Stynki - mazurskie rybki na tłusty czwartek

Joanna Jaskółka
27 lutego 2014

Udostępnij wpis

mazurskie rybki

Wszyscy dziś będą o pączkach, a ja się kurde postawię i pączki zleję ciepłym tłuszczem. Bo kto powiedział, że tłusty czwartek musi być słodki? Czemu nie może być rybny? A zapewniam was, że o tych rybkach mało kto słyszał, a lepsze są niż frytki z keczupem i tysiąc pączków zagryzionych wuzetką.

Są całkowite nieznane prawie w całej Polsce za wyjątkiem Suwalszczyzny i mojej części Mazur. Malutkie rybki - stynki [nie mylić ze stynkami morskimi!] - smak dzieciństwa i pierwszy dozwolony fast food. Rybacy zaczynają je łowić gdzieś na początku lutego - kiedy lód na jeziorze jest na tyle mocny, żeby udźwignął traktor. Tak, moi drodzy, jeśli kiedyś zobaczycie traktor i grupkę ludzi na zamarzniętym mazurskim jeziorze, to prawdopodobne, że to nie są "jacyś idioci", ale pracowici rybacy, co wyławiają w setkach kilogramów maleńkich pyszności [jeśli chcecie dokładnie przeczytać, jak wygląda połów, zajrzyjcie TUTAJ].

Jeśli miałabym wymienić ich wszystkie cechy charakterystyczne, to z pewnością [pomijając malutki rozmiar - małego paluszka] byłby to specyficzny zapach ogórków, jaki unosi podczas wyławiania oraz niesamowity smak. Obtoczone w mące i usmażone w oleju - smakują lepiej niż frytki, są kruche i aromatyczne. Pyszne są! I nawet nie trzeba ich obierać - malutkie stynkowe ości są tak mięciutkie, że obieranie staje się czynnością całkowicie zbędną.

Z jednej strony trochę przykro, że jako nasze danie regionu są całkowicie nieznane turystom. Żeby rybki przetrwały do wakacji, trzeba je zamrozić, a wiadomo, jak niechętnie zerkamy na wszelakie mrożonki w restauracjach. A to przecież jedyny sposób, żeby stynki wytrzymały przynajmniej do maja!

Z drugiej strony... więcej dla nas! Mój ojciec, jak tylko dowiedział się, że stynki już są w sprzedaży, czym prędzej pojechał i przywiózł ogromny wór, a tego samego wieczora delektowaliśmy się wszyscy [łącznie z Kosmykiem, a niech mu tam!] naszym mazurskim przysmakiem.

I dziś także, zamiast pączkami, obeżremy się wysmażonymi w tłustym oleju przepysznymi mazurskimi stynkami! I możecie żałować, że nie jecie ich ze mną! Chyba że macie jakieś swoje regionalne danie, równie rzadkie i pyszne jak stynki? Piszcie! A poniżej kilka zdjęć z naszych stynkowych smażowań:

Oczyszczone stynki obtaczamy w mące [niektórzy obcinają głowy, ale głowy najprzyjemniej chrupią w buzi, więc my je zostawiamy]

Wrzucamy na gorącą patelnie i smażymy aż się zarumienią
tlusty czwartek
Można lekko posolić i już. Chrupać jak czipsy, frytki, krewetki - jak stynki po prostu!

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    15 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Edyta Farjan
    9 lat temu

    Nie lubię ryb jeziorowych-jak na mazurską dziewczynę przystało....:) mam awersję, bo za każdym razem jakaś ość mi staje w gardle...więc, by nie było problemu, po prostu przestałam je jeść.<br />Ale uwielbiam ryby morskie.<br />A co do stynek - dla mnie żaden przysmak.<br /><br />Dziś wybrałam zdecydowanie pączka (sztuk jeden). <br />

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Edyta Farjan
    9 lat temu

    Stynki nie stają w gardle 🙂 Bo ich ości są mięciutkie, a po usmażeniu chrupkie!

    Edyta Farjan
    Reply to  Edyta Farjan
    9 lat temu

    Asiu ale ja próbowałam i dla mnie...&quot;dupy nie urywają&quot; 🙂 nie lubię i już 🙂

    Mama Diabełka
    9 lat temu

    Ja nie jadłam - mam uraz jak w pracy musiałam obczyścić wielką reklamówkę. Ręce to mi chyba 5 dni waliły ;)<br />Ale moja bratanica bardzo lubi - i właśnie mówi że smakują (usmażone) jak frytki.

