Leżaczek Beaba, czyli ty leż, a ja popracuję

Joanna Jaskółka
9 lipca 2015

Udostępnij wpis

Jednym z moich wyprawkowych must have jest bez wątpienia leżaczek bujaczek. Kiedy kupowałam pierwszy bujaczek Kosmykowi, wracałam z nim do domu z myślą, że właśnie wydałam bezsensownie pieniądze na zbędny gadżet. Okazało się, że bez leżaczka ani rusz - mogłam w nim przenieść lub posadzić dziecko w każdym miejscu domu i mając go na oku, spokojnie gotować lub sprzątać. Wiedziałam, że przy drugim dziecku leżaczek nie będzie już gadżetem, ale zwykłą potrzebą. I się nie myliłam.

 

 

Kiedy zobaczyłam leżaczek Beaba, na początku zrobiłam wielkie oczy - że to tak wysoko ma dziecko leżeć? Kosmyk miał zwyczajny bujak, taki, wiecie, niziutki. Za każdym razem, żeby go w nim położyć lub z niego podnieść, musiałam się schylić, schylona odpiąć te wszystkie zapięcia i z dzieckiem na rękach wykonać meczący wyprost. No, przyznaję, nie raz, nie dwa się zachwiałam i o mały włos nie wywróciłam. To wszystko mi się przypomniało i zamiast się dziwić, przyklasnęłam temu, że producenci akcesoriów dla dzieci myślą o zdrowym kręgosłupie mam 🙂

 

 

 

DSC_0194

 

DSC_0225

 

DSC_0274

 

Dziecko, leżąc na podniesieniu, jest solidnie przypięte pasami, dla noworodków i niemowlaków przygotowana jest taka specjalna poduszeczka, która otula główkę [Adaś to wiercipięta jak Kosmyk, o matko święta, nie rusza się zbytnio jedynie, gdy śpi, więc otulam mu główkę, gdy zaśnie, żeby czuł się bezpiecznie]. To wygoda, to podniesienie, bo mogę go spokojnie z bujaczkiem postawić w kuchni, gdy gotuję, mogę go postawić przy stole, gdy jemy, a nawet mieć blisko mojego biurko-stolika, gdy staram się trochę dla was popracować 🙂

 

 

DSC_0161

 

DSC_0244

 

 

DSC_0246

 

DSC_0248

 

DSC_0256

 

DSC_0263

 

Plusem bujaczka jest niewątpliwie to, że Kosmyk z pewnością je zauważy, gdy bawi się w swoje szalone zabawy 🙂 A gdy nachodzi go chęć na pobujanie brata, mogę szybko zablokować tę opcję, i bujaczek staje  się nieruchomym leżaczkiem, a Adaś może spokojnie ucinać sobie w nim drzemkę, nie przerywaną wybrykami starszego brata.

 

DSC_0199

 

DSC_0202

 

Wysokość leżaczka można regulować. Ja wolę tę najwyższą opcję, bo siada mi ostatnio kręgosłup i staram się maksymalnie zminimalizować [jak to brzmi :D] schylanie. Ale Chłop woli tę niższą, bo może mu zawiesić wtedy zabawkę i czekać aż Adaś wyciągnie rączkę i po raz pierwszy złapie coś samodzielnie [pamiętacie, jak pisałam o pierwszym chwycie Kosmyka? Chłop wziął sobie na ambicję, że będzie pierwszym, który zobaczy pierwszy chwyt Adasia :D]. Leżaczek można też zsunąć na sam dół i zrobić z niego standardowy bujak, ale z tej opcji w ogóle nie korzystamy. Jakoś nam lepiej mieć dziecko pod ręką - wyżej.

