Marchewkowe muffiny z dzieckiem

Dziś tak szybciutko łatwy przepis na pyszny podwieczorek albo ciekawe drugie śniadanie, które zrobisz z dzieckiem – marchewkowe muffiny.

 

 

Jak wiecie, jestem na etapie szukania ciekawych pomysłów na drugie śniadania, przekąski i podwieczorki, które na dodatek staram się przyrządzić z dzieckiem [przyrządzanie posiłków to taki „mój czas” w całości poświęcony Kosmykowi]. Wertując książki i internet wpadł mi w oczy obrazek muffinów rzekomo zrobionych z marchewki, od razu więc postanowiłam takowe przygotować, czując jeszcze  w ustach smak mamowego marchewkowego ciasta.

 

Czego potrzebujesz? 

  • pół kostki margaryny do pieczenia
  • 250 gramów mąki [mniej więcej półtorej szklanki]
  • 125 gramów cukru [albo ksylitolu, następną porcję muffinów przyrządzę z kilkoma łyżkami miodu zamiast cukru]
  • 3 duże jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • pół łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 3-4 spore marchewki

 

 

Zaczynamy!

Pierwej [kocham to słowo!] posadź dziecko z tarką i poproś o ścieranie marchewek. Jak dobrze pójdzie, zetrze ci wszystkie, jak pójdzie gorzej, najwyżej po nim dokończysz, ale 15-20 minut spokoju zyskasz z pewnością [w tym czasie rozpuść margarynę w rondelku i odstaw do wystudzenia]. Jeśli masz ochotę, możesz w tym czasie przygotować w szklaneczkach i pudełeczkach mąkę, cukier, proszek, sodę, sól i cynamon i poprosić dziecko, żeby wszystko to wsypało do miski i wymieszało [jeśli nie jesteś, zrób to sama, korzystając z okazji, że dziecko trze marchewy].

 

Jeśli dziecko miesza [ewentualnie trze marchewy], możesz rozbić trzy jajka i roztrzepać je w rondelku z margaryną. Spytaj się dziecka, czy marchewa starta, jeśli nie, pomóż mu, jeśli tak, wsyp ją do jajeczno-margarynowej masy.

 

A potem połącz sypkie produkty z mokrą masą i… pozwól dziecku mieszać to tak, żeby ładnie się wszystko połączyło. W tym czasie natrzyj blachę do pieczenia [jeśli używasz papierowych papilotek, nie musisz nic nacierać, a jeśli używasz wyłącznie papierowych papilotek, jak ja, bo jeszcze nie kupiłam mojej wymarzonej blachy – tutaj, bo zablokowałam sobie kartę, bhawo ja!]  i włącz piekarnik, żeby nagrzał się do 180 stopni.

 

Jak ci dziecko źle wymieszało, to mu pomóż i pomieszaj razem z nim.

 

 

 

Nie jedzcie surowego ciasta, bo brzuch rozboli!

A potem, to, co zostanie z podjadania ciasta [No, co? Jest pyszne :D], możecie przełożyć do form [lub papliotek] i wstawić do piekarnika na jakieś 25 minut.

 

Jeśli macie ochotę, możecie polać muffinki lukrem [cukier puder i odrobina wody] i posypać zdrobnionymi orzechami. Pyszny podwieczorek gotowy!

 

 

Unknown-4

 

Joanna Jaskółka

Joanna Jaskółka – w Sieci znana jako MatkaTylkoJedna – od dziesięciu lat przybliża życie na wsi i pisze o neuroróżnorodnym rodzicielstwie w duchu bliskości. Autorka książki „Bliżej”.

Wspieraj na Partronite.pl

Możesz wesprzeć moją pracę, dołączając do moich patronek.

Spodobał Ci się mój artykuł?

Możesz wesprzeć moją pracę
i postawić mi wirtualną kawę.

Może Cię też zainteresować...

ADHD U DOROSŁYCH

ADHD u dorosłych – leki jak cukierki i z tego się wyrasta, czyli wszystkie bzdury, jakie słyszałaś

Rzuciliśmy szkołę! (2)

Tydzień na edukacji domowej – jak zorganizowałam chłopcom naukę?

Rzuciliśmy szkołę!

Rzucamy szkołę i przenosimy się do Szkoły w Chmurze [podkast]

0 0 votes
Ocena artykułu
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Beata Miłosz
Beata Miłosz
6 lat temu

W propozycjach śniadań dla dwulatka napisałaś ze zastępczo można zrobić muffinki z buraczki mi. Matko jedyna ile buraczkow i czy maja być ugotowane ? ?

Lidia
Lidia
9 lat temu

Zrobiliśmy je dziś ze Starszym. To straszne… One znikają w mgnieniu oka!
😛

Ania Wandor
Ania Wandor
9 lat temu

Proponuję na obiad leczo. Wrzucam wszystkie warzywa i trochę wędliny. Mozna z dzieckiem lub bez 🙂 sama jestem po tygodniowej walce z wirusami u moich dwóch podopiecznych, takze taki obiad super szybkie rozwiązanie. Pozdrawiam

Ola Kępka
Ola Kępka
9 lat temu

Lecę do ogródka po marchewki! Pyszny pomysł 😀