Zabawa z dzieckiem nie musi być nudna!

 

 

„Wiesz, wszystko ładnie pięknie, zabawa z dzieckiem, te sprawy, ale mnie zwyczajnie nie bawią zabawy z moją córką! Może jestem mało kreatywna? Czasem, kiedy już pomalujemy, ułożymy klocki, pobawimy się lalką, włączam telewizor, bo jestem już tak znudzona udawaniem z nią dorosłej, że marzę o chwili spokoju”. Taki mail dostałam od stałej czytelniczki po opublikowaniu tekstu „W co się bawi twoje dziecko?”. I pokiwałam ze zrozumieniem głową, bo sama kilka miesięcy gryzłam z nudów piasek w piaskownicy, przewracając z kupki na kupkę kolejne babeczki…

 

 

Na szczęście szybko się ogarnęłam i otrzepałam z piachu , postanawiając tym samym nigdy nie dopuścić, żebym podczas zabawy z synkiem obgryzała paznokcie i liczyła czas „do końca”. I to wcale nie było trudne! Wystarczyło wprowadzić w te zabawy element dla mnie atrakcyjny. I ok – może moje dziecko nie ma miliona zabawek, może nie wie, że istnieją gotowe zestawy kucharza, idealnie złożone kuchenki do gotowania czy nawet specjalne zestawy małego doktora. Pewnie kiedyś pozna je u innych dzieci. Być może nawet na kilka takich akcesoriów sama się zdecyduję [tak jak na przykład z kasą fiskalną, która służy nam do dzisiaj i jest nieoceniona, bo ma… wbudowany kalkulator!]  Ale przynajmniej budowanie prowizorycznej kuchni zajmuje Chłopa i Kosmyka na jakieś kilka godzin, a miarka do ubrań z powodzeniem bada dziadka, babcię, koty, psa i rodziców, będąc jednocześnie termometrem, stetoskopem i… smyczą, która trzyma wierzgającego badanego w ryzach [Kosmyk sobie ubzdurał, że badanie to rzecz straszna dla kogoś, kto nie jest odważnym nim – bo sam się lekarza przestał bać, gdy skończył dwa latka].

 

 

Ważne, żeby zabawa była atrakcyjna zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica! Jeśli nie lubisz malować, nie musisz tego robić, wymyśl coś, co sprawi wam obojgu taką samą przyjemność i satysfakcję. Czasem może to być nawet… wspólne sprzątanie 🙂 [nigdy nie miałam tak czystych okien, od kiedy nauczyłam Kosmyka polerować ściereczką! Mało tego – nigdy żaden mężczyzna nie błagał mnie o pozwolenie użycia ściereczki!]

 

 

Zabawą, podczas której zupełnie się nie nudzę jest między innymi wspólne śpiewanie. Dla kogoś, kto lubi się w piosence wykrzyczeć, to  fantastyczne rozwiązanie. Myślę, że wiecie, jak świetne pole do popisu może dać „Zuzia, lalka nieduża”, „Do grającej szafy grosik wrzuć” czy nawet „Pieski małe dwa” [do tej ostatniej wymyśliliśmy z Kosmykiem kilkanaście nowych zwrotek, włączając w to wyprawę piesków do spiżarni, bo mamusia pies wcale ich nie karmi ;)]. Piosenki pomagają mi nawet wtedy… kiedy w ogóle się z dzieckiem nie bawię, a na przykład sprzątam – bo co za problem śpiewać i czyścić łazienkę? Od dawna wiem, że żaden 🙂

 

 

Ale, ale… co zrobić, gdy zgaśnie światło? 

 

 

To zabawne, bo tak często podkreślam, że u nas, niestety, czasami brakuje prądu, że sami wysyłacie mi pytania, jak wtedy zajmuję się Kosmykiem, co z nim robię, kiedy mam z ręki wytrąconą całą matczyną ciężką broń – telewizor, radio, komputer. A gdybym wam powiedziała, że czasem specjalnie gasimy światło, żeby… się pobawić? Zobaczcie sami:

 

 

 

 

 

Wpis jest elementem kampanii „Moc uśmiechu”, której energii dodaje Duracell. Więcej o akcji możecie przeczytać w moim ostatnim wpisie „W co się bawi twoje dziecko?”, który miał za zadanie zmobilizować was do aktywnej zabawy z dziećmi, oraz na profilu Duracell na Facebooku: tutaj [jeśli tam wejdziecie, możecie kliknąć od razu „Lubię to” pod postem na samej górze, każde wasze polubienie to jedna złotówka ofiarowana na budowę boiska dla dzieci!].

O akcji piszą też moi ulubieni blogerzy: Nishka, Blog OjciecMamy Gadżety. Z tego co wiem, oni też opublikują dzisiaj filmy ze swoimi propozycjami kreatywnych zabaw z dziećmi. Jestem ciekawa, czy wymyślicie coś lepszego 😀 [tak, to wyzwanie!]

