Pertraktacje w sprawie pokoju Kosmyka idą w coraz lepszą stronę, a ja już zaczynam poszukiwania odpowiednich mebelków. Na pierwszy ogień zaczęłam przeglądać ofertę szafową. Nie mogę się doczekać chwili, w której powiem mojemu dziecku: Marsz do szafy! I nie wyłaź z niej za szybko! A ostatecznie w poszukiwaniu spokoju sama się schowam w jej czeluściach, bo co jak co, ale u mojego dziecka nie mam posłuchu...
Uroda niektórych ofert zaskoczyła mnie niesamowicie. Postanowiłam nie brać jeszcze jakiś czas ślubu z chłopem, bo jako nie małżeństwo możemy się starać o większy kredyt. A chyba kredyt będzie potrzebny, bo weź się nie zapożycz, kiedy przed oczami śmigają ci takie cudeńka:
 |
Łóżeczko, komodę i szafę można kupić TUTAJ. Łącznie: 1099,99 zł. Bo nie mogli dać ceny 1100. |
Kiedy ostatnio byłam w sklepie
Markann w Piszu, w oko wpadła mi świetna szafa narożna. Niestety, nie znalazłam jej na ich stronie, ale sam pomysł takiej narożnej garderoby całkiem mi się spodobał. Znalazłam coś podobnego w sklepie
Baggi Design, ale na mój szafa jest za jasna. Już widzę ją całą w pięknych malowidłach mojego synka:
 |
Cena: 1040 zł |
O, a tu dowód, jak pojemna może być narożna szafa! Mam wrażenie, że zmieściłoby się w niej wszystko! Łącznie z zimowymi kurtkami, kocykami i pościelą! I nawet nie jest taka droga, chociaż ja marzę o ciut większej, takiej, która miałaby półki po jednej i pod drugiej stronie...
Zastanawiałam się też nad zwyczajną, ale równie pakowną szafą. Ta wydała mi się idealna! Pasuje mi bardzo rozkład półek i wieszaków [
TUTAJ] i nawet ta biel mi nie przeszkadza, bo jest kotek!
 |
Cena: 1440 zł |
Ta aukcja przykuła moją uwagę, ponieważ jeśli kiedyś, jako dziecko, marzyłam o swoim pokoju, to wyglądał on właśnie tak. Ale sorry, nie dam prawie 1900 złotych za szafę, której sprzedawca nie raczył dać zdjęcia jej wnętrza ani nawet jej przekroju. W każdym razie i tak jest urocza 🙂
A na koniec bomba. Coś, czego nigdy się spodziewałam. Przepiękna granatowa szafa, którą wyszperałam w sklepie
It's My Room!. Ten mebel pogrążył mnie całkowicie, bo kiedy go zobaczyłam, wiedziałam, że nic innego już mi się nie spodoba i żadna inna szafa nie spełni moich oczekiwań. Cena zawrotna: 2 899 zł. Nawet nie liczyłam, że wydam tyle na cały pokoik!
Zostawiam więc was z moim marzeniem
[jeśli wpadła wam w oczy podobna ślicznota, nie krępujcie się, spamujcie w komentarzach!] i oddalam się głęboko oddychać. Powiem tylko, że
chciałabym kupić Kosmykowi szafę nie na teraz, ale na dłużej. Coś, co mogłoby stać kilka lat i nie zepsułoby się ani nie znudziło po roku czy dwóch latach. Coś, co byłoby w uniwersalnym kolorze bez żadnych bajkowych bohaterów przylepionych przez firmę w akcie desperacji, bo "supermen się zawsze sprzeda". I odpadają wszelkie jaskrawe i oczojebne kolory.
Ach, no i dziecko musi się w tej szafie zmieścić 🙂 Bo w czym innym można zamknąć dziecko? 😉