Co było we wrześniu?

Sierpień, jeśli chodzi o statystyki, był najgorszym miesiącem w tym roku [wiecie, że na podstawie bloga, mogę ze szczegółami określić, kiedy jeździcie na urlopy? :D] Za to wrzesień całkowicie mnie usatysfakcjonował. Poczułam, że jeśli chodzi o czytelników, to skończyły się wakacje. Wróciliście. Tłumnie mnie odwiedzaliście. Nadrabialiście stracone posty. Dziękuję 🙂 Niczego mi więcej nie trzeba, a do tego – wasze odwiedziny [nie podbite żadnymi udostępnieniami wielkich fanpejdży], były najlepszą motywacją do pisania coraz to nowych tekstów. I tych we wrześniu nie brakowało – oto małe podsumowanie:

 

co bylo we wrzesniu, jesien we wrzesniu, jesien na mazurach, monson, zara, h&m, szalik, jak ubrac chlopca na jesien, dziecko na wsi, mazury, jezior beldany,
co bylo we wrzesniu, jesien we wrzesniu, jesien na mazurach, monson, zara, h&m, szalik, jak ubrac chlopca na jesien, dziecko na wsi, mazury, jezior beldany,
co bylo we wrzesniu, jesien we wrzesniu, jesien na mazurach, monson, zara, h&m, szalik, jak ubrac chlopca na jesien, dziecko na wsi, mazury, jezior beldany,
Bluza, dresy: H&M
Buty: Zara
Szalik: Monson
co bylo we wrzesniu, jesien we wrzesniu, jesien na mazurach, monson, zara, h&m, szalik, jak ubrac chlopca na jesien, dziecko na wsi, mazury, jezior beldany,
co bylo we wrzesniu, jesien we wrzesniu, jesien na mazurach, monson, zara, h&m, szalik, jak ubrac chlopca na jesien, dziecko na wsi, mazury, jezior beldany,

Zacznijmy od tego, co was najbardziej rozpala – w etykiecie „nowy stary dom” pojawiły się dwie nowe aktualizacje. I to w sumie były ostatnie posty o domku, w których nic się nie dzieje, bo ekipa remontowa wejdzie już w tym tygodniu… będzie się działo, oj będzie! Tym bardziej że koszty remontu znacznie wzrosły, a poza tym, to jeszcze nie wiem, ile wam z efektu końcowego rzeczy pokażę. Nie, że jestem taka skromna – po prostu chcę być bezpieczna 🙂

We wrześniu postanowiłam tez rozpocząć cykl moich przyjaciół, czyli rzeczy, które wyjątkowo przypadły do gustu mi i Kosmykowi. Mimo że na dniach pojawi się druga notka z tej serii, to zakładam, że cykl nie będzie pojawiał się regularnie. Dobrze wiecie, że czasem coś zachwyci, a coś nie, więc nie zamierzam szukać na siłę faworytów. Ale też dopuszczam możliwość pojawienia się dwóch takich notek w przeciągu miesiąca – może akurat trafi mi się nadmiar perełek?

Wrzesień to też konkurs z Bebiko „Podzielmy się miłością” oraz cały ten filmik, którego powstawanie i wszystkie z nim związane szczegóły, opisałam kilka dni później [„Jak powstawał filmik na blog”], a że Robert był do tego tak miły, że nakręcił mi jeszcze na szybko dodatkowy film to powstały odpowiedzi to najczęściej zadawanych przez was pytań. Wyszło tak sobie, bo nie czułam się na siłach po całym dniu nagrywania, ale obiecałam sobie, że następnym razem lepiej to przemyślę 🙂

Niezwykle aktywna byłam też w zeszłym miesiącu w kuchni, ale te teksty kuchenne są dziwne. Bo zawsze ogromnie o nie prosicie, a potem mało ich czytacie 🙂 Inaczej zupełnie niż z językowymi piątkami, o które nie prosicie, ale czytacie masowo, a potem wysyłacie mi maile z pretensjami, gdy przeoczę jeden lub dwa posty z serii 🙂

A poniżej, z 24 opublikowanych we wrześniu postów, pięć najchętniej czytanych i komentowanych:

„Nigdy nie kochałam tak bardzo” – tekst, który rozniósł się niemalże niczym smutny autobus. Puenta was zaskoczyła, ale chyba bardziej was zaskoczy fakt, że tego tekstu nikt mi nie przysłał. To wszystko tam, to nieprawda. Wymyśliłam to sobie, kiedy nie mogłam zasnąć w nocy, a że dziwnym trafem rano moje rozkminki pamiętałam, to od razu przelałam wszystko do projektu posta. I proszę. Tak się robi 10 tysięcy wyświetleń. Niemniej cieszę się, że moja intencja, wszystko do czego tym tekstem dążyłam, zostały dobrze przez was odczytane. Czasem po prostu trzeba się przy dziecku zatrzymać. Dla niego i dla siebie.

