Uwielbiam to święto. Mogę się wreszcie poczuć doceniona, kochana, całkowicie usatysfakcjonowana tym, że mimo mojej niedoskonałej kobiecej istoty, ktoś wreszcie docenił moje cycki i delikatne oblicze. Dostałam dziś kwiatek [szkoda, że nie goździk] i wychodne. Mogłam wyjść przed dom i odetchnąć świeżym, nieskażonym dziecięcym śmiechem, powietrzem. Wreszcie bez łańcucha od kuchenki i sznura od zlewu! Wreszcie sama! Gdyby jeszcze jeździły u nas autobusy i gdybym miała na bilet, pewnikiem pojechałabym do miasta popatrzeć na ludzi, ale łażenie po okolicznych polach też jest fajne, prawda?
A poza tym dostałam na spacer psa – żeby strzegła mojej, narażonej na dziką chuć, czci, a przecież pies też jest kobietą. Coś jej od życia się należy.
Pies, jak każda kobieta rodzaju męskiego, jest istotą pokraczną.
Większość takich rzeczy nie rozwija, ale ty możesz:Wpis jest moim pobożnym życzeniem. Wcale nie miałam wychodnego w Dzień Kobiet. Chłop w ogóle nie akceptuje tego święta. Pewnie dlatego, że mu o nim nie przypomniałam. Dziecko zabrała babcia i to przedwczoraj. Dziś za to cały dzień sadziłam rzodkiewki. Żeby zaspokoić potrzebę witamin pracującemu ciężko mężczyźnie. Czego on zupełnie nie zauważył, bo cały dzień posłusznie odkurzał i mył podłogi.
W ogóle Dzień Kobiet to takie fajne święto. Bardzo je lubię. To takie miłe być raz w roku na pierwszym planie, wreszcie docenianym, wreszcie widzianym. My, kobiety, istoty niższe, spętane bierzmem podpasek i grzechem pierworodnym, zasługujemy na jeden dzień w roku, w którym ktoś doceni nasze roczne trudy. O wiele przyjemniej wtedy znosi się codzienne kuchenne troski.
Czasem chciałabym, żeby Chłop zabrał mnie do miasta… w jakąś podróż do hipermarketu… Ale rozumiem, że na razie nie zasłużyłam na dłuższe podróże. Musi mi wystarczyć mikołajska Biedronka. Cóż… fajnie się pochodziło po polach. Może, jak będę grzeczna, za tydzień zabierze mnie do Lidla 🙂
„Chłop pozwolił mi wyjść z domu bez dziecka” Hmmm… właściwie to teraz chyba trudno Ci wyjść bez żadnego dziecka z domu 🙂
A zdjęcia świetne – coraz lepsze.
Jezu jak pieknie………….
….
wszystkiego dobrego 😉
A bobry za bardzo nie dokuczają?
Już chyba zeżarły całą jarzębinę, którą mogły zeżreć, więc co robić…
Dzień Kobiet, Walentynki i jeszcze może urodziny?!
#szaleństwo #iletychświątkobiecych #noiprzestajęszukaćżony
Mistrz! u nas też zero świętowania 🙁
mistrzyni <3
Zdjęcia mnie zachwycają!
Oj tam 🙂
Ach ta skromność….
Hehe chłop jak chłop, a widoki macie piękne!