Makaron z warzywami i indykiem - najprostsze i najszybsze danie na świecie!

Joanna Jaskółka
25 sierpnia 2016

Udostępnij wpis

Dziś przepis na najprostsze i najszybsze danie na świecie [dawno nie było przepisu w Kuchni, co?]. Tak proste, że z palcem w nosie zrobisz je po nieprzespanej nocy i na granicy rozstroju nerwowego [zobacz]. Na dodatek zrobisz je z dzieckiem. Przedstawiam moje ulubione [bo niewymagające dużej pracy] danie - makaron z warzywami i indykiem, jeśli masz w domu tego konkretnego kuraka.

 

 

Jeśli nie masz? Trudno. Zastąpić je może inny kurak albo nawet polędwica lub schab. A nawet tego nie musisz wrzucać, bądźmy wege, fit, czy jak to tam.

 

W każdym razie - jeśli padasz na łeb na szyję, a rodzina skacze ci do gardła, bo jeść, otwórz zamrażalnik, wyjmij z niego mrożone warzywa [zawsze mam paczkę lub dwie na zapas], mięsko, z szafki wyjmij makaron jakikolwiek - u mnie akurat długi, ale najładniej wygląda ze świderkami lub jakimiś kolorowymi muszlami, a przy okazji pozbądź się wszystkich jedzeniowo-warzywowych śmieci z domu i stań z dzieckiem do garów.

Makaron z warzywami  i indykiem - składniki

 

Potrzebujesz literalnie: makaronu, mięsa i paczki mrożonych warzyw. Przyda się śmietana, jajko, trochę mąki i przyprawy. Dorzuć do tego, co masz jeszcze w lodówce i jedziesz, kobieto.

Makaron z warzywami  i indykiem - instrukcja krok po kroku

 

Makaron wrzucasz do gara z wrzącą wodą [ułatw sobie, wodę zagotuj w czajniku, co będziesz czekać, aż ci się na kuchence zagotuje]. Potem kroisz mięso na kawałki, lekko przyprawiasz [pieprzem, solą himalajską, ja używam majeranku zamiast soli, papryką, czym tam chcesz i co tam masz] i pozwalasz dziecku obtaczać je w mące. Obtoczone mięso wrzucasz na patelnię z jakimś olejem [ja akurat z pestek winogron, bo używam olejów zamiennie - raz kokosowy, raz rzepakowy, raz jeszcze jakiś] i dajesz dziecku drewnianą łopatkę, żeby sobie mieszało. W tym czasie ty kroisz resztki warzyw, jakie masz w domu [albo resztki wędlin, bo i to mi się zdarza wrzucać do śmietnika].

 

Potem pozwalasz dziecku wrzucić mrożone warzywa na patelnię do mięsa i razem obserwujecie jak to wszystko pięknie paruje. Jeśli jeszcze nie odcedziłaś makaronu - zrób to teraz i wrzuć go z powrotem do gara. Potem wyjmij śmietanę i poproś dziecko, żeby rozbełtało ją z jajkiem [albo dwoma, jeśli przygotowujesz większą porcję]. Wymieszajcie ją jeszcze z koperkiem, szczypiorkiem, natką pietruszki [nie musisz wszystkim, ja mam zawsze zamrożoną pietruszkę i koperek, więc używam tego masowo]. Do warzyw i mięska możesz dolać na patelnię trochę wody, a kiedy będą już ciepłe - wrzuć wszystko do makaronu i porządnie wymieszaj. Dowal tam resztki [u mnie było trochę pomidorów, papryka i żółty ser, często dorzucam kukurydzę i jakąś fasolę]. Śmietanę z jajkiem dopraw jeszcze trochę według uznania i zalej nią swój śmieciogar. Znów wymieszaj. Podgrzej chwilę, żeby ser się roztopił [zazwyczaj używam mozzarelli, ale akurat nie miałam].

 

Przełóż na talerze.

 

Posyp sezamem lub innymi nasionami, jakie lubisz. Dowal pietruchy, zielone warzywa są bardzo ważne w diecie.

 

Niech jedzą!

