Sok aroniowo-jabłkowy

Po ostatnim przepisie na sok aroniowo-wiśniowy zasypaliście mnie prośbami o podanie przepisu na soczek trochę słodszy, a przy tym pytaliście się również o to, czy ów sok można robić bez dodawania jakichkolwiek owoców. Postanowiłam więc szybciutko odpowiedzieć na nurtujące was pytanie, a że czynię to w sobotę, gdy większość z was cieszy się jeszcze letnią pogodą, to trudno. Reszta jakoś trafi, prawda? Chociażby po etykiecie „kuchnia„.

 


Zaczynamy.

Jak już mówiłam, sok aroniowo-wiśniowy wyszedł mi trochę cierpkawy. Ta cierpkość, na szczęście, posmakowała Kosmykowi, ale i tak dla równowagi postanowiłam zrobić słodszy przysmak. Z jabłkami. A jabłka jeść trzeba. Nawet nasze króliki to wiedzą 🙂

Aby przygotować pyszny sok aroniowo-jabłkowy, potrzebujemy:

 

4 kg aronii
2 kg jabłek
2 kg cukru
2 l wody
garść liści wiśni
cynamon
goździki

 

Jeśli nie macie tak dużego gara albo tak dużo aronii, spokojnie możecie podzielić proporcje na pół. Pamiętam, że mój pierwszy sok z aronii robiłam w proporcjach 2 kg aronii, 1 kg cukru, 1 l wody – i było dobrze 🙂

 

I teraz uwaga, bo ten przepis trochę się różni od ostatniego: Wodę zagotowujemy z cukrem i robimy taki słodziutki syrop. Do tego wrzucamy zmrożone aronie z liśćmi wiśni i gotujemy na średnim ogniu 15 minut. Potem do soku wrzucamy jabłka i gotujemy kolejne 15 minut, a najlepiej tak długo, aż jabłka będą miękkie i same zaczną się rozlatywać.

 

Wtedy garnek odstawiamy do ostygnięcia i gdy zawartość będzie w miarę chłodna, możemy zacząć filtrować sok do garnka za pomocą sitka albo pieluchy [jak ostatnio robiłam]. Po wyciśnięciu całego soku z owoców, przelewamy go do słoików i pasteryzujemy w wodzie przez 15 minut.

 

Mam już sokownik! [w Biedronce po 50 zł można było kupić], więc to już zapewne ostatni przepis robiony ręcznie [chyba że będziecie bardzo prosić!]. Następny na tapetę zapewne pójdzie czarny bez 🙂 Widzieliście gdzieś u siebie te krzaczki?

 

Zdjęcie na samej górze pochodzi z posta „Co dać w prezencie młodej parze oprócz pieniędzy” Wybaczcie, że nie zrobiłam innego zdjęcia soczku, ale miałam, kurde, całe ręce w aronii 😀

 

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Gabriela Repetowska
Gabriela Repetowska
10 lat temu

aronia by się znalazła (sąsiadka prosiła by sobie przygarnąć), jabłka tym bardziej… sokownik mam, to co, wrzucić wszystko razem do niego i tyle, nie? nie mam czasu się bardziej wysilać 😀 a soki się przydadzą, malin tyle co kot napłakał, to może aronia by podpasowała moim dzieciakom..

Joanna Jaskółka
Reply to  Gabriela Repetowska
10 lat temu

Ja jeszcze sprawdzę z tym sokownikiem, czy to nie trzeba jakoś przed sokowaniem czegoś zrobić, zrobię aktualizację 🙂 U ciebie też tak mało malin? 🙁 Jakaś plaga, mimo że całe wakacje podlewałam, żeby rosły.

Gabriela Repetowska
Gabriela Repetowska
Reply to  Joanna Jaskółka
10 lat temu

myślę że upały dały im jednak popalić, mimo podlewania.. cena u nas (w Małopolsce) ok 8-10zł za pół kilograma..kosmos..

Anonymous
Anonymous
10 lat temu

Dorota – kiedy i ile dodajemy cynamonu i goździków? Cynamon sproszkowany? Czekam na odpowiedź – aronia już się mrozi 🙂 pozdrawiam serdecznie!

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
10 lat temu

Doroto – ja wrzuciłam z razem z aronią i liśćmi na samym początku 🙂

Anonymous
Anonymous
Reply to  Anonymous
10 lat temu

Dziękuję 🙂

Anna Pacek
11 lat temu

Jak Ty to robisz,że jak czytam Twoje przepisy to od razu robię się głodna lub spragniona?

Dominika Ł.
11 lat temu

Czarnego bzu od groma i ciut ciut 🙂 i pomysłów brak. Nalewki jakoś nie schodzą :/

Olguska s
11 lat temu

u mnie jest 1 krzak aroni i ona biedna się marnuje bo ja jej nie lubie ale sok to i owszem wiec pojadę zerwę i zrobię 😀

Małgorzata B.
11 lat temu

Świetny przepis. Chętnie zrobię taki sok.