Dlaczego bywam czasami zwykłym matczynym kloszardem

No ok. Jutro ślub. Nie mój! Nie! Ja daleka jestem od ślubu, jak od tego, że kiedyś wyjadę na urlop gdzieś indziej niż do domu. Impreza przyjaciół chłopa z pracy. A zarazem pierwsza w tym roku z trzech zaplanowanych na następne trzy miesiące obrządków. Trzeba się zrobić na bóstwo. Zaczynamy!

 

Dużo rzeczy jest do zrobienia. Twarz nosząca resztki odrzutów z bezsennych nocy, odpieluchowania, odsmoczkowania, awantur, złości i wszelkich buntów [KLIK] wymaga konkretnego odrestaurowania. Zabieram się do pracy.

Hm. Najpierw brwi. Doprawdy, nie mam pojęcia, od kiedy moim idolem jest Breżniew, ale czas to zmienić.

– Mamo! Co to jest?
– To jest pęseta.
– A do czego to służy?

Do wyrywania języków dzieciom, które przeszkadzają matce w ubóstwianiu – myślę, ale przecież nie powiem tego na głos.

– Yyy… spytaj się babci!

Ok. Pobiegł. Mogę w spokoju skończyć dzieło. Ciachnę se jeszcze nogi, nogi są ważne. Nie chcę być przecież jak Ola, która włosami na nogach popruła sobie rajstopy…

– Mamo! Babcia mówi, żebym się spytał, co to jest satalerka?
– CO?
– Satalerka!
– Salaterka?
– Yhy.
– To jest taka… yy… patera!
– A co to jest patera?
– Idź się spytaj dziadka!

Dobra, chcę oglądać twoje nogi, nogi, nogi, nogi. Chcesz to będziesz, co dalej, ooo, stopy! Nikt przecież nie uwierzy, że jestem hobbitem, chociaż dar przekonywania mam, nie powiem, dobry.

– Mamo! Dziadek powiedział, żebym się spytał, co to jest kololotek!
– Kololotek to takie coś, co robi ciachu bach, trach i bom bom. – pojęcia nie miałam, o jaki kololotek chodzi.
– Serio?
– Chyba tak.

Ok. Paznokcie. Moje przekleństwo i ciągła żałoba.

– Mamo, a gdzie masz paznokcie?

Zaraz mu chyba powiem, gdzie się znalazły te ogryzki połknięte w efekcie jakiegoś stresu i zapewne kończące swój bieg w moim układzie pokarmowym, ale się powstrzymuję.

– Straciłam je w walce z potworem!
– Z potwooooorem? – przerażenie w oczach dziecka mówi, że igram z ogniem nocnego koszmaru.
– Tak, ale takim dobrym potworem.
– Dooobrym? – to pytanie uświadamia mi absurdalność moich dywagacji, ale brnę dalej.
– Bardzo dobrym! Żelkowym potworem! Walczyliśmy, grając w karty! – wysapuję resztką sił, szczerze wątpiąc, że Kosmyk uwierzy, że w walce na karty można stracić paznokcie…
– Karty? Ja umiem grać w karty! – uff… jak dobrze, że on nie jest JESZCZE zbyt bystry.
– To super! Idź pograj sobie w pokoju!

No więc spokój. Mogę nałożyć maseczkę na twarz i w pokontemplować swoje ubóstwianie. O, książkę mogłabym jakąś łyknąć mam 10 minut. Książka. Gdzie jest książka? O! W pokoju!

– Aaaaaaaaaaaaa – przywitał mnie wrzask chłopa, który przestraszył się mojej twarzy okutej w solidną zieloną maseczkę z glinki. W wyniku wrzasku, chłop machnął ręką i wylał całą parzoną kawę na świeżo czyszczony dywan. W wyniku wrzasku, ja podskoczyłam i upadając wykręciłam sobie niefortunnie kostkę. W wyniku wrzasku, Kosmyk spojrzał się na mnie i spokojnie powiedział:

– O! Potwór! Masz żelki?

