Jak szybko przelecieć chłopa?

Joanna Jaskółka
23 czerwca 2014

Udostępnij wpis

Czasem dostaję od was prośby, żeby było więcej chłopa na blogu. Podobno tak bardzo jego postać pobudza waszą wyobraźnię, że nie możecie się na niego napatrzeć. To tak jak ja! O ile oczywiście się z nim nie kłócę 😉 W każdym razie należy się chłopu, z okazji Dnia Ojca, małe podsumowanie, bo wbrew pozorom, jego nieobecność na blogu jest tylko pozorna...

 

Po raz pierwszy i w całości [bo występów w Seksi chwilach rodziców jako mój model do niezliczonych wizji, dlaczego rodzicom nie wyszło, nie liczę] chłop ukazał się na poniższych zdjęciach. Pamiętam wtedy swoje stwierdzenie, że skoro przedzierałam się pół godziny przez zaspy i jeszcze żyję, to chłop musi mi moje poświęcenie wynagrodzić zdjęciem. I wynagrodził kilkoma. Moimi ulubionymi. Jeszcze pewnie was nimi skatuję, bo mam do nich wyjątkowy sentyment. Poniższe zdjęcia pojawiły się TUTAJ i TUTAJ.

Ale, ale, jeśli chłop tak późno pojawił się w pełnej krasie, nie znaczy, że go nie było wcale! Bezczelnie go wykorzystywałam, kiedy czułam potrzebę uwiecznienia swojej postaci na zdjęciu, a czasem zwyczajnie oddawałam mu pałeczkę [aparat] i z poleceniem "zrób Kosmykowi kilka zdjęć, jak będzie się bawił", odchodziłam zadowolona do swoich spraw:

Jak się wkurzyć na matkę?
Zawsze lubiłam Żeromskiego
Jesienny spacer  z komentarzami w tle

Biedny chłop... taki zapracowany, taki zmęczony... Zawsze mi wypomina, że kiedy już przestanie być żołnierzem [joke, bo nigdy nie przestaje się nim być] i wróci do domu, to musi stać się nie tylko tatą, ale też fotografem i moderatorem bloga, bo często, przy tekście budzącym wyjątkowe emocje, proszę go o pomoc w zarządzaniu komentarzami. On jeden wie, jak odpowiedzieć szybko i sprawnie niektórym osobnikom zapamiętanym z tekstu podlinkowanego pod zdjęciem, na którym mam fajny tyłek.

mazury

Ale chłop przede wszystkim jest tatą. Czasem złośliwie mówię mu nawet, że bardzo musi starać, żeby dziecięcą radość zabawy z dzieckiem porzucić na czas pracy lub innych obowiązków głowy rodziny, bo zwyczajnie nie wiem, komu większą radość sprawia zabawa - ojcu czy dziecku 🙂

Marsz do garażu 
Zmęczenie to my mamy w...

Chłop jest żołnierzem z zawodu i zamiłowania. Niestraszny mu trud, brud, a obce wszystkie emocjonalne podrywy. Wyżej podlinkowane "Seksi chwile" są na to dowodem, ale szukając odpowiednich wpisów o chłopie, trafiłam na trzy teksty, które idealnie oddają charakter mojego partnera: Gdzie jest mój bronzer, Jak poderwać żonę i Romantycznie trzaskamy się w policzki. Cała esencja chłopa żołnierza. Jak widać niżej, wcale mi ona nie przeszkadza i bardzo lubię ubierać Kosmyka na modłę tatusia 🙂

Sezonowa mobilizacja
Chociaż, nie powiem, brakuje mi ojcowskiej ręki, kiedy chłop ni stąd, ni zowąd [dla mnie zawsze to zaskoczenie, nawet jeśli jeśli wiem o tym od miesiąca] wyjedzie na poligon. Zostają mi wtedy tylko listy [1,2,3 - przeczytajcie!] i samodzielna użerka z olbrzymią kosmykową energią.
Gdzie wsadzić kwiatki?