 

 

DSC_0264

 

DSC_0265

 

DSC_0267

 

DSC_0276

 

DSC_0289

 

W przyszłości, gdy Adaś zacznie być bardziej stabilny, będziemy mogli podwyższyć oparcie bujaczka i zrobić z niego siedzonko. Pamiętam, że bujaczek Kosmyka od początku był tak profilowany, nie można było go złożyć na płasko, i że właśnie on służył nam do wspaniałych doświadczeń pierwszych posiłków. Nie ukrywam, Kosmyk już przetestował kolorowy materacyk i jeśli zeszły z niego ślady po rączce upapranej buraczkami, to znaczy, że karmienia Adasia nie muszę się obawiać:)

 

 

DSC_0313

 

 

DSC_0314

 

 

Bujaczek, obok hamaka [o którym pisałam tutaj] i wózka [tutaj], to taka moja podstawa i choć z pewnością umiałabym się bez nich obyć, to z nimi, jednak, o wiele przyjemniej mi się żyje. I pracuje.

 

Gdyby ktoś mi powiedział dwa lata temu, że przy drugim dziecku nie będzie już tylu nerwów, stresu, niepewności, pewnie szybciej zdecydowałabym się na ciążę. Cieszę się niesamowicie, że mam w domu dwójkę maluchów, bo gdyby nie drugie, nie miałabym szansy doświadczyć całej śmietanki macierzyństwa - cieszenia się dzieckiem i wszystkimi dziecięcymi gadżetami, na które, non stop się pierwszym dzieckiem stresując, nie miałam do tej pory czasu 🙂

 

 

Bujaczek - Beaba

Zabawki do wózka - Silly U

 

Wpis powstał przy współpracy ze sklepem Fabryka Wafelków

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    10 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    mamyprzemyslenia.blogspot.com
    mamyprzemyslenia.blogspot.com
    8 lat temu

    super ten leżaczek, ale za tą cenę to ja chyba wolę się schylać 🙂

    Marta Bąk
    Marta Bąk
    8 lat temu

    leżaczek leżaczkiem, ale Chłopki jakie fajne <3

    dzieciakiija
    8 lat temu

    Też mam. : ) Pisałam nawet o nim u siebie. Dla mnie obok schylania są jeszcze inne plusy tego leżaka. Tak czy siak U W I E L B I A M. Też tak się cieszę macierzyństwem razy dwa, zdecydowanie coś fantastycznego. Moim zdaniem teraz jest łatwiej niż kiedy mieliśmy tylko naszego dwulatka. Pozdrawiamy serdecznie! 🙂

    Marta
    Marta
    8 lat temu

    Też kupiłam taki sam 🙂 chociaż u nas jeszcze przez dwa tygodnie w pudełku, ale nie mogę się już doczekać kiedy go będę mogła używać 🙂 Zastanawiałam się właśnie jak przymocować ewentualne zabawki w przyszłości do niego i oglądając zdjęcia podsunęłaś mi pomysł, że o uchwyty 🙂 bo też taką samą zabawkę Silly U mamy 🙂 Pozdrawiam 🙂

    Lidia
    Lidia
    8 lat temu

    Fajna sprawa. Przy Pierwszym nie miałam w ogóle, przy Drugim mam FP, więc może przy Trzecim ? O ile będzie 😀

    Matka Debiutująca
    8 lat temu

    Cudny leżaczek. Cholibka teraz chyba trochę za późno by inwestować zwłaszcza że panna i tak za leżaczkiem który mamy w spadku po starszej nie przepada. Choć ma jedną niezaprzeczalną zaletę dzięki której zyskał przydomek: kupotron 😉

    Noemi Skotarczak
    8 lat temu

    A mi się poza leżaczkiem rzuciło w oczy co innego. Adaś na tym trzecim zdjęciu ma taki zawadiacki wzrok co Kosma! Tu już chyba w kolebce ... tfu! leżaczku - widać, że rośnie drugi rozrabiaka.

