Weź się matka odstresuj!

Jak już wam wczoraj pisałam, ledwo żyłam. Dychałam resztką sił i myślałam, że za chwilę zwariuję. Na szczęście dziś chłop wziął sprawy w swoje ręce – zajął się Kosmykiem, żebym mogła się zdrzemnąć, a potem babcia nakarmiła dziecko jogurtem z żurawiną, dzięki czemu mogłam po drzemce wejść na wyższy poziom relaksu i zrobić to, co zawsze mnie odpręża…

Zwierzyłam się z tego zresztą już mojej koleżance, gdy mnie odwiedziła. Że mam kilka prostych sposobów na odstresowanie. Są to czynności proste, nie wymagające myślenia, a przy tym praktyczne.
Prym dzierży wśród nich wieszanie prania. Zapach świeżo wypranych ciuchów doprowadza mnie do niewyobrażalnego szczęścia. Świadomość, że przez kilka następnych dni nie będę musiała szukać jednej z czystych i ulubionych bluzek dodaje mi skrzydeł. Potem jest problem ze składaniem tego ciuchowego badziewia – zazwyczaj zwinięte i dopchane nogą ląduje w szafie, ale sam proces wieszania niezwykle mnie odpręża.
Potem jest oczywiście granie w grę. Jakąkolwiek, która nie wymaga myślenia bardziej skomplikowanego od liczenia do dziesięciu. 15 minut i jestem jak nowa.
Spore znaczenie w procesie relaksu jest kąpiel w łazience z czystymi fugami. Może mam fetysz, o czym pisałam ostatnio TUTAJ, ale szorowanie tych cholernych pasków, żeby wreszcie zalśniły nieskazitelną bielą, daje mi sporo satysfakcji i dużo wiary w moją sprawczą siłę. Podejrzewam, że jest to uczucie podobne do tego, co przeżywa Kosmyk, kiedy rzuca szklaneczką o ziemię i przygląda się potłuczonym kawałkom. Ja to zrobiłem!
Ostatnią czynnością, która pomaga mi uporządkować myśli i niewiarygodnie mnie uspokaja jest… temperowanie kredek. Pewnie dlatego ich liczba w kosmykowym pudełku dawno przekroczyła setkę. Kiedy Kosmyk jest nieznośny [albo to moja nieznośność powoduje nieznośność Kosmyka, czyli ogólnie nie umiemy się dogadać], siadam sobie i zaczynam temperować po kolei wszystkie kolorowe ołówki.

Kosmyk zazwyczaj pod koniec staje się coraz bardziej zainteresowany moją poboczną działalnością i cały proceder kończy się wspólnym kolorowaniem obrazków.
Fugi wyczyściłam przedwczoraj, ale dziś wyciągnęłam cały arsenał swoich sposobów, dzięki czemu patrzę nocy dziarsko w ryj i nic, kompletnie nic nie wyprowadzi mnie z równowagi!
 
A wy jaki macie sposób na stres?
Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
32 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Domi
Domi
7 lat temu

Sprzątanko?

Agatek
Agatek
7 lat temu

A ja myślałam że to tylko ja tak mam że wolę czasem posprzątać niż siedzieć z dziećmi. No ale cóż jakąś przerwa się należy a i jaka produktywna ?

MissCambridge.com
MissCambridge.com
9 lat temu

mnie odpreza gardeningowanie, juz caly ogrodek zasadzony po brzegi wiec mam koszyki z kwiatami, ktore wymieniam co roku. Grzebanie w ziemi i uciekanie przed niespodziewanym pajakiem jest niesamowicie terapeutyczne 🙂 i jaki ladny widok pozniej posadzonych kwiatkow 🙂

Niedoskonała Mama
11 lat temu

pozbyć się dzieci /oddać babciom, albo mężowi/ – iść na imprezę karaoke w doborowym towarzystwie.