Ale kiedy tata wróci z walk i ćwiczeń, ja mam wytchnienie, a Kosmyk znów swojego idola, w którego coraz częściej patrzy się jak w obrazek...

Będzie jazda

Pytacie się mnie czasem, czemu chłopa nazywam chłopem. Dzisiejszy dzień jest najlepszy na wyjaśnienie tej palącej sprawy, w związku z którą dostałam nawet kilkadziesiąt oburzonych maili, gdzie czytelniczki zarzucały mi brak szacunku, brak znajomości zwyczajów i kiepską wiedzę o niefajnej konotacji 🙂 A przyczyna jest bardzo prosta - nie znoszę skrótów PeTe, TeŻet, SreTet i innych. Nie znosiłam ich jeszcze wtedy, kiedy spotykałam je na forach, nie znosiłam ich później, kiedy zaczęłam czytać blogi i dziś trawię je wyłącznie u moich bliskich koleżanek blogerek. Z drugiej strony, żeby nazywać chłopa mężem, musiałabym wziąć z nim ślub, a jak wiecie, nie bardzo mi się śpieszy. Ostatecznie - mogłabym nazywać chłopa mężem, jak nazywa swoich partnerów kupa dziewczyn z długim stażem, ale tu z kolei mierżą mnie te wszystkie słodkie zdrobnienia: małż, małżon, mężuś, mężulek. No proszę - przecież do chłopa to pasuje jak gumiaki do garniaka!

Kiedy więc postanowiłam uraczyć was osobą chłopa na blogu i miałam zakaz podawania jego imienia [który to zakaz rezolutnie złamała Matka Damiana, Babcia Kosmyka :P], wzięłam pod uwagę wszystkie moje uprzedzenia wobec nazewnictwa partnera i postanowiłam pisać "mój chłopak". Traf chciał, że podczas pisania, Kosmyk wlazł mi na kolana i skasował kilka ostatnich liter. Zostało chłop.

No chłop! Jeśli kiedyś się spotkacie z takim właśnie określeniem partnera, bardzo możliwe, że rączki mojego dziecka były inspiracją 🙂

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich tatusiów - chłopów, małżów, małżonów i innych PT 😉 [A jeśli komuś przyjdzie do głowy, co mogłabym kupić/zrobić chłopu z okazji urodzin, które obchodzi dokładnie 30 czerwca - będę wdzięczna jak tylko jaskółka wdzięczna być potrafi!]

Zbieżność tytułów z TYM
 tekstem nieprzypadkowa 🙂

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    25 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Aleksandra Greszczeszyn
    8 lat temu

    Urodziny obchodzi twój chłop w bardzo szczęśliwym dniu ;). Akurat i mi wtedy stuknie kolejny roczek. W sprawie prezentu nie podpowiem, bo s, ale myślę, że faceci najbardziej cieszą się z rzeczy przydatnych (czasem w tylko im odmawia celu). Mojemu np. marzy się kask a'la Predator za 4 tys. zł ha ha :)))

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Aleksandra Greszczeszyn
    8 lat temu

    Faktycznie, na tę kwotę też się zaśmiałam 😉

    Aleksandra Greszczeszyn
    Reply to  Aleksandra Greszczeszyn
    8 lat temu

    Widzę, że zjadło mi część komentarza 😛 Suma bajońska, ale jak wygram w totka to mu kupie ;).

    Prezentuje Prezenty (Asia)
    8 lat temu

    Jaskółko, ja oczywiście najpierw w kwestii prezentów, bo to moja specjalność! Biorąc pod uwagę opisany powyżej charakter chłopa oraz jego zamiłowanie do trudu/brudu/obcowania z przyrodą itd, stawiałabym na rzeczy w stylu multitool, prąd na korbkę, lornetka, ew. zdalnie sterowany czołg (to Kosmyk będzie miał trochę radości ;)). Jak wymyślę coś jeszcze to dam znać, albo wpadnij do mnie na bloga, bo

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Prezentuje Prezenty (Asia)
    8 lat temu

    Pan Tata? Yy,,, ja też chyba jeszcze nie wiem? 😀 Dzięki!

