Na początek, bo pewnikiem znajdą się tacy, co będą mieli z tym problem, biernik odpowiada na pytanie „kogo? co?”, narzędnik zastanawia się „z kim, z czym?”. I to tyle wstępu, przechodzimy do meritum.
Jeśli chodzi o formę „tę”, zawsze będzie ona się łączyła z rzeczownikiem w bierniku. Forma „tą” natomiast z rzeczownikiem w narzędniku. Krótki przykład z życia wzięty.
Zmieniłam synkowi [kogo? co?] tę zasikaną pieluchę.
ale:
I teraz nie wiem, co [z kim? z czym?] z tą zasikaną pieluchą zrobić.
Proste? Proste. Wszystkie rzeczowniki rodzaju żeńskiego, które odpowiadają na pytanie „kogo? co?”, łączymy z zaimkiem „tę”. Rzeczowniki rodzaju żeńskiego, które odpowiadają na pytanie „z kim? z czym?”, łączymy z zaimkiem „tą”. I koniec dyskusji.
Podaj mi tę czystą pieluchę.
Włącz jej tę bajkę.
Rzucił w nią tą gazetą.
Bawiła się tamtą lalką.
Zabrała jej tę pobrudzoną lalkę.
Przeczytałam tę książkę.
On wyrzucił tę łyżkę.
Pokochałam tę panią…
Kurde, ta okropna pani, zerknijcie sami, jakiego ja byka strzeliłam u koleżanki blogerki – Rudomi. Wstyd, wstyd, ale noszę tę hańbę z godnością, bo nikt nie jest nieomylny, a skołtuniona, wymęczona głowa, która godzinę wcześniej przełożyła „Inwokację” na język odpowiedni dla zapewnienia humoru dwulatkowi, widocznie nie wytrzymała.
I z tą panią jest właśnie taki problem. Teoretycznie wielkiego błędu nie zrobiłam – można mówić potocznie „tę panią” i „tą panią”. Nikt nie powinien za to głowy urywać. Ale skoro już się pokusiłam o te językowe piątki, warto jakiś poziom trzymać, prawda?
Ale w przyrodzie nic nie ginie, ten mój błąd będzie świetnym przykładem tego, jak bardzo nie można ufać popularnej w internecie zasadzie „na zdrowy rozum”, która mówi, żeby końcówkę zaimka dopasowywać do końcówki rzeczownika. Ta zasada może wywieść niejednego na manowce, w tym mnie, chociaż ja nie wiem, czym się kierowałam, poprawiając swoje poprawne „tę panią” na „tą panią”. Znajoma twierdzi, że się cydru opiłam 😀 W każdym razie najlepiej będzie, jeśli przestaniecie kombinować i zwyczajnie zadacie sobie pytanie
Kogo kocham, kogo lubię, kogo pocałuję? [albo co?]
I wbijecie [wbijemy, ja też!] sobie do głowy, że jeśli nasz rzeczownik odpowiada na takie właśnie pytanie, to zawsze poprawną odpowiedzią będzie: „tę panią”, „tę kobietę”. Tę łyżkę, tę bajkę, tę miskę na upartego też.
A dla odprężenia zapraszam was na podróż do chorzowskiego ogrodu zoologicznego. Jedyna zdjęciowa pamiątka z naszej wizyty w Bytomiu. Jedyna, bo resztę czasu spędziliśmy wykorzystując na maksa miastowy dobrobyt – sklepy 🙂
Nie wiem, czy byliście kiedyś w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym, ale mi, która do porównania miała tylko warszawski przybytek, całkiem się podobało. Ten chaos ścieżek był miłą odskocznią od warszawskiej głównej i zatłoczonej alei. W śląskim fajnie byłoby się zgubić i pobłądzić w tych alejkach. Niestety, byliśmy z nadruchliwym dwulatkiem, więc po dwóch godzinach zwiedzania wyglądaliśmy mniej więcej tak:
I postanowiliśmy, czym prędzej, wrócić do domu. Pfu. Na zakupy 🙂
PS Wszystkie teksty z serii językowy piątek znajdziecie w po prawej stronie pod taką właśnie etykietą [albo kliknijcie tutaj]. A jeśli lubisz ten cykl, przydał ci się w jakiś sposób i chcesz, żebym go kontynuowała, wystarczy, że zrobisz to, co czujesz. Czyli polubisz ten tekst, ewentualnie podzielisz się z nim ze znajomymi 🙂 Dzięki! A denerwujące was błędy przesyłajcie jak zwykle w komentarzach!
Jaskółko przemiła jakoś tak razi w tych etykietach ten: jezykowy piatek (6) <br />może wpadniesz na ciekawą etykietę bez polskich znaków i opis będzie zrozumiały<br />nieśmiało proszę, bo rzecz polskiego dotyczy 🙂
No właśnie mnie też razi, ale nie mam innego pomysłu. Dziś się chyba spytam czytelników o propozycje 😀
Bardzo lubię te językowe posty:-) ale zastanawiam się, czy forma 'patrzą się' jest poprawna? Czy nie powinno być po prostu 'patrzą'? Może to pomysł na kolejny wpis 🙂 pozdrawiam Lidka
Czy "patrzeć się", czy "patrzeć" są tak samo poprawne. "Patrzeć się" może jest formą bardziej potoczną, ale za to równie bardziej ekspresyjną, co mi, przyznaję się szczerze, niezwykle pasuje.
Podobnie chyba z "pytam się (ciebie o coś) ". Kiedyś pani polonistka zapytała: "to ty pytasz się czy mnie?"
To my takiego sympatycznego misia mamy w chorzowskim zoo? Patrz, nie wiedziałam. Jak byłam to pewnie się schował. Ale wedle chaotyczności alejek, przegapiłam. Chorzowskie mam rzut beretem, za płotem, ale polecam, jak dwulatek troszkę podrośnie, zoo w Ostravie. Pozdrawiam.
W Śląskim byłam nie raz i nie dwa – w końcu blisko miałam swego czasu 🙂 w Wesołym Miasteczku również. Właściwie to cały park (ogroooomny) jest godny polecenia 🙂
To jednak dobrze widziałam Was w zoo 😉 pewna nie byłam, ale gdyby nie Twój chłop to bym podeszła się przywitać z Tobą 😉 <br /><br />Wiola
Co ty gadasz?! Trzeba było podejść! Chłop nie gryzie, on jak ten dinozaur z kamienia tylko groźnie wygląda!
Bardzo przystepne tlumaczenie Asiu. Brawo! Ale ja spedzilam tez mile czas na Slasku z wnuczkiem… sklepow nie lubie wiec radosnie obeszlam bytomskie place zabaw. Rodzice ganiali po Centrum Silezja (Silezia?) A my z Kosmykiem ganialismy sie z obrotowymi drzwiami 🙂 ale fajowo! Krzyczal Kosmyk. Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmyka 🙂 matka Damiana Mam zagadke: Kto znajdzie te (nie mam znakow
Silesia! :)))
Pani Babciu Kosmyka, matko Damiana – 1 zdj. – bohaterka 2 planu :)?<br /><br />Bloga nie mam, dlatego anonimowo
O tak SILESIA!!! nie mam nic na swoje usprawiedliwieniem, poza zmęczeniem i przereklamowaną dysleksją:) na bazie zaburzeń słuchowych 🙂 O moich wpadkach językowych krążą w rodzinie anegdoty:) Pozdrawiam! KBD