Mów mi matka
11 lat temu

Stres?! Jaki stres? 😉

Zimowa Mama
11 lat temu

Ja lubię układać wtedy swoje kosmetyki, pomyć podłogę tak, żeby pachniało w całym 36m domu, zmienić wystrój półki, stołu poukładać w szafie ubrania albo torebki 😀

Violianka
11 lat temu

Ja to chyba się nażeram na stres.. kurde bele.

LelkowoLilkowa MaMa
11 lat temu

Mnie odpręża sprzątanie, wieszanie prania, nawet składanie! Za to już prasowanie jest najbardziej wkurzającym zajęciem na świecie 😉 A ostatnio chyba relaksuję się przy wszystkich domowych czynnościach, jak tylko dzieciaki nie krzyczą za uszami 😉 <br />Bardzo pozytywny blog, podoba mi się tu 😉 Pozdrawiam

Mamine Skarby
11 lat temu

Wieszanie prania jakoś nigdy mnie nie odprężało…<br />Ale muszę spróbować temperować kredki heh<br />Mnie odpręża moja córa jak ma drzemkę i cisza, gdy słychać tylko stukanie palcami w klawiaturę 🙂

Barbara Watras-Olszynka
11 lat temu

ee no matka ty moja siostra czy jak ??<br />ja jak mam nerwy poza granicami kraju no ba nawet i poza drogą mleczną to bach i sprzatanie głównie kafle (płytki, glazura czy jak ją tam zwał) ale za dużo człek się nie nasprząta bo mam ich zaledwie kilkanaście, o i pranie to jest to – jak już nic nie ma do odstresowania to zawsze można włączyć pralkę z programem do odświeżania ubrań kilka minut i

Ania W
11 lat temu

zaskoczyły mnie Twoje sposoby na relaks – jak dla mnie w ogóle nie relaksujące 😉 może czas wypróbować, choć do szorowania fug chyba się nigdy nie zmuszę

Anonymous
Anonymous
11 lat temu

Zawsze książka… Najlepiej taka którą czytałam już 100 razy 🙂 Albo nowa ale wtedy kryminał. Sprawdza się też znalezienie nowego, ciekawego bloga w necie i przeczytanie całego archiwum :)<br />A ostatnio żeby odpocząć od dziecka umyłam okna. :D<br /><br />I niestety żeby się odstresować to jem :(<br /><br />Mari

Niezła Żona
11 lat temu

A ja po prostu uwielbiam robić pranie! najbardziej lubię pralkę i odkurzanie lubię też mikser i codziennie trzaskam koktajle owocowe co polubiła też Lenka 😀 Lenka wciska guziki w pralce i ustawia zegar na program prania, Lenka przejmuje rurę i odkurza chałupę, wreszcie Lenka trzyma mikser gdy trzaskamy koktajl :D<br /><br />Wieszanie prania jest wspaniałe! Ale kredki mam w obudowie bo łamiące

Niciutka
11 lat temu

Czytam blogi 😉

Agnieszka Stolarczyk
Reply to  Niciutka
11 lat temu

To tak jak i Ja:)i do tego filiżanka kawy z mleczkiem.

Anonymous
Anonymous
11 lat temu

Sprzatanie jest dobrym sposobem na rozladowanie stresu i na chwile mozna odpoczac od dziecka (bo z dzieckiem,to syzyfowa praca).Swoja droga nie pomyslalabym,ze kiedys powiem,ze sprzatanie jest dla mnie forma odpoczynku:)

Skrajna75
11 lat temu

Ja mam kilka &quot;patentow&quot;… idę na rower (hehe jeżdże tylko po ścieżce rowerowej, taka dygresja), głośna muzyka w słuchawkach na spacerze, albo w aucie, rozmowa z przyjaciółką, czytanie blogów, pisanie bloga, i czasem seks… pod warunkiem że ten wkurw, spowodowany stresem, nie jest na małża :-))

Elenka
11 lat temu

Sporadycznie taniec, częściej wywrzeszczenie się :P<br />O Małż mi pomaga stres rozładowac. Masaż znaczy się.