    Edyta
    8 lat temu

    30 moj starszy synu obchodzi urodziny....dostal rower (tak przedwczesnie), ale pewnie Twoj juz ma 🙁 Mezowi zas kupilam hamak swego czasu (to przed era dzieci, gdzie jeszcze teoretycznie moglismy sie wylegiwac na nim), scyzoryk to fajna opcja o ile nie ma, kazdy "prawdziwy chlop" chce miec i uzywa (np. moj sobie nim palca przecial pokazujac chlopakom jak zrobic luk i strzaly), ale

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Edyta
    8 lat temu

    Czasem serio, czasem mniej 🙂 Różnie, ale z chłopem to tak właśnie półserio - doskonale to odczytałaś 🙂

    Anna Lelito
    8 lat temu

    Jaki "chlopak"??? Toż to Chłop jak dąb!

    Mama Ka
    8 lat temu

    No dobra, to która mi teraz rozwinie skrót PT, który często widzę na blogach i nigdy nie wiem o co chodzi? 😉

    Świat Recenzji
    Reply to  Mama Ka
    8 lat temu

    Witaj w klubie. WTF ? ;D

    Marta Skrzypiec
    8 lat temu

    Kobieto- Ty wyznaczyłaś nowy trend nazewnictwa bo odkąd Jaskółka pisze o chłopie- chłop, odtąd większość blogerek (przynajmniej na fb) tak pisze o swoich mężach/kochankach/partnerach/konkubentach i innych połówkach. W tym i ja! <br />Mój oficjalnie na blogu jest Mężulem ale chyba przestanę się ośmieszać bo dawno już nasi znajomi wiedzą, że matkaniewariatka to ja a Mężul to on 🙂

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    8 lat temu

    Asiu! Bardzo dziękuję za epos na cześć CHŁOPA - Syna mojego kochanego bardzo! <br />Prosiłaś o radę, bo jako dobry materiał na teściową nigdy sama z radami się nie wyrywam, TO RADZĘ ws prezentu urodzinowego:<br />*Nic delikatnego - bo zepsuje! <br />*Nic drobnego - bo zgubi! <br />*Nic drogiego - bo będzie mu szkoda, gdy zgubi albo zepsuje!<br /> Ja najczęściej płaciłam zaległe mandaty (pewnie ma

    Lucy eS
    8 lat temu

    &#39;Chłop&#39; mi się kojarzy dobrze. Stosowane bywa też np. &#39;mój stary&#39; - to dopiero nacechowane. <br />Ja wymyśliłam sobie &#39;mężny&#39;, ale albo to oklepane, albo pół internetu już po mnie ściągnęło 😉

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    8 lat temu

    Ps. a jakbyś Asiu mogła popełnić prawdziwy, wierszowany epos na cześć Chłopa???<br /> żartowałam 😉 😉 😉

    Chciwa Mucha
    8 lat temu

    A ja uważam, że nazywanie Chłopa - &quot;Chłopem&quot; jest cudowne 🙂 Ja z tym zawsze mam problem, bo nazywanie &quot;tego, z którym żyję&quot;: chłopakiem - wydaje mi się infantylne, konkubentem - kojarzy mi się z patologią, mężem - jeszcze nim nie jest, drugą połówką, misiaczkiem, słodziaczkiem, koteczkiem - ble, przesłodzone... W prezentach nie jestem dobra i zawsze cieszę się, kiedy coś mu

    Olguska s
    8 lat temu

    najlepszego dla niego i tyle najważniejsze że On zgadza się na to co piszesz jak na niego piszesz reszta to już nieważne

    spinacz
    8 lat temu

    Wg mnie (udzielam się baaardzo rzadko, ale tu się pokuszę o komentarz) do jaskółkowego chłopa określenie &quot;chłop&quot; pasuje idealnie! I uważam, że jest przesycone po pachy bardzo pozytywnymi emocjami, dystansem, ale też i miłością (czyż nie?). Nie wyobrażam sobie, aby nagle ta zacna postać, bohater drugiego planu wielu z Twoich postów, a czasem i postać czołowa, nagle przebranżowił się na