 

 

 

 

 

 

PS. Cały ten wpis powstał podczas kreatywnej zabawy Kosmyka folią bąbelkową. Babcia wpadła na pomysł, żeby folię rozłożyć na podłodze, a Kosmyka zadaniem było skakaniem przebić wszystkie bąbelki. Folii było dużo, bo to z paczki po nowej desce do prasowania. Kosma dalej po niej skacze… 

 

 

 

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna Malec Pacek
Anna Malec Pacek
9 lat temu

Cudny film!Oglądałam z Lidką i moje dziecię aż piszczało ze śmiechu, wolając jednoczesnie-jeszcze JESZCZE!

Iwona
9 lat temu

Dzisiaj dopiero obejrzałam filmik – nie wiem dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej. Boski 🙂 Super wyszedł 🙂 Pozdrawiam.

Joanna Krzyżanowska
Joanna Krzyżanowska
9 lat temu

MATKA jesteś zajebista!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kurde co tu dużo gadać… a raczej pisać. Filmik super, Kosmyk boski, no a Ty… ehh… no ja nie jestem taką fajną mamą 🙁 ale staram się jak mogę. pozdrawiam 🙂

asia
asia
9 lat temu

Sama się wychowałam w miejscu gdzie czasem nie było prądu. I wiesz, to były najfajniejsze wieczory, świeczki, gry planszowe i rodzice tylko dla nas :). Mnóstwo śmiechu i radości. Myślę , że obowiązkowo powinni od czasu do czasu odcinać nas od prądu.

Michalina Anastazja Walędziak
Michalina Anastazja Walędziak
9 lat temu

Jej, aż sama się buźka śmieje ! 🙂
Ja jestem przeciwniczką tabletów, telewizorów i laptopów dla małych dzieci (owszem, można ale w małych ilościach i np jakieś piosenki, gry dostosowane do ich wieku)
Podsunęłaś mi dużo pomysłów dla dzieciaków ( jestem wolontariuszką w przedszkolu integracyjnym)

Bliźniaczki w akcji
Bliźniaczki w akcji
9 lat temu

Ty… ale cyc masz boski! *_*

marta.
9 lat temu

aż się zlękłam 😉

Faszyrka
Faszyrka
9 lat temu

U nas bąble zostały rozjechane koniem na biegunach (inwencja małej, ja nie wymyśliłabym czegoś tak skutecznie masakrującego;-)
Latarką bawimy się w złodziei. Tylko czekam na interwencję sąsiedzką:-)

Mama w domu
9 lat temu

Świetny filmik! Matko faktycznie lubisz karaoke! Więcej filmików – koniecznie!

PS. Znalazłaś Kosmyka?

Joanna Jaskółka
Reply to  Mama w domu
9 lat temu

Nietrudno go było znaleźć, bo świecił latarką, żeby kot gonił światełko 😀 [dzięki!]

Krystyna Bieniawska- Dąbek
Krystyna Bieniawska- Dąbek
9 lat temu

OOOO!!!! Urokliwy głos!!! Gratuluję!!! Bardzo lubię TE TWOJE filmy. Dają mi „okruszek” Kosmyka w moim mazowieckim domu. A jako pedagog daję Ci Asiu CELUJĄCY z pedagogiki zabawy (miałam taki przedmiot na studiach, serio). Wyzwania nie podejmę, filmu nie nagram ale…. mam fajne pomysły na np. kreatywne instrumenty z tzw. niczego. A w święta pierwsza próba. Poszalejemy z Kosmykiem. Kupcie sobie z Chłopem zatyczki do uszu 🙂 🙂 🙂 Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmyka i jego Braciszka albo Siostrzyczki 🙂 matka Damiana

Sabina
Sabina
9 lat temu

Uwielbiam Was 🙂

Joanna Jaskółka
Reply to  Sabina
9 lat temu

Ja was też 🙂

Magda Gawron
Magda Gawron
9 lat temu

noo, rozjechał cię walec, wszystko wypłaszczył i wsadził w biust 🙂

Joanna Jaskółka
Reply to  Magda Gawron
9 lat temu

Nic nie mów… przynajmniej Chłop jest zadowolony 😀 I Kosma ma na czym spać 😀

Magda Gawron
Magda Gawron
Reply to  Joanna Jaskółka
9 lat temu

widzę, ze nasi synowie poza charakterami mają podobne preferencje co do poduszki. NIech korzysta, już niedługo mleczarnia będzie należała do innego obywatela 🙂
a propos, wczoraj w ankiecie podałam imię męskie dla nowego potomka, bo inna płeć w ogóle nie przyszła mi do łba. To będzie syn, przepowiadam.

Chciwa Mucha
Chciwa Mucha
9 lat temu

Super! Fajne te wasze zabawy. 🙂 PS Wyglądasz świetnie, lubię Twoje kolorowe rajstopy.

Joanna Jaskółka
Reply to  Chciwa Mucha
9 lat temu

Kolorowe muszą być! Nawet Kosmyk wie, że mamowych tęczowych nóg się nie zadziera 🙂