Są takie dni, których nie chcemy…

Są takie dni, że wstając z łóżka, zaczynasz odliczać godziny do wieczora. Znasz to? To dręczące uczucie, że nie chcesz, nie masz ochoty, nie wyrabiasz, nie masz pomysłu ani na siebie, ani na otaczający cię świat…

Jeśli nie masz dziecka, to ok. Wszyscy to jakoś przeżyją. Gorzej, gdy tego ranka obudzi cię płacz malucha, a ty z zaspanymi oczami odliczasz, ile jeszcze godzin będziesz tego płaczu słuchać. Jakieś 12. OK. Wstajesz z łóżka, uspokajasz malucha, znów spoglądasz na zegarek. I ten zegarek będzie ci dziś cały dzień towarzyszył.
To są takie dni, kiedy jeszcze z łóżka nie wstaniesz, a już marzysz  o wieczorze. Każda czynność będzie jedynie pretekstem do zabicia czasu, pochłonięciem kolejnych minut dzielących cię z upragnionym wieczorem. Nic cię nie bawi, nic nie satysfakcjonuje, godziny wloką się niemiłosiernie, a ty ze wszystkich sił próbujesz dać im kopa na rozpęd. Zegarek jednak stuka cały czas tak samo. Zegarki zazwyczaj się śpieszą, kiedy ci na tym nie zależy. 
Ten dzień jest torturą. To właśnie wtedy dowiadujesz się, że wcześniej jedzone całą wieczność śniadanko dziecka tak naprawdę zajmuje tylko 15 minut. Teraz już wiesz, że klockami bawi się grzecznie jedynie 20. Dzięki takim dniom dowiadujesz się, że pofałdowane jelito twojego dnia potrafi się rozciągnąć prawie do pęknięcia strun nerwów.
I kiedy już nadchodzi ten moment, kiedy już słyszysz równomierny oddech dziecka, kiedy poczucie niewyobrażalnej ulgi ogarnie twoje ciało… wtedy stwierdzasz, że siedzenie samej w pustym domu też nie jest zabawne. Że wcale nie chcesz oglądać, jak oni śpiewają. Spać jeszcze się nie chce, ale tęsknym wzrokiem spoglądasz na łóżko. Wiesz już, że jedynym ratunkiem na takie humory jest wyłącznie nowy dzień. 

Szkoda, że czasem nie możemy sobie odświeżyć życia w nowym pliku. Byłoby prościej, prawda?

Zdarza wam się czasami wstać z takim humorem?

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
24 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Niedoskonała Mama
11 lat temu

witaj taki dniu – witaj kołderko, syfie na stole, zbieranie się do nieuchronnego gotowania, witaj zerowe zapotrzebowanie na zlecenia, witaj zerowa ochota na czytanie książek i pisanie artykułów, witaj bólu głowy. Gdzie to się zaczęło, że jestem w takim punkcie bez nadziei? Dobita, przenicowana rutyną codzienności i szarością dnia powszedniego……………………..

monpetitmonde
11 lat temu

Są takie dni.. i w takie dni zasypiam razem z dzieckiem tak żeby jak najszybciej taki dzień się skończył.

Nessie
11 lat temu

Jasne ze tak

lucy - and in between
11 lat temu

a no..

Domcia
11 lat temu

ja też miewam dni, kiedy każde 10 minut ciągnie się jak godzina..<br /><br />ostatnio gdzieś czytałam coś takiego, że każda matka wie, że dni z małym dzieckiem ciągną się w nieskończoność, ale lata z nim mijają zbyt szybko

Małe codzienności
11 lat temu

Miewam coraz częściej. Troche sie boje, że to depresja. DLatego postanowiłam szukać pracy. Chyba nie jestem stworzona do bycia w domu.

