Są takie dni, których nie chcemy...

Joanna Jaskółka
13 października 2013

Udostępnij wpis

Są takie dni, że wstając z łóżka, zaczynasz odliczać godziny do wieczora. Znasz to? To dręczące uczucie, że nie chcesz, nie masz ochoty, nie wyrabiasz, nie masz pomysłu ani na siebie, ani na otaczający cię świat...

Jeśli nie masz dziecka, to ok. Wszyscy to jakoś przeżyją. Gorzej, gdy tego ranka obudzi cię płacz malucha, a ty z zaspanymi oczami odliczasz, ile jeszcze godzin będziesz tego płaczu słuchać. Jakieś 12. OK. Wstajesz z łóżka, uspokajasz malucha, znów spoglądasz na zegarek. I ten zegarek będzie ci dziś cały dzień towarzyszył.
To są takie dni, kiedy jeszcze z łóżka nie wstaniesz, a już marzysz  o wieczorze. Każda czynność będzie jedynie pretekstem do zabicia czasu, pochłonięciem kolejnych minut dzielących cię z upragnionym wieczorem. Nic cię nie bawi, nic nie satysfakcjonuje, godziny wloką się niemiłosiernie, a ty ze wszystkich sił próbujesz dać im kopa na rozpęd. Zegarek jednak stuka cały czas tak samo. Zegarki zazwyczaj się śpieszą, kiedy ci na tym nie zależy. 
Ten dzień jest torturą. To właśnie wtedy dowiadujesz się, że wcześniej jedzone całą wieczność śniadanko dziecka tak naprawdę zajmuje tylko 15 minut. Teraz już wiesz, że klockami bawi się grzecznie jedynie 20. Dzięki takim dniom dowiadujesz się, że pofałdowane jelito twojego dnia potrafi się rozciągnąć prawie do pęknięcia strun nerwów.
I kiedy już nadchodzi ten moment, kiedy już słyszysz równomierny oddech dziecka, kiedy poczucie niewyobrażalnej ulgi ogarnie twoje ciało... wtedy stwierdzasz, że siedzenie samej w pustym domu też nie jest zabawne. Że wcale nie chcesz oglądać, jak oni śpiewają. Spać jeszcze się nie chce, ale tęsknym wzrokiem spoglądasz na łóżko. Wiesz już, że jedynym ratunkiem na takie humory jest wyłącznie nowy dzień. 

Szkoda, że czasem nie możemy sobie odświeżyć życia w nowym pliku. Byłoby prościej, prawda?

Zdarza wam się czasami wstać z takim humorem?

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    24 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Elenka
    9 lat temu

    Taaa... Średnio 2-3 dni przed każdym okresem ;)<br />

    anika
    9 lat temu

    Właśnie dziś miałam taki dzień... Skąd wiedziałaś? 🙂

    Mama Diabełka
    9 lat temu

    Oj bardzo często;)

    Bigosstud
    9 lat temu

    Niestety zdarza się i mnie...

    Josephine
    9 lat temu

    Ja, od kiedy mam dziecko nie odczuwam w ten sposób gorszych dni. Wstaję i robię to co zawsze, zajmuję się dzieckiem, domem. To jest taka ciągła adrenalina. Mam większą cierpliwość niż kiedykolwiek co nie znaczy, że jak ta cierpliwość jest u kresu to nie krzyczę.<br />Muszę i tyle 🙂 Myślę, że czułabym się gorzej gdyby ktoś zabrał mi dziecko na cały dzień.

    Yendza
    9 lat temu

    niezbyt często, ale zdarza.

    MyWay
    9 lat temu

    Noooooo mnie się zdarza szczególnie wtedy, gdy za oknem pogoda jak dziś.. ale czas do wieczora odliczam chyba codziennie;) a przynajmniej w godzinach popołudniowych:) nie znałam tego, póki miałam jednego Bąka:) od kiedy mam dwa to ehhhh:D dobrze, że już pora spać:D

    Anna Pacek
    9 lat temu

    Tak. Zawsze mam z tego powodu przerażajàce wyrzuty sumienia,bo moje &quot;nastroje&quot; odbijają się na reszcie rodziny. Nie przepadam w te dni za sobą:-( tak było w ostatni piątek....najgorsze jest to,że jesienią tych chwil mam więcej:-(<br />Pozdrawiam

    Skrajna75
    9 lat temu

    Hmm... u mnie tak działa widok za oknem..a ogólnie to huśtawka nastroju w zależnosci jak się dzień ma...dziś pięknie na spacerku, a jak jechalismy do znajomych padał deszcz..buuu