 

 

Dla Dasia zazwyczaj odkładam trochę [porcja na zdjęciu głównym] przed zalaniem potrawy śmietaną i serem, bo chwilowo ograniczam mu nabiały. Kosma bardzo lubi ser, więc  je z nami pełną wersję. To taki obiad na dwa i pół dnia. Zjemy go dziś, jutro,  w sobotę dzieciakom ugotuję zupę, a Chłop doje resztki makaronu. W niedzielę pojedziemy pewnie na obiad do rodziców. Taki szybki posiłek [zajął nam 30 minut], a do końca tygodnia praktycznie nie będę stać przy garach. Polecam!

 

 

DSC_0955

 

makaron z warzywami i indykiem

 

makaron z warzywami i indykiem

 

makaron z warzywami i indykiem

 

makaron z warzywami i indykiem

 

makaron z warzywami i indykiem

 

Makaron z warzywami i indykiem to jedno z najprostszych dań, które możesz robić wspólnie z dzieckiem bez żadnych spięć i przypadkowych wtop. Podobnie jest z marchewkowymi muffinami i plackami z jabłkiem.

Raz lub dwa razy w miesiącu ratuję się takim zestawem, bo nie dość, że nie muszę trzymać się ściśle żadnego przepisu, to jeszcze nogę wrzucić do gara praktycznie wszystko, co trzeba zjeść, a nie da rady z tych rzeczy zrobić jakiejś konkretnej potrawy. Robicie podobne dania-śmietniki, zdrowe, smaczne i niesamowicie szybkie w przygotowaniu? Podzielcie się 🙂

 

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    17 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Beta Kobieta
    Beta Kobieta
    6 lat temu

    U nas nazywa się to po prostu sprzątanie lodówki i wygląda następująco: na patelni lądują resztki wędlin lub mięsa, potem warzywa w kolejności od najtwardszych do najbardziej miękkich oraz ziemniaki 'z wczoraj'/makaron/kasza/ryż albo i nic z takich i jak już wszystko jest prawie prawie zalewam rozbełtanymi jajkami z przyprawami i przykrywam pokrywką albo ładuje do piekarnika (jeśli grube). Po wierzchu często resztki sera i pomidory. Dzielimy jak omlet i jemy z sosem czosnkowym albo ketchupem. Szybkie i skutecznie pozbawia resztek.

    A drugim takim daniem sprzatajacym jest u nas pizza. Co prawda nie nadają się do niej resztki z rosołu ale już niedojedzony sos do makaronu juz tak. Plus wszystkie resztki puszkowe po salatkach na spotkanie rodzinne, wędliny i sery. Plus co by na niej się nie znalazło można śmiało podstawić gościom pod nos 😉

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Beta Kobieta
    6 lat temu

    Super z tą pizzą 🙂 Mi zawsze brakuje drożdży, więc ku rozpaczy rodziny rzadko przyrządzam 🙂

    Beta Kobieta
    Beta Kobieta
    Reply to  Joanna Jaskółka
    6 lat temu

    Miałam taki okres w swoim życiu kiedy głównym problemem był brak drożdży. A potem dowiedziałam się, że je można mrozić, wiec zaczęłam mieć jedno opakowanie w zamrażarce na stałe. Potem tylko chlup do ciepłego mleka lub wody z łyżką mąki i zaraz gotowe. Nawet szybciej ruszały niż świeże.
    Ale żem leń to ostatnio pizza jest na suszonych i tez smakuje 🙂

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Beta Kobieta
    6 lat temu

    A mi na tych mrożonych nigdy nie wychodziła :/ Tyle razy próbowalam, że się już poddałam, na suche poluję, ale chyba tylko w necie kupię, bo w tych naszych sklepikach nie mogę trafić 🙂

    Xenian
    Xenian
    6 lat temu

    U mnie pizza się nadaje na sprzątanie lodówki. Z szybkich potraw lubię zupę szpinakiem:por,cebula, seler na maselku duszę, dorzucam szpinak, zalewam wodą, gotuję, dorzucam biały ser, miksuje i posypuje parmezanem

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Xenian
    6 lat temu

    O, mi nigdy szpinakowa nie wychodzi, ale twojej spróbuję 🙂

    Ann
    Ann
    6 lat temu

    Baardzo nasze smaki, w dodatku szybko się robi, super! http://codziennik-kobiety.blogspot.com/

    nu
    nu
    6 lat temu

    Pokrojony w kostke, podsmazony z przyprawami filet (indyk/kurczak) + ugotowany makaron rurki + zielony groszek --> wszystko do 1 gara,wymieszac, dodac troche smietanyn wymieszac.