    Wioletta Kociubińska-Pobuta
    Wioletta Kociubińska-Pobuta
    8 lat temu

    Genialny jest ten leżaczek !! 🙂
    Jestem na etapie poszukiwań i nie znalazłam nic równie interesujące...Ale ta cena heh :-
    Myślę sobie tak: twój syn wyrośnie, mój się urodzi, podrośnie i odkupie od Ciebie 😀
    Ależ genialny i sprytny plan! A co 😉
    Pozdrawiam

    Magda Liszka
    Magda Liszka
    6 lat temu

    Świetnie wygląda ten leżaczek-bujaczek. Dla maluszka jest w sam raz, a wiadomo, że wybór odpowiedniego wcale taki prosty nie jest jk mogłoby się wydawać. Trzeba też wiedzieć na co uważać: http://tekstowy.net/bujaki-jezdziki-i-chodziki-dla-maluchow-jakie-maja-zalety-na-co-uwazac/ i na co zwracać uwagę. Ale ten podany wyżej w poście wygląda naprawdę dobrze.

    Masz Bia
    Masz Bia
    6 lat temu

    Cześć, mam nadzieję że znajdziesz chwilę, żeby odpowiedzieć na moje pytania, choć domyślam się, że może być trudno 🙂 Zastanawiam się nad zakupem leżaczka od Beaby, ale nurtują mnie dwie sprawy - do kiedy faktycznie można go używać? Wiem, że producent podaje wagę 9 kg, ale może Wy używaliście realnie dłużej/krócej niż do 9 kilograma? I na ile miesięcy się to u Was przełożyło? A dwa - co po tym leżaczku? Na co go zamieniłaś? W czym potem leżakował Adaś? Pozdrawiam, Magda

    4 marca 2024
    Nie znoszę mojej kuchni, ale przynajmniej zmywarkę mam fajną

    Rok temu postawiłam krzyżyk na mojej starej zmywarce i z pomocą przyjaciół wyniosłam ją z domu. Koniec. Nigdy więcej zmywarek – obiecałam sobie. Jak długo wytrzymałam? Rok. W styczniu przyjechała do mnie Haier i-Pro Shine. 

    14 grudnia 2023
    Czemu bolały mnie plecy i jak mata Pranamat ECO pomogła mi zwalczyć ból?

    Od pół roku regularnie narzekałam na relacjach zamiennie albo na migreny, albo na pól pleców. Bywały dni, że ledwo co zwlekałam się z łóżka, a jak już dowlokłam się do lekarza rodzinnego, dostałam po prostu środki przeciwbólowe i poklepanie po ramieniu. I choć dzielnie się broniłam przed wypróbowaniem maty do akupresury Pranamat ECO, po kolejnej […]

    1 grudnia 2023
    Dom to nie laboratorium! Sprzątanie bez spiny z nowym Hoover HFX

    Jak Ty dasz radę? – pytała mnie mama, gdy zaadoptowałam dwa psy. – Przecież nie ogarniesz tego sprzątania! “Ogarniesz” – napisała mi ekipa Hoovera, gdy zobaczyli w moim domu nowe zwierzaki. “Dom to nie laboratorium, ale przynajmniej podłogi będą czyste!”.   

    27 listopada 2023
    Inspiracje: prezenty świąteczne dla dzieci, które rozwaliły system w naszym domu

    Co roku to samo - co kupić dziecku pod choinkę. Zabawki, słodycze, akcesoria? Czasem prezenty świąteczne dla dzieci są bardzo oczywiste, bo dziecko wyraźnie mówi, czego pragnie. Czasem jednak dziecko jest za małe, żeby znać swoje potrzeby lub zwyczajnie samo nie wie, czego chce. Co wtedy? Przygotowałam kilkadziesiąt inspiracji, które pomogą Ci zdecydować.  

    26 listopada 2023
    Idealne na prezent książki, które wspierają nas w edukacji domowej

    Jednym z przewag edukacji domowej nad systemową edukacją są książki. Dzieci uczące się w domu mają o wiele więcej czasu nie tylko na czytanie książek dla przyjemności, ale też na samodzielny wybór, z których książek będą korzystać, przygotowując się do egzaminów końcowych z całego roku. Nasