Dopadła nas z zaskoczenia. Cały wrzesień było pięknie i słonecznie, dostaliśmy niejako w gratisie od przyrody przedłużenie wakacji. Nikt się nie spodziewał czerwoności i purpury, ale pewnego dnia te kolory zaatakowały nas z drzew, a Kosmyk z szeroko otwartymi oczami zapytał zdumiony: to już jesień? Naprawdę?