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    hmm..a kiedyś pisałaś, że to naturalne, że na Mazurach się do swoich mężczyzn mówi chłop i że mówisz tak do niego od zawsze a teraz, że to wynik ingerencji syna..<br /><br />Kasia

    Joanna Jaskółka
    Reply to  Anonymous
    8 lat temu

    A co ma jedno z drugim? Jasne, dużo osób u nas mówi na facetów &quot;chłopy&quot;, jest to niewątpliwie plus na decyzję o nazywaniu tak mojego, ale jaki ma związek to, że tak mówią, na to, jak ostatecznie wyglądała decyzja o stosowaniu takiego nazewnictwa?

    Anonymous
    Anonymous
    8 lat temu

    Achh..jakże mnie irytuje to zdrabnianie wyrazu mąż na wszelkie możliwe sposoby. Mężul,mężuś,malzon,malz(!!) Mężon,a nawet menżon. Cholera.. A te pety,rety,srety,też po oczach dają.Przy nich swojski,zwykły chłop to szczyt dobrego smaku 😀 I jakoś trudno wyobrazić mi sobie Jaskółkę z jakimś OK-jem (ojcem Kosmyka), TK (tata Kosmyka) PJ-em (partnerem Jaskółki) PJOK-em (partnerem Jaskółki ojcem

    Izabela
    8 lat temu

    Ja tam często żartobliwie nazywam swoją połowicę chłopem i jeszcze się nikt nie oburzył 🙂 ot, w moich okolicach to całkiem normalne 😀

    Mama Ka
    8 lat temu

    A teraz przypomniała mi się piosenka &quot;Chłop z Mazur&quot;.... Ale to był kiedyś hit! 😀

    Krystyna Bieniawska - Dąbek
    Reply to  Mama Ka
    8 lat temu

    Ja tylko w kwestii formalnej 🙂 Powyższy Chłop z Mazowsza jest. Co prawda, także z korzeniami z Zachodniej Ukrainy (akcja &quot;Wisła&quot; sprowadziła stamtąd na Górny Śląsk Jego Dziadków, a moich Teściów) , a urodził się w Krakowie:) W sumie czy to istotne? Ale może ubarwi dalsze komentarze o śląskie &quot;chopie!&quot; znane mi tylko w wołaczu 😉 Pozdrawiam! KBD 🙂 babcia Kosmyka 🙂 matka

    Anna Pacek
    8 lat temu

    Fajny Chłop;)

    Wiola G.
    8 lat temu

    mi tam nie przeszkadza, że chłopa nazywasz chłopem, bo w moich rejonach (Górny Śląsk) chłop to chłop 😀 a baba to baba 😀

    25 kwietnia 2023
    Ciekawostki o kurach, z których pewnie nie zdawałaś sobie sprawy

    Kiedy zaczynałam moją przygodę z kurami, wiedziałam o nich, że lubią grzebać w ziemi, że średnio dobrze latają, że znoszą jajka i że są najbliższymi krewnymi tyranozaura. To nie były ciekawostki o kurach, tylko wiedza z pierwszej klasy. Kiedy teraz o tym myślę, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby pakować się w relację […]

    2 kwietnia 2023
    Spektrum autyzmu - diagnoza dziecka: jak, gdzie i dlaczego tak trudno?

    Od kiedy poruszyłam temat tego, że nasza rodzina jest w spektrum autyzmu, codziennie dostaję pytania od zaniepokojonych rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci też mogą być neuroatypowe i nie wiedzą, co zrobić, gdzie się udać, jak wygląda diagnoza dziecka i jak długo ona trwa. Oraz czy w ogóle warto. Dzięki Fundacji SYNAPSIS udało mi się […]

    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official