Strzyga
11 lat temu

Podobnie jak u Ciebie: ostrzenie kredek, odmóżdżające gierki. Poza tym słuchanie muzyki – zawsze jest to jedna piosenka puszczana w kółko; jaka będzie to piosenka zależy od dnia i poziomu zestresowania – i śpiewanie. Czasem taniec. Albo coś co taniec udaje.<br /><br />A najchętniej wzięłabym, paczkę papierosów i spaliła jednego za drugim. Ale tego nie robię. W końcu jestem odpowiedzialną matką, a

matka_de
Reply to  Strzyga
11 lat temu

Pod tym ostatnim też się podpisuję. Czterema kończynami! A ponadto – maraton serialowy do późna w nocy (jeśli mam zapewnione, że rano Mąż do dziecia wstanie) i obrazki logiczne, a w tle muzyka.

PannaNikt
11 lat temu

zmywanie naczyń lub odkurzanie- ze słuchawkami na uszach- odcinam się od wszystkich i od wszystkiego<br />

lucy - and in between
11 lat temu

Martini 😀

Magda Motrenko
11 lat temu

Do gier dorzuciłabym jeszcze jakiś głupi program (serial, show, cokolwiek – byle pokroju Miłości na bogato). Moje ulubione połączenie to film i gra jednocześnie, na jednym ekranie. Po lewej film, po prawej gra. Marzenie! Ale to metoda na najbardziej depresyjne zimowe wieczory 🙂

Joanna Jaskółka
Reply to  Magda Motrenko
11 lat temu

Opisałaś to tak, jakbyś siedziała mi za plecami, kiedy jeszcze miałam dostęp do szerokopasmowego netu 😀 Uwielbiałam to, a każdy się na mnie patrzył zdziwiony, jak ja tak mogę – grać i oglądać? :D<br /><br />Teraz dziadek okupuje tv, więc zerkam ewentualnie na &quot;Czterech pancernych&quot;, ale jak włączy Bundych, to od razu mam ochotę sobie grę odpalić 😀

Josephine
Reply to  Magda Motrenko
11 lat temu

To macie dziewczyny podzielność uwagi jak mój mąż – on też i komputer i telewizor

adeceha
Reply to  Magda Motrenko
11 lat temu

ja np teraz jednocześnie bujam nogą wózek z dzieckiem,jem kolację, czytam blog oraz słucham filmu, który mój facet sobie ogląda na swoim laptopie (już trzeci sezon serialu tak &quot;obejrzałam&quot; 😛 a laptopa ma odwróconego do mojego, więc tylko raz na 5 odcinków zerknę żeby wiedzieć jak bohaterowie wyglądają 😛 )

Anelisa
Reply to  Magda Motrenko
11 lat temu

kilka stron otwartych na raz w laptopie, gazeta z ogłoszeniami, CSI w tivi, kolacja i marchewka dla Dzieciora- rekord dziada mego w czynnościach do zrobienia,, na raz&quot; 🙂

Mio i Mao
11 lat temu

Ja też dziś ostrzyłam, ta czynność ma w sobie jakąś atawistyczną przyjemność.<br />Mój sposób – książka, spacer i sen.

Edyta Farjan
11 lat temu

mnie odmóżdża i odpręża prasowanie….. 🙂

Chada
11 lat temu

Długa, gorąca kąpiel z bąbelkami, czerwone wino i twórczość S.Kinga. 😉

Josephine
11 lat temu

Świetne sposoby :)<br />Ja lubię prać, może to dziwne, ale mam jakieś uzależnienie z tą czynnością i maksymalna przerwa w praniu to u mnie dwa dni – nie lubię też jak rzeczy do prania leżą w koszu ;)<br />I sprzątać lubię, tak codziennie podziubać gdzieś ściereczką czy odkurzyć. Bo tak na hura generalnie nienawidzę, bo nie wiem gdzie łapy włożyć 😉

Anna Pacek
Reply to  Josephine
11 lat temu

Mam tak samo! Pranie i sprzątanie to jest to;) Dodam jeszcze czytanie i oto mój zestaw relaksacyjny;)