    Mama Diabełka
    9 lat temu

    A tak nawiasem - ja dziś nic nie jadłam - tłustego 😉

    Lucy eS
    9 lat temu

    ja bym obciachała głowy - małe i tak patrzą - na litość biorą

    yendza o.
    Reply to  Lucy eS
    9 lat temu

    ja też i wtedy mogę próbować 🙂

    Kobieta blogująca
    9 lat temu

    Lucy ma rację- patrzą i o litość proszą.<br />Ale Twój opis pysznie się czyta! Gdzie można takie dostać? W sensie w którym regionie kraju? <br />Pozdrawiam 🙂

    baciallius
    9 lat temu

    Mniam

    lavinka
    9 lat temu

    Żałujemy! Dziś dla porządku spróbowałam pączka dla sprawdzenia, czy nadal są dla mnie za słodkie i owszem, są. Zmusiłam się do skończenia go, a potem z błogością zabrałam się za wspólne pożeranie bochenka chleba z Kluską, która nawet ręki po pączka nie wyciągnęła (ona nie lubi słodkiego, bo się jej ten smak kojarzy ze słodkim Panadolem, którym szprycowaliśmy ją podczas bolesnego ząbkowania z

    AMBIwalencja stosowana
    9 lat temu

    o! nie znałam! ryby uwielbiam pod każdą postacią i te chętne bym schrupała, nawet smażone! pal sześć dietę!

    Matka Kwiatka
    9 lat temu

    Ale kusisz! Mam jakaś nieracjinalna słabość do czipsów i fryt, a z racje pseudowegetarianizmu na jedzenie ryb sobie pozwalam. Ależ to byłaby uczta! <br />A u nas w Krainie Podziemnej Pomarańczy jada się z kolei &quot;ślepe ryby&quot; 🙂 (czyli zupę ziemniaczana, hahaha - z domu nie znam, bo Dziadziuś nie przepadał, ale wyszperałam sobie przepis w necie)

    Cztery Czwarte
    9 lat temu

    Ja tez za rybami nie przepadam, ale to chyba właśnie przez osci. Najbardziej meczace sa dla mnie swęta kiedy to ryby goszczą na stole. Z ryb to tylko filety i zupa rybna w wykonaniu mojej mamy 🙂 No, ale o gustach się nie dyskutuje jak wiadomo 🙂 Smacznego. Pozdrawiam, Mama A.

    Chciwa Mucha
    9 lat temu

    Jestem z Mazur. Tata Mazur, zapalony rybak, ale (aż wstyd się przyznać) nie znam tych rybek! A jako dziecko miałam nawet swoją kładkę i zdecydowanie na mnie za dużą, zieloną wędkę 🙂 Nie będę jednak kłamać, nie wyglądają apetycznie. Może to perspektywa zjadania oczu mnie odrzuca. Jak już ktoś wcześniej wspomniał, zdecydowanie wolę ryby morskie. Mama jest z Pomorza i to pewnie przez nią! Wyjątkiem

    Strzyga
    9 lat temu

    Z ryb to tylko flądrę i łososia. I dorsza. Śledzia i makrelę. I tuńczyka?<br /><br />No dobra, jeśli kiedyś zawitam na Mazury, to spróbuję tych &quot;frytek&quot; 😉

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    28 sierpnia 2023
    Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

    Ale rozumiecie państwo, jak wam się nie podoba, nie musicie chodzić do naszej szkoły - słyszą często rodzice od dyrekcji szkoły, gdy zgłaszają jakieś problemy czy niedociągnięcia. "Jak się nie podoba, możecie sobie stąd iść" - tłumaczy szkoła,  pokazując, gdzie naprawdę ma zarówno rodziców szkoły, jak i same dzieci do niej uczęszczające. I ja się […]

    25 kwietnia 2023
    Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

    Kiedy zaczynałam moją przygodę z kurami, wiedziałam o nich, że lubią grzebać w ziemi, że średnio dobrze latają, że znoszą jajka i że są najbliższymi krewnymi tyranozaura. To nie były ciekawostki o kurach, tylko wiedza z pierwszej klasy. Kiedy teraz o tym myślę, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby pakować się w relację […]

    2 kwietnia 2023
    Spektrum autyzmu - diagnoza dziecka: jak, gdzie i dlaczego tak trudno?

    Od kiedy poruszyłam temat tego, że nasza rodzina jest w spektrum autyzmu, codziennie dostaję pytania od zaniepokojonych rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci też mogą być neuroatypowe i nie wiedzą, co zrobić, gdzie się udać, jak wygląda diagnoza dziecka i jak długo ona trwa. Oraz czy w ogóle warto. Dzięki Fundacji SYNAPSIS udało mi się […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official