    Cukinia, papryka, patison, przyprawy, podsmazyc + ugotowana kasza bulgur/jaglana ew. ryz

    Albo to samo tylko wrzucam jeszcze wszystko w naczynie zaroodporne, zalewam smietana 30% rozbeltana z jajkiem i piekarnik.

    Kawalki fileta zprzyprawami na wok, warzywa -co-kto-chcd do tego ugotowany ryz/kasza w to wbijam 2 jajka i szybko mieszam. Prawie jak fried rice chicken.

    Joanna Jaskółka
    Reply to  nu
    6 lat temu

    Będę próbować! Właśnie robię listę zakupów 🙂

    asieklack
    asieklack
    6 lat temu

    właśnie zrobiłam! co za fantastyczna potrawa 😀

    Joanna Jaskółka
    Reply to  asieklack
    6 lat temu

    Super, cieszę się 🙂

    MUZYKUJ
    MUZYKUJ
    6 lat temu

    Cudowny blog! Jest już prawie 1:00 w nocy, a ja nie potrafię przestać czytać 🙂 pozdrawiam życiową, mądrą autorkę!

    Joanna Jaskółka
    Reply to  MUZYKUJ
    6 lat temu

    Dziekuję 🙂

    Olga
    Olga
    6 lat temu

    Fajnie i prosto 🙂 Jakiej śmietany używasz?
    Mój 1,5 roczniak też miesza na patelni lub w garnku tylko muszę stać obok i pilnować aby nie spadł z krzesła lub nie dotknął gorącej patelni 😉

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Olga
    6 lat temu

    18 z piątnicy 🙂 Adasio też by chciał, ale to trudno takiego malucha utrzymać 😀

    Katarzyna
    Katarzyna
    6 lat temu

    U mnie króluje padthai wg mnie 🙂
    Makaron ryżowy (zalewany tylko wrzątkiem- całe 3-5 minut i jest gotowy).
    Do tego na patelni podsmażamy jakiego kuraka pociętego bardziej w paski niż kostkę (ale bez nadmiernej przesady) obtoczonego w mące i podlanego sosem sojowym i ostrygowym (uwielbiam te akcje w lidlu) do tego czosnek przeciśnięty przez praskę.
    Do tego mięska dorzucamy warzywa- marchewka w słupki i inne korzenne też jak chcemy, jakiś brokuł, fasolka szparagowa, kukurydza czy co tam mamy w lodówce i razem chwilę smażymy-do tego makaron i na koniec seler naciowy pokrojony drobno ale żeby chrupał.

    i tak się tym opisem zainspirowałam, że chyba wiem co na obiad 😛

    Agnieszka Goryńska
    Agnieszka Goryńska
    5 lat temu

    Ja przyrządzam takie danie na jednej patelni: dowolne warzywa duszę aż są prawie miękkie, dolewam wody, dorzucam ryż i kiedy już jest prawie miękki kawałki przyprawionej piersi kurczaka, do tego dowolne przyprawy, więc za każdym razem może smakować inaczej 🙂

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    20 grudnia 2022
    Jak zmusić dziecko, żeby coś zjadło, czyli świąteczne potrawy dla niejadka

    Od lat zmagam się z jedzeniową wybiórczością i taki problem dotyczy też mojego dziecka. Jeszcze pięć lat temu przyznanie się do tego, że nie dam rady zjeść wszystkiego, bo zwyczajnie nie lubię, było dla mnie ogromnym problemem, bo jak to, można czegoś tak bardzo nie lubić aż do odruchów wymiotnych? Syn nauczył mnie asertywności i […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official