Każdy, kto mnie odwiedza, prędzej czy później zadaje jedno zasadnicze pytanie – co ty tu robisz zimą? Bo wiecie, wakacje, wakacjami, ale każdy zdrowo myślący człowiek wie, że w lesie nie ma aż tylu atrakcji. A z dzieckiem trzeba coś robić.
I przecież każdemu [każdemu!], kogo spotkam, opowiadam tę przeuroczą historię o tym, jak po tekście „Samotność w matce” dostałam masę maili od czytelniczek z radami, żebym poszła na miasto albo do klubu mam, na plac zabaw. Teraz się z tego śmieję, wtedy patrzyłam przez okno na zawalony śniegiem las i doszło do mnie, że to nie ja jestem dziwna – wcale nie! To wy jesteście dziwni, zakładając, że tylko miastowa może cokolwiek robić w internecie, a do tego mieć jakiekolwiek aspiracje. I to stwierdzenie bardzo mi pomogło 🙂
Wracając do zadawanego mi wciąż i wciąż pytania, odpowiem krótko: w zimę na mojej wsi robię to samo, co wy. Z tym wyjątkiem, że być może bardziej to doceniam, bo wyjazd do knajpy, na basen czy na salę zabaw kosztuje mnie trochę więcej wysiłku, trochę lepszej organizacji i… trochę więcej pieniędzy, bo niestety nasze miasteczka nie dorobiły się na przykład miejskiego basenu i jedyną naszą odskocznią jest aquapark w Gołebiewskim, który do tanich nie należy, ale warto sobie odmówić kilku rzeczy, żeby na niego raz lub dwa razy w miesiącu pojechać.
No i te zakupy – standardowo robione hurtowo [KLIK] albo przez internet.
I to tyle. Naprawdę wygląda to tak strasznie? No dobra, zabicie królików zapewne będzie straszne dla wielu z was, ale zapewniam, że pokażę wyłącznie efekt końcowy – własnoręcznie przyrządzony pasztet 🙂
No i może sprawię sobie kiedyś jeszcze kilka zwierzątek? Kurki? Kaczuszki? Prosiaka? Na razie skupiam się jednak na remoncie nowego starego domku [wszystkie teksty o nim znajdziecie właśnie pod taką etykietą] i, oczywiście, na Kosmyku, który odkrył ostatnio nową pasję – malowanie.
Aby do wiosny!
Ja cale zycie mieszkalam w górach, pamietam srogie zimy i rozpalanie w piecu, wnoszenie dtewna i odsniezanie… w ost a tnich czasach tezjezdzilismy do golebiewskiego wygrzac sie i wyszalec. A teraz co? Los mnie rzucil do Katowic na malenkim metrażu czuje sie j a k w klatce. Zbieramy z mężem pieniążki na dom w lesie. Zaczynamy, dalismy sobie max 5 lat na ten cel. Tylko jak wytrzymamy w bloku
Ależ Ci ten pasztet zalazł za skórę, Matko!;>
U nas niby jest nowy aquapark od początku roku, a póki co jeszcze nas tam nie było. Na basenie też jeszcze z Kluskami nie byliśmy, chociaż są dwa, jeden nawet tani. Ale jakoś się nie składa. Może jak znów przyjdzie zima…
Praktycznie każdy weekend wiosną, latem i jesienią spędzamy w domu na wsi. Na zimę dom zamykamy i NIESTETY pozostają weekendy w Warszawie. Wolelibyśmy w tym czasie być na wsi i wcale byśmy się nie nudzili. Warszawa jest paskudna zimą.
oj oj oj<br />a ja myślałam że na wsi zimą to się co dzień pali ognisko i gotuje na nim bigos tu dzież grochówkę ;)<br />co dzień musi być kulig i to taki prawdziwy z końmi, saniami, pochodniami i kożuchami <br />co dziennie korzysta się z sauny-bani i dla ochłody biega nago po śniegu ;)<br />a tak serio <br />zanim człowiek przekopie się łopatą przez zaspy śniegu <br />nanosi drew na opał<br />
dokładnie każde miejsce czy wioska czy miasto w czasie zimy jest podobnie dzieci siedzą i to od rodziców zależy czy będą tylko przed tv czy będą miały zajęcia plastyczne z Rodzicem. My robimy z Matim wycinanki z teczki żyrafki a Aruś naklejanki i nie jest łatwo dwójce na raz coś tłumaczyć ale muszą się uczyć cierpliwości i to ich uczy że nie mogą mieć wszystkiego natychmiast…
O ja, ja, ja czekam na ten pasztet z królika!
Dzięki za cynk o bloku. Nabędę wraz z książką.. Co do mieszkania na wsi..od pięciu lat próbuję tam się wynieść, co nie jest łatwe, jeśli się pochodzi z Warszawy i brak kasy na zakup siedliska chatki.
A ja Wam tak bardzo, bardzo zazdroszcze. Tego spokoju, bez sasiadow za sciana (mieszkam w bloku, choc maly on), tego skrawka nieba na ziemi. Marzy mi sie od zawsze malenki domek. W gorach. <br />Pozdrawiam z Wielkopolski :-)<br />Iza.
O k…., a ja to z netu swego czasu wydrukowalam, bo podobno mozna bylo, posklejalam i dalam do kolorowania. Mam wyrzuty…<br />Edyta