„Nie kupuj mojemu dziecku pierdółek” – tekst pisany pod wpływem chwili [prawdą jest wszystko, co tam pisałam!], Swoją drogą, oprócz walki z wszechobecnym badziewiem, zastanawiam się, czy nie wypowiedzieć wojny Kubusiowi Puchatkowi. Nie rozumiem, dlaczego, skoro jasno daję do zrozumienia, że Kubuś nie jara ani mnie, ani Kosmyka, cały czas dostajemy „kubusiowe” prezenty… Z tego wszystkiego podobał mi się jeden – jeden! – prezent. Książka z audiobookiem od naszych serdecznych przyjaciół, bo wreszcie mogłam się z Kubusiem na serio zapoznać. Wcześniej nigdy przez tę lekturę nie byłam w stanie przebrnąć – już w podstawówce wydawała mi się za infantylna 😀

„Jeden kieliszek może być problemem” – picie w ciąży zawsze będzie mnie bulwersować, cieszę się, że jesteście tego samego zdania 🙂

„Ja tak robiłam i nic się nie działo” – powiem tylko tyle – żeby pod tekstem, w którym mówię wyraźnie, jakich komentarzy sobie nie życzę i jakie będą kasowane, pojawiały się właśnie takie komentarze, a później pretensje, że owe komentarze nie zostały opublikowane… odpadłam. Przestałam na chwilę wierzyć, że istnieje na ziemi jakakolwiek forma inteligencji. Jeszcze trochę czasu zajmie, zanim znów uwierzę 🙂

„10 książek, które zmieniło mnie… za bardzo” – i tu mnie zaskoczyliście znowu, ale pozytywnie 🙂 Bo do tej pory wpisy książkowe cieszyły się małym zainteresowaniem, a ten łyknęliście jak świeżą bułkę z masłem. Fajnie!

Jeśli chodzi o popularne teksty, to wszystkie macie zawsze w prawej kolumnie na dole. Teoretycznie mogłabym sobie darować i polegać na tym bocznym zestawieniu, ale ono uwzględnia wszystkie wpisy popularne w danym miesiącu [tym sposobem w czołówce jest „Mama kontra mama” tekst bodajże z czerwca”], a mi chodziło o pokazanie popularnych postów, które opublikowane zostały we wrześniu. Może macie jakiś swój ulubiony? Nie krępujcie się, piszcie – miodu na serce zawsze mało 🙂

A dla wszystkich, co chcą nadrobić jeszcze zeszły miesiąc, przypominam post, w którym bardzo dokładnie zwierzam się z moich sierpniowych sukcesików – „Co było w sierpniu?”


A u was – co było we wrześniu?

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

DSC_2519

Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

0 0 votes
Ocena artykułu
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonymous
Anonymous
9 lat temu

u mnie we wrzesniu zaczelo sie planowanie cywilnego- jeszcze w tym roku jak i koscielnego z weselem w przyszlym! <br />Twoje posty czytam, nie regularie ale cos jakis czas i tez nadrabiam. Dziecka jeszcze nie mam ale przyznam, ze Twoja tworczosc jest inspirujaca a to co piszesz pozwala mi sie &quot;przygotowac&quot; na przyszlosc-albo inaczej: pozwalami na wglad do codziennosci z malym

Joanna Jaskółka
Reply to  Anonymous
9 lat temu

Jaka jestem dumna zawsze, kiedy dostaję wiadomość, że czytają mnie również nie dzieciaci 😀

Dominika Ł.
9 lat temu

Ha! Jestem na bieżąco! Dzięki Ci, o Maju, córko moja, za spokojne wieczory 😀

Joanna Jaskółka
Reply to  Dominika Ł.
9 lat temu

Super 😀

Mira
9 lat temu

Lubię te Twoje zestawienia. Czasem człowiek przegapi świetne teksty, a dzięki temu można być na bieżąco!<br /><br />U mnie we wrześniu pełne szaleństwo. Jedyne, czego żałuję, to, że nie przyjechaliśmy do Przystani Jaskółka 😉 Ale nadrobimy! :*

Joanna Jaskółka
Reply to  Mira
9 lat temu

Jeszcze się spotkamy 🙂