A wszystko zaczęło się od dnia, w którym napisałam ten status [mój profil prywatny też możecie obserwować]:
I wiecie co?
No to właśnie. Właśnie to:
Ma na imię Kora.
Jest posokowcem bawarskim i ma ponad sześć tygodni.
Módlcie się o nasze kapcie i inne rzeczy, choć chłop na razie twardo twierdzi, że to będzie pies mieszkający na dworze. Trochę się z niego podśmiewuję, bo na tyle, na ile znam psy myśliwskie, wiem, że żeby utrzymać je na dworze, trzeba wybudować mu drugi dom. Z solidną podmurówką, której nie przekopie i nie zwieje do lasu 🙂
Wszystko, jak zwykle wyjdzie w praniu 🙂 A jutro czeka nas wiele wrażeń – o 10 rano zapraszam was na mój instagram [już dawno powinniście mnie tam śledzić!], a po południu pokażę wam na blogu, jak postępuje remont mojego starego nowego domku. Zaszły w nim już spore zmiany!
Nie nooo. Sorry ale 6cio tygodniowe szczenie to jeszcze malenstwo i pod zadnym pozorem nie powinno zostac odebrane matce. Ono jeszcze ssie piers w środowisku naturalnym!!! Szczenieta szybko odlaczone od suczki wymagaja specjalnej opieki i specjalnego pokarmu. Sprzedaz tak mlodych szczeniat powinna byc karana!
poza tym to fajny blog. Czytam od 72 str.:-) Kosmyk boski 🙂 zastanawia mnie tylko dlaczego komentarze nie wyswiwtlaja mi sie w calosci ( czytam w telefonie)
Pozdrawiam Ewela
Łza mi się w oku zakręciła. Jestem, a raczej byłam właścicielką dwóch posokówek – mamy i córki. Wspomnienia cudowne, dzieci się razem z nimi super wychowały, a i figura jakby była lepsza, a może to kwestia wieku 😉 Życzę dużo radości, pozdrawiam. Beata znad morza.
Śliczny no!!!
Jaki słodki psiaczek <3 "Jak Kostek kiedy spi" 😀
Pies cudny, ale hodowcy przeholowali separując go z matką w 6 tyg życia. Tak jak ktoś wspominał pies raczej do zwykłej budy się nie nadaje, prędzej do ciepłego wiatrołapu w domu czy ogrzewanego garażu (najfajniej w domu). Ale na pewno przyniesie Wam wiele fajnych chwil, nie ma to jak mokry wszędobylski nos chodzący krok w krok za swoim panem. Na odpowiedzialnych ludzi trafił więc nie wróżę
jaki piesio! 🙂
Fajna historia z Sargo. <br />Teraz też mamy owczarka (prawie) howavarta (a prawie robi różnicę ;)) – i życie z psem pasterskim jest w lesie jednak łatwiejsze … <br />A gdzie będziecie go "wybiegowywać" jak wszędzie las dokoła ? :)<br />Joanna
Wybiegamy ją na smyczy 😉 Myślę, że może nauczę ją też biegać przy rowerze, ale to różnie bywa, bo tak jak gończego polskiego nauczyłam, tak łajki syberyjskiej nauczyć nie umiałam przez 15 lat 😀
Aaaa Kosmyk ma psa…cudnie…może na razie Wam odpuści, że jest taki samotny ( sensie że innych dzieci nie ma 🙂
Posokowce są prześliczne! Takie dostojne, ale nie krowiaste. Choć faktycznie nie wiem, jak Wy ją w lesie utrzymacie… Ty, nawiasem, jaki masz stosunek do spuszczania psów w lesie ze smyczy, bo są podobno różne frakcje i leśniczy się krzywią?<br />P.S.: I widzisz, teraz mi nawet głupio pisać, że psię boskie, mimo że wszyscy widzą, że boskie…;>
Psa mamy od głównego łowczego w naszym rejonie, ale nie liczę na taryfę ulgową. Pies bez smyczy w lesie to kłusownik, mam z tym spore doświadczenie, więc raczej będziemy się pilnować, żeby był wybiegany i nie miał głupich pomysłów. Chociaż kiedyś miałam owczarka z policji [odszedł, bo miał wypadek samochodowy] i tego psa nie musiałam prowadzić na smyczy. On z mojego spojrzenia wiedział, gdzie i
ale do Was pasuje ! piękny jest 🙂
Mamy beagle i doskonale wiem co znaczy pies mysliwski.nasz beagle ma juz 4,5 roku wiec jest juz posluszny reaguje jak sie go zawola i przede wszystkim zaczal sie pilnowac domu. Jak byl mlodszy to w momencie wypuszczenia go z domu od razu siedzial w pobliskim lesie. Nasz to piecuch wychowany w domu i pomimo tego biega caly dzien na dworze ale wieczorem sam sie domaga spania w domu bo stoi pod
Cudeńko nie piesek! Troszkę zazdraszczam!
ale słodziak :)<br />Ale na dworze proszę raczej nie. <br />Z krótką sierścią, bez podszerstka – ona się nie nadaje do życia na dworze. <br />Że o innych , socjalno-behawioralnych aspektach nie wspomnę :).<br />Z psem gończym w lesie łatwo nie jest. Sprowadziliśmy się na naszą laso-wieś z beaglem – i praktycznie każde spuszczenie jej ze smyczy kończyło się wielogodzinna pogonią za tropem. Tzn.
A imię to z lasu, z Mannamu czy z mitologii? ale, ale .. doczytałam – z głowy Wnuka mojego 😉 A ja butów nie gryzę! Boazerię też niekoniecznie! Trochę gadam tylko 😉 (to na wspomnienie postu z 6 sierpnia 🙂 ) Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmy 🙂 matka Damiana
Cześć Kora!!!<br />Obyś miała więcej oleju w tym słodkim łebku niż nasza Felka 😀
Piekny piesek 🙂
Cudny piesek:) osobiscie mamy kicie ktora sama otwiera sobie drzwi i pokazuje nam kiedy chce na zewnatrz sie wysiusiac lub cos…;D
Joasiu, pies będzie u Was w swoim żywiole. Buty to przejściowe problemy ( nasza terierka boazerią nawet nie gardziła). Psy myśliwskie są wspaniałe. Mieszkacie w pięknym miejscu, jak jest dom, to musi być i pies, to taka kropka nad i. <br />Pozdrawiam, Ewelina z Olsztyna
jest przepiękna psinka ! 3mam kciuki żeby nie uciekła 😛