Wiecie co? Ja chyba nie mam nerwów na to całe robienie się na bóstwo. Wolę być jednak zwykłym matczynym kloszardem.

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
28 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonymous
Anonymous
10 lat temu

Aśka, czytam Twoje teksty od jakiegoś czasu. Piszesz świetnie! Kobiety Cię uwielbiają (co widać po komentarzach). Mam nadzieję, że żartujesz z regulacją brwi, nieogolonymi nogami czy ogólnie pielęgnacją. Tak sobie myślę, że wszystko pod swoją publikę piszesz 😉 i fantastycznie, bo czyta się bardzo dobrze. Gdyby jednak było inaczej, to radzę więcej swojego chłopa nie reklamować na blogu;-) Nie

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
10 lat temu

A właśnie dziś napomknę o tym kilka słów 🙂 Zaraz publikuję!

Anonymous
Anonymous
10 lat temu

Pośmiałam sie, ale jakby prz zaciśnięte zeby bo u Nas dokładnie to samo…a jeszcze jak "Chłop" kawę wylewa to już On po całej toalecie, jak młody Bóg, pachnący, nienaganny.. z grymasem: "no długo jeszcze?". A Ty stoisz tam zaledwie 10 min i ni cholery nie przetłumaczysz, że jeszcze żadna kobieta w stresie i pospiechu na Bóstwo sie nie dopracowała : "Juz niedługo…

RÓŻA MARZY
10 lat temu

matczyny kloszard = pojęcie idealne. Utożsamiam się :))))

Maria Królikowska
10 lat temu

Witaj, fajne te teksty piszesz… Pozdrawiam i chylę czoła… A w jakim masz wieku synka? Tak dużo mówi już? Nasz ma zaraz 22 miesiące, co prawda w rodzinie jest wychowywany dwujęzycznej, mama(czyli ja ) mówi po polsku za to mieszkamy w Belgii i tata po francusku i jego cała rodzina też tak rozmawia z dzieckiem. Na razie synek, Nicolas rozumie oba języki ale mówi mało, pojedyncze słowa polskie

Maria Królikowska
10 lat temu

Witaj, fajne te teksty piszesz… Pozdrawiam i chylę czoła… A w jakim masz wieku synka? Tak dużo mówi już? Nasz ma zaraz 22 miesiące, co prawda w rodzinie jest wychowywany dwujęzycznej, mama(czyli ja ) mówi po polsku za to mieszkamy w Belgii i tata po francusku i jego cała rodzina też tak rozmawia z dzieckiem. Na razie synek, Nicolas rozumie oba języki ale mówi mało, pojedyncze słowa polskie

randki
10 lat temu

Ogolić :D<br />

Tedi
10 lat temu

Umarłam ze śmiechu 🙂 Ja się zawsze wieczorem zastanawiam: ogolić sobie nogi, czy iść wcześniej spać? 😀

lavinka
10 lat temu

Ooo, a ja ostatnio poszłam na ślub znajomych bez cienia makijażu. Kieckę wydarłam w z szafy, w której wisiała parę lat (stara i dobra, zakładam je zawsze na śluby znajomych i rodziny). Oczywiście jej nie uprasowałam, bo po co. I co? I pstro, wszyscy gapili się na pannę młodą, bo wyglądała obłędnie w pięknym koku i nikt nie zwracał na mnie uwagi. I o to chodziło! 😉

ICADOO MONIKI
10 lat temu

:-D:-D:-D:-D:-D

yendza o.
10 lat temu

Padłam! Miszcz!!

