Kto nie zna „Pana Pierdziołki”? No proszę, przecież o tej książce mówiło się dosłownie wszędzie. Wszędzie! Między innymi dlatego nie kupiłam jej od razu i musiałam swoje odczekać, ale kiedy kupiłam i przejrzałam ją pierwszy raz – wcale nie żałowałam. Jeśli kiedyś rymowaliście „Wpadł pies do kuchni i porwał mięsa ćwierć” albo „Było morze, w morzu kołek…”, to musicie sobie przypomnieć resztę kultowych rymowanek. Wszystkie je znajdziecie u „Pana Pierdziołki”.
Tam jest tego mnóstwo! A jeśli pokusicie się o drugą książkę z serii, czyli „Nowe fikołki pana Pierdziołki” to będziecie mieli jeszcze więcej fantastycznych wierszyków, które wchodzą w głowę i serio, nie czujemy, że wierszem rymujemy. Fantastyczna podróż do naszego „niegrzecznego” i „dzikiego” dzieciństwa. A przy okazji, wiecie, jak nauczyłam jeść Kosmyka pyszną kaszę gryczaną?
„Kipi kasza,
Kipi groch,
Lepsza kasza niż ten groch,
Bo od grochu boli brzuch,
A od kaszy człowiek zdrów.”
Jakie jeszcze rymowanki pamiętacie?
Pan Pierdziołka spadł ze stołka,
wybór: Tadeusz Zysk, Jan Grzegorczyk, Katarzyna Lajborek-Jarysz
Ilustracje: Katarzyna Cerazy
Wydawnictwo: Zysk i Spółka
Wpis należy do cyklu „nasza biblioteka”, w którym prezentuję nasze ulubione książeczki – te które kochamy, czytamy i mają już stałe miejsce na naszych półkach.
Kurczę, a ja mam straszny problem z tą książką. Nie mogę na nią patrzeć. Wierszyki znam, całe przedszkole je znało, ale szata graficzna książki strasznie mi nie pasuje, wręcz sprawia ból wizualny przy oglądaniu. A czy mogę wiedzieć dlaczego masz problem z Sierotką Marysią?
Mamy Pana Pierdziołkę! Oprócz rymowanek, uwielbiam rysunki w książeczce 🙂
Pan Pierdziołka już ma bodajże 4 części :)<br />ostatnio dwie nowe widziałam w Empiku <br />rymowanki z dzieciństwa – > lubię to :)<br /><br />
Najbardziej Pana Pierdziołka lubi dziadek czyli mój teść 😉 to chyba w ogóle była pierwsza książka jaką kupiłam Izie. Ja uwielbiam te wierszyki z części dla "dorosłych" 🙂
U nas Pierdziołka to numer jeden! tylko Gruby mało co rozumie, ale śmieje się razem z nami. moje i męża serce skradł na zawsze, i chyba właśnie o to chodziło, żeby przywołać wspomnienia…rodziców :))
U nas na razie Pan Pierdziołka nie przypadł Ali do gusty, co innego rodzicom 🙂 Będzie musiał chłopaczyna poczekać na lepsze czasy aż Ala doceni jego rymowanki 🙂
Słyszałam wiele dobrego na temat Pana Pierdziołki, a w naszej biblioteczce jeszcze go nie ma. Muszę to zmienić.