Kiedy robiłam syrop z kwiatów czarnego bzu, obiecałam wam w jakimś komentarzu, że na jesieni podzielę się przepisem na syrop z owoców czarnego bzu. Niestety - ciąża, remont, zrobiły swoje i zwyczajnie nie udało mi się przyrządzić ani wpisu, ani drogocennego syropu. Znalazłam za to zamiennik, który z pewnością przyda się szczególnie teraz - przy zmiennej dość kapryśnej pogodzie.
Jestem fanką naturalnych rozwiązań. Fanką tak wielką, że dwa lata temu siedziałam jak kołek przez osiem godzin i przebierałam kilka kilogramów nazbieranych wcześniej owoców czarnego bzu [żeby zrobić syrop, owoce muszą być pozbawione wszystkich szypułek, które mogą być trujące]. Napisałam "jak kołek", choć nie powiem, że nie czerpałam z tego siedzenia satysfakcji - motywowała mnie wizja przyrządzenia własnoręcznie zdrowego syropu dla nas i dla Kosmyka. Potem ten sok podtrzymywał nasze zdrowie przez całą zimę, ani razu nie chorowaliśmy, każde lekkie przeziębienia od razu uciekało i ufam, że działo się to dzięki naszej witaminowej bombie.
W tym roku jak już mówiłam, przyrządzanie syropu nie wyszło. Do tej pory [oprócz kilku chorób Chłopa] jakoś się jeszcze trzymamy, ale z niepokojem myślę o zbliżającym się przedwiośniu, roztopach, zmianach pogody - wbrew pozorom to właśnie ten okres jest najbardziej ryzykowny i to właśnie wtedy chorujemy najczęściej. Wystarczy zimniejszy wiatr do lżej zapiętej kurtki i przeziębienie gotowe. Byłabym spokojniejsza, gdybym miała jakiegoś małego naturalnego pomocnika, który wsparłby nasz i Kosmyka organizm w nierównej walce z niepogodą.
Dlatego, kiedy Herbapol zwrócił się do mnie z prośbą o przetestowanie syropu Bronchopect Junior, a kiedy ja wyczytałam w ulotce, że nie dość, że jest przygotowywany na bazie owoców z czarnego bzu, to jeszcze jest bez konserwantów [po otwarciu powinien być przechowywany w lodówce - dokładnie tak, jak mój prawdziwy sok z bzu!], nie wahałam się ani chwili. Podejrzewałam, że to jest właśnie to, czego szukałam i ucieszyłam się, że na wiele pytań od czytelników, gdzie można taki syrop z czarnego bzu dostać, będę miała gotową odpowiedź - w aptece.
Oprócz wyciągu z owoców czarnego bzu, który sam w sobie jest witaminową bombą wzmacniającą odporność, Bronchopect Junior zawiera w sobie przede wszystkim sporą dawkę witaminy C z aceroli oraz korzeń prawoślazu, który zmniejsza podrażnienie gardła i działa nawilżająco na krtań, gardło i struny głosowe. Jeśli oglądaliście ostatnie moje filmiki [tutaj], słyszeliście, że Kosmyk trochę chrypiał - na szczęście zaczyna mu się to poprawiać, a dzięki wspomaganiu Bronchopectem, na pewno mu się już nie pogorszy.
I tak - w tym roku nie udało mi się zrobić swojego syropu, ale znalazłam taki, któremu mogę zaufać i do tego jest dostępny w każdej odwiedzanej przeze mnie ostatnio aptece. Z takim arsenałem mogę spokojnie wyruszyć na śnieg, roztopy, lód czy nawet pierwszą wiosenną trawę - nie wiem w sumie na co, bo jak na razie mieliśmy na Mazurach jeden [serio - jeden!] prawdziwy zimowy dzień - z prawdziwym śniegiem. Pomijając już to, że nie mogliśmy nawet ulepić bałwana, wolałabym tonąć w jednostajnych, stałych zaspach niż być narażona na tak zmienną i kapryśną aurę. Na szczęście - mamy suplementy, które wspomagają nasz organizm, żeby się przed naturą dzielnie bronił. I codziennie możemy bez obaw wyjść na spacer:
Uwaga! Konkurs!
Herbapol obdarował syropami nie tylko mnie, ale zamierza podzielić się nimi także z wami! Wystarczy, że najciekawiej jak umiecie opiszecie mi najnudniejszy temat na świecie - pogodę, jaka u was panuje. Możecie narysować obrazek [tak, dzięki mojemu nowemu systemowi komentarzy, możecie dodawać obrazki!], opisać słowami, wszystko, co chcecie, żeby zobrazować, jak bardzo przydałby wam się taki syropek do ochrony.
Do wygrania jest pięć zestawów [w każdym trzy syropki]
Regulamin: tutaj
Czas trwania konkursu: od 23 stycznia do 30 stycznia
Ogłoszenie wyników: 2 lutego [w tej właśnie notce].
Wpis powstał przy współpracy z Herbapol Poznań
Wyniki!
W konkursie najgorsze jest to, że nie mogą wygrać wszyscy. Ale mus to mus i z pomocą Kosmyka wybrałam pięć komentarzy, które mnie zachwyciły językową elokwencją, rozbawiły albo Kosmyk radośnie zapiszczał, kiedy je zobaczył. Wyróżnieni to: Marthoolka , Marta Skrzypiec, Monika St, Kamila Łabudka i Ula Giżycka. Gratuluję!