Joanna
11 lat temu

Zawsze mam wyrzuty sumienia po takich dniach.

matka_de
11 lat temu

Zdarza się. No cóż. Odliczanie godzin pogarsza. Idę wtedy na minimalizm. Nie robię nic ponad ekstremalne minimum – dziecku musi zjeść, ja niekoniecznie. Przecież czasem na obiad może być jajecznica. Zazwyczaj po drzemce wspólnej się poprawia. A jak nie to spacer. A ostatnio przy takich smęcie humor poprawia fakt, że dziecko pójdzie do żłobka, a ja do roboty. Kiedyś nawet bym nie pomyślała…

lavinka
11 lat temu

Miałam tak przez pierwsze pół roku życia mojego dziecka, także nie musisz mi nic mówić. Teraz miewam tego w sumie może tydzień w miesiącu. Jak się ma skłonność do stanów depresyjnych, to się człowiek nawet nad tym nie zastanawia. Tylko odlicza kolejne godziny i ma nadzieję, że następnego dnia będzie lepiej. I często jest. Choć czasem bywa jeszcze gorzej. Przed urodzeniem małej też tak bywało,

Matka Kwiatka
11 lat temu

Tak.

Kobiecym_okiem
11 lat temu

Rzadko, bo rzadko, ale mi się zdarza. Parę dni temu natomiast miałam fazę patrzenia tęsknym wzrokiem na łóżko – pretekstem do &quot;padnięcia&quot; na nie o 21:00 było usypianie młodszego syna. To faza &quot;chcę spać i obudzić się, gdy będzie nowy dzień.&quot;. I następnego dnia, po 8 godzinach snu, było znacznie lepiej!

malvina-pe.pl
11 lat temu

Niestety :/

Niciutka
11 lat temu

Od 3 tygodni – codziennie!

Bosy Antek
11 lat temu

Pierwszy akapit – ja w takie dni ustawiam odliczanie w telefonie komórkowym (jakieś 12 godzin) i co jakiś czas sprawdzam, ile już minęło do końca dnia.<br /><br />pzdr

Anonymous
Anonymous
11 lat temu

zdarza się, jak każdemu… I dlatego wiem, że to mija. Trzeba zająć się ważnymi dla Ciebie sprawami. Zapomnieć o problemach lub przynajmniej postarać się im zaradzić. Rozżalanie sie nad soba do niczego nie prowadzi. Jedynie pogłębia depresję, bo tak to trzeba nazwać. <br />Wiem, mówić jest prosto, ale trzeba temu sprostać. Dużo przeszłam i jednego się nauczyłam – nigdy nie mów nie dam rady, to

Skrajna75
11 lat temu

Hmm… u mnie tak działa widok za oknem..a ogólnie to huśtawka nastroju w zależnosci jak się dzień ma…dziś pięknie na spacerku, a jak jechalismy do znajomych padał deszcz..buuu

Anna Pacek
11 lat temu

Tak. Zawsze mam z tego powodu przerażajàce wyrzuty sumienia,bo moje &quot;nastroje&quot; odbijają się na reszcie rodziny. Nie przepadam w te dni za sobą:-( tak było w ostatni piątek….najgorsze jest to,że jesienią tych chwil mam więcej:-(<br />Pozdrawiam

MyWay
11 lat temu

Noooooo mnie się zdarza szczególnie wtedy, gdy za oknem pogoda jak dziś.. ale czas do wieczora odliczam chyba codziennie;) a przynajmniej w godzinach popołudniowych:) nie znałam tego, póki miałam jednego Bąka:) od kiedy mam dwa to ehhhh:D dobrze, że już pora spać:D

Yendza
11 lat temu

niezbyt często, ale zdarza.

Josephine
11 lat temu

Ja, od kiedy mam dziecko nie odczuwam w ten sposób gorszych dni. Wstaję i robię to co zawsze, zajmuję się dzieckiem, domem. To jest taka ciągła adrenalina. Mam większą cierpliwość niż kiedykolwiek co nie znaczy, że jak ta cierpliwość jest u kresu to nie krzyczę.<br />Muszę i tyle 🙂 Myślę, że czułabym się gorzej gdyby ktoś zabrał mi dziecko na cały dzień.

Bigosstud
11 lat temu

Niestety zdarza się i mnie…

Mama Diabełka
11 lat temu

Oj bardzo często;)

anika
11 lat temu

Właśnie dziś miałam taki dzień… Skąd wiedziałaś? 🙂

Elenka
11 lat temu

Taaa… Średnio 2-3 dni przed każdym okresem ;)<br />