Sok z aronii z nutą wiśni

Sok aroniowy po raz pierwszy i całkowicie własnoręcznie zrobiłam po raz pierwszy trzy lata temu, kiedy byłam w ciąży z Kosmykiem. Owoce aronii rosły sobie przy domu, a ja, przyszła matka, szukałam sposobów, żeby zabrać ze sobą do Warszawy trochę mazurskich witamin w pigułce. Sok, robiony całkowicie bez pomocy sokownika, wyszedł przepyszny, posilałam się nim calutką ciążę i wierzę, że to zbawcza i silna moc aronii [pełnej niesamowitej ilości witamin] pozwoliła mi donosić zagrożoną ciążę i urodzić zdrowe i silne dziecko [każdy przecież musi w coś wierzyć, podobno].

Kilka pomysłów na to, co zrobić z aronii, parę informacji o tym, jakie ten owoc ma zbawienne składniki oraz cała sesja z niesamowitej pomocy Kosmyka przy przebieraniu owoców, znajdziecie TUTAJ. A w tym roku miałam zrobić zwykły sok, taki, jak trzy lata, dwa lata i rok temu. Ale na nieszczęście, gdy wyjmowałam aronię z lodówki [warto ją przed przetwarzaniem przemrozić, żeby straciła gorzkawy posmak], moje oko spoczęło na sporej paczce zamrożonych wiśni… postanowiłam więc przełamać monotonię pospolitego aroniowego soczku 🙂

sok z aronii
sok aroniowo wisniowy

Przy czym, zapewniam, następnym moim zakupem będzie z całą pewnością sokownik. Nie powiem, z jednej strony fajnie wspólnie, rodzinnie, przecierać owoce przez sito, wyciskać przez pieluchę i te sprawy… z drugiej – powstaje właśnie taki, jak niżej, rozgardiasz, a paznokcie po takiej kuracji nie chcą się zmyć przez tydzień, a dodatkowo, od silnego wyciskania i zbyt długiego obcowania z cieczą, choćby nie wiem, jak szalenie odżywczą, zwyczajnie łamliwe. No way!

aronia wisnia

Następny zakup – sokownik. Jeszcze was tylko niedługo uraczę szybkim przepisem na sok aroniowo-jabłkowy i powalczę z czarnym bzem i koniec. W przyszłym roku jedziemy z sokownikiem. A dziś – sok aroniowo-wiśniowy. Przepyszny!

Przy czym, warto zauważyć, mój sok robiłam niemalże w hurtowych ilościach. Wiedziałam, że część rozdam znajomym, rodzinie, przyjaciołom i nie skąpiłam aronii, tym bardziej że w tym roku wyjątkowo obrodziła. Proporcje możecie spokojnie podzielić na pół. Jeśli, oczywiście, wasze krzaki nie były tak szczodre.

Składniki:

2,5 kg aronii

0,5 kg wiśni

4 l wody [jeśli chcecie, by sok był gęściejszy spokojnie możecie dać 3 litry, a jeśli zamierzacie zmniejszyć wagę owoców o połowę, dodajcie wody w proporcji 1:1]

garść liści wiśni [20, 30, 50 – ile wam się urwie. Liście wiśni niwelują cierpkość aronii i im ich więcej, tym mniej czuć jej w soku. Ja tym razem użyłam minimalnej ilości, bodajże 30 liści, nie chciałam mieć słodkiego soku, wolałam postawić na orzeźwiającą gorzkawość].

2 kg cukru [jeśli podczas smakowania sok wyda wam się zbyt kwaśny, możecie jeszcze dosłodzić miodem albo dodać cukru w proporcji 1:1].

sok z 1 kg cytryn

Aronię i wiśnie [pozbawione pestek] wraz z liśćmi zalewamy wodą i gotujemy przez 15-20 minut. Odstawiamy do ostygnięcia i odcedzamy sok od owoców [owoce możemy dodać do przygotowanej wcześniej nalewki!]. Do czystego napoju wlewamy sok z cytryn, wsypujemy cukier i gotujemy aż ten się całkiem rozpuści.

Gorący sok przelewamy do czystych słoików i pasteryzujemy w garnku z wodą przez 15 minut.

I gotowe!

przepis
co zrobic
Sok, który wyszedł mi z tego przepisu, nie jest zbyt słodki, jest idealnie cierpkawy, orzeźwiający, ale nadal nadaje się do wymieszania z wodą i poczęstowania dziecka albo do dodania do herbaty.

Mam spory zapas [ponad 10 słoików i to dużych, jak na zdjęciach], ale nie powstrzymało mnie to przed zrobieniem soku z kompletnie inną nutą. Przepis na słodki sok aroniowo-jabłkowy wkrótce!

A na razie penetruję okolice kompletnie inne od moich. Jak wiecie, oprócz remontu domu [klik], dziecka, sezonu, bloga i wesela, mam ostatnio bardzo mało na głowie, więc co mi szkodzić pojechać odwiedzić rodzinę chłopa w Bytomiu? Raz się żyje – tak mówią 🙂

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
KathrinVonHexe
9 lat temu

To się zbłaźniłam… Nie czytając wszystkiego, w którymś poście pisałam Ci i przeprażaniu i dodaniu jabłek, a tu proszę, wręcz Pani ekspert od aronii. Pyszności!

Anna Pacek
9 lat temu

Hmm pysznie to brzmi:-)

Alankowo Sz
9 lat temu

Aż nabrałam ochoty :)<br />nie ma to jak soki własnej roboty,nic im nie dorówna,pychotka 🙂

Dominika Ł.
9 lat temu

Oj, wreszcie się doczekałam 🙂 dzięki! 😀

Kraina Dziumbola
9 lat temu

Babuleńka robi drzem z aronii. Ja skorzystam z Twoich przepisów i w tym roku poszukam aronii w okolicy do oberwania 🙂

Anna Pacek
9 lat temu

Narobiłaś mi smaku na ten specjał!

Anonymous
Anonymous
9 lat temu

Wspaniałości!!!<br />A czy sok z samej aronii robi się dokładnie w ten sam sposób – tylko bez owoców wiśni?<br />Jeszcze nigdy nie robiłam i chciałabym spróbować czystej aronii – bez &quot;przełamywania&quot; :-)<br />Będę wdzięczna za odpowiedź :-)<br />Pozdrawiam serdecznie – fanka Dorota 😉

DoskonaleNiedoskonała
9 lat temu

Super przepis i wcale nie taki trudny jak mi sie wydawalo . A że syf w kuchni ? 😉 Te litry pysznego i na maxa zdrowego soczku wszystko rekompensują 🙂

tomek q (jakchcemy)
9 lat temu

Smacznie :)<br />A o przemrażaniu to pierwsze słyszę … hmm. Do zapamiętania.