal nie wiem 😀

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Agnieszka - Level up, Zu!
    9 lat temu

    To skandal. A podobno się człowiek przy dziecku rozwija...

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    kolorowanki 😉 i klocki;) i zamek z piasku ale mi psuja zamek ;(<br />

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Anonymous
    9 lat temu

    Mi też psuje zamek! W ogóle się bawić nie potrafi!<br />

    Anonymous
    Anonymous
    Reply to  Anonymous
    9 lat temu

    no właśnie my pokrzywdzone jesteśmy przez to mysle że powinno odbyć sie spotkanie matek-bez dzeci co by sie razem w piasku pobawiły zamki budowały i kolorowanki pokolorowały;)

    Babka Polka
    9 lat temu

    Dawno się tak nie uśmiałam :)<br />nie są mi obce takie zachowania...zabawy, niestety albo stety ;)<br />wczoraj miałam podobną przygodę z wnusią...ja chciałam czytać - a ona oglądać :p<br />pozdrawiam 🙂

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    A ja pamiętam zabawy chwalonego TU za swoją dojrzałość Chłopa, Syna mojego, ze swoim Ojcem kolejką PIKO. Jak mój Mąż przeżywał, że Damian nie docenia jego wiaduktów, pętli itp. Syn miał dwa i pół roku, Ojciec jego ćwierć wieku:)Pozdrawiam WSZYSTKICH POSIADACZY DZIECIĘCEJ DUSZY!!!! KBD :)matka Damiana 🙂 babcia Kosmy

    Paloma Blanka
    9 lat temu

    Aż mi się zachciało kolorowanki...A moja córcia niestety jeszcze za mała ://

    Emma
    9 lat temu

    Klocki zdecydowanie! Wciąż mężowi się skarżę: Kamil, a on (czyli syn) zabiera mi tego klocka! No weź mu coś zrób, niech mi nie przeszkadza w zabawie 😀

    lavinka
    9 lat temu

    Hahaha, no tak, czasem też się zamieniam w małą dziewczynkę. Co gorsza za młodu byłam bardzo_poważnym_dzieckiem i chyba mi na starość odwala 😉

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    20 grudnia 2022
    Jak zmusić dziecko, żeby coś zjadło, czyli świąteczne potrawy dla niejadka

    Od lat zmagam się z jedzeniową wybiórczością i taki problem dotyczy też mojego dziecka. Jeszcze pięć lat temu przyznanie się do tego, że nie dam rady zjeść wszystkiego, bo zwyczajnie nie lubię, było dla mnie ogromnym problemem, bo jak to, można czegoś tak bardzo nie lubić aż do odruchów wymiotnych? Syn nauczył mnie asertywności i […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official