    Anonymous
    Anonymous
    9 lat temu

    zdarza się, jak każdemu... I dlatego wiem, że to mija. Trzeba zająć się ważnymi dla Ciebie sprawami. Zapomnieć o problemach lub przynajmniej postarać się im zaradzić. Rozżalanie sie nad soba do niczego nie prowadzi. Jedynie pogłębia depresję, bo tak to trzeba nazwać. <br />Wiem, mówić jest prosto, ale trzeba temu sprostać. Dużo przeszłam i jednego się nauczyłam - nigdy nie mów nie dam rady, to

    Bosy Antek
    9 lat temu

    Pierwszy akapit - ja w takie dni ustawiam odliczanie w telefonie komórkowym (jakieś 12 godzin) i co jakiś czas sprawdzam, ile już minęło do końca dnia.<br /><br />pzdr

    Niciutka
    9 lat temu

    Od 3 tygodni - codziennie!

    malvina-pe.pl
    9 lat temu

    Niestety :/

    Kobiecym_okiem
    9 lat temu

    Rzadko, bo rzadko, ale mi się zdarza. Parę dni temu natomiast miałam fazę patrzenia tęsknym wzrokiem na łóżko - pretekstem do &quot;padnięcia&quot; na nie o 21:00 było usypianie młodszego syna. To faza &quot;chcę spać i obudzić się, gdy będzie nowy dzień.&quot;. I następnego dnia, po 8 godzinach snu, było znacznie lepiej!

    Matka Kwiatka
    9 lat temu

    Tak.

    lavinka
    9 lat temu

    Miałam tak przez pierwsze pół roku życia mojego dziecka, także nie musisz mi nic mówić. Teraz miewam tego w sumie może tydzień w miesiącu. Jak się ma skłonność do stanów depresyjnych, to się człowiek nawet nad tym nie zastanawia. Tylko odlicza kolejne godziny i ma nadzieję, że następnego dnia będzie lepiej. I często jest. Choć czasem bywa jeszcze gorzej. Przed urodzeniem małej też tak bywało,

    matka_de
    9 lat temu

    Zdarza się. No cóż. Odliczanie godzin pogarsza. Idę wtedy na minimalizm. Nie robię nic ponad ekstremalne minimum - dziecku musi zjeść, ja niekoniecznie. Przecież czasem na obiad może być jajecznica. Zazwyczaj po drzemce wspólnej się poprawia. A jak nie to spacer. A ostatnio przy takich smęcie humor poprawia fakt, że dziecko pójdzie do żłobka, a ja do roboty. Kiedyś nawet bym nie pomyślała...

    Joanna
    9 lat temu

    Zawsze mam wyrzuty sumienia po takich dniach.

    Małe codzienności
    9 lat temu

    Miewam coraz częściej. Troche sie boje, że to depresja. DLatego postanowiłam szukać pracy. Chyba nie jestem stworzona do bycia w domu.

    Domcia
    9 lat temu

    ja też miewam dni, kiedy każde 10 minut ciągnie się jak godzina..<br /><br />ostatnio gdzieś czytałam coś takiego, że każda matka wie, że dni z małym dzieckiem ciągną się w nieskończoność, ale lata z nim mijają zbyt szybko

    lucy - and in between
    9 lat temu

    a no..

    Nessie
    9 lat temu

    Jasne ze tak

    monpetitmonde
    9 lat temu

    Są takie dni.. i w takie dni zasypiam razem z dzieckiem tak żeby jak najszybciej taki dzień się skończył.

    Niedoskonała Mama
    9 lat temu

    witaj taki dniu - witaj kołderko, syfie na stole, zbieranie się do nieuchronnego gotowania, witaj zerowe zapotrzebowanie na zlecenia, witaj zerowa ochota na czytanie książek i pisanie artykułów, witaj bólu głowy. Gdzie to się zaczęło, że jestem w takim punkcie bez nadziei? Dobita, przenicowana rutyną codzienności i szarością dnia powszedniego..........................

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    20 grudnia 2022
    Jak zmusić dziecko, żeby coś zjadło, czyli świąteczne potrawy dla niejadka

    Od lat zmagam się z jedzeniową wybiórczością i taki problem dotyczy też mojego dziecka. Jeszcze pięć lat temu przyznanie się do tego, że nie dam rady zjeść wszystkiego, bo zwyczajnie nie lubię, było dla mnie ogromnym problemem, bo jak to, można czegoś tak bardzo nie lubić aż do odruchów wymiotnych? Syn nauczył mnie asertywności i […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official