Matylda i Bestia
10 lat temu

Trafność obserwacji Kosmyka i umiejętność łączenia faktów wróży ciężkie następne lata;-)

Monika Pujanek
10 lat temu

Hahahahaha :D<br />Uśmiałam się do łez 🙂 Mimo takich początków życzę dobrnięcia do końca i wspaniałej zabawy 🙂

kaspiankowo.pl
10 lat temu

haha..dobre. Zastanawiam się tylko czy poszczególni domownicy byli od siebie tak bardzo oddaleni czy masz taką świetną wprawę w błyskawicznym robieniu się na bóstwo?:) Ja nie chce nawet wspominać przygotowań do pierwszego wesela naszego 3-tygodniowego Dziecia i samej imprezy w mega upalny czerwcowy dzień dokładnie rok temu. PS.Udanej zabawy:)

Joanna Jaskółka
Reply to  kaspiankowo.pl
10 lat temu

Przystań Jaskółka jest spora, wiec Kosmyk ma 600 metrów powierzchni do szukania rodziny :)<br /><br />PS. Dziękuję!

Krystyna Bieniawska - Dąbek
10 lat temu

Paznokcie malowałam przeważnie w samochodzie. Gorzej, gdy musiałam prowadzić:) A najgorsze &quot;przedślubne wydarzenie&quot; to przypalona żelazkiem dziura na &quot;plecach&quot; mojej jedynej wyjściowej bluzki (przyjaciółka z USA przysłała w paczce). Całe wesele tańczyłam w żakiecie. Te pytania: czy ci nie gorąco? HORROR!!!! Przód miała piękny, to przerobiłam dla córki! Biorąc pod uwagę moją

Anna Pacek
10 lat temu

Kochana ja muszę udawać,że małej też robię makijaż. Na razie daje się nabrać,ale czuję,że czas zamykać się w łazience:-)

Monika dz.
10 lat temu

hahahaha, dobre

Angua
10 lat temu

Nie z Twojej nieszczęsnej kostki, oczywiście, ale całokształtu…

Angua
10 lat temu

😀 nie pamiętam, skąd tu trafiłam, ale leżę i kwiczę z radości 😀 dzięki!

Angua
10 lat temu

😀 nie pamiętam, skąd tu trafiłam, ale leżę i kwiczę z radości 😀 dzięki!

Joanna Jaskółka
Reply to  Angua
10 lat temu

A proszę 🙂

Iwona A.
10 lat temu

Och, szczerze współczuję. Bo ja też przez lata &quot;robiłam się&quot; na bóstwo w przelocie między kuchnią, łazienką a parą rozwrzeszczanych bachorów, potem rozdzielając nastolatków… Ech, teraz za to luki w nadmiarze czasu uzupełniam z nawiązką szlajając się po sklepach z kosmetykami i konsultując się na Skypie ze znajomą beauty therapist, której rady skutecznie uszczuplają mój i tak już

Joanna Jaskółka
Reply to  Iwona A.
10 lat temu

No cóż… &quot;z nadzieją patrzę w przyszłość&quot; 😀

Oda Eska
10 lat temu

Hahaha! Matczyny kloszard! Bądź sobie nim, póki możesz. Obecnie przy synu (13l), córce (9l) nie mogę w spokoju jeść (mamo, nie przesądzaj, pomyśl od czego wygląda się, jak kiełbaska), poleżeć (mamo, hodujesz celulit wodny czy ten zwykły), mieć brwi (te chaszcze się wyrywa, mamo wiesz), nie malować (mamo, gdzie masz rzęsy)….

Prezentuje Prezenty (Asia)
10 lat temu

Boski tekst! I na pewno bosko będziesz wyglądać!<br />A pytania Kosmyka wcale nie są takie dziwne. Do dziś pamiętam jak Pan M., nie będąc jeszcze nawet moim chłopakiem, ale mając już dwie dychy na karku, przysłuchiwał się jakiejś rozmowie młodszej siostry z koleżankami, a później z przerażeniem w oczach zapytał mnie czy to prawda, że dziewczyny wyrywają sobie brwi…

Matka Kwiatka
10 lat temu

hihihiiiii rżę jak koń 😉 (ale kostki szczerze współczuję, mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie!)

Joanna Jaskółka
Reply to  Matka Kwiatka
10 lat temu

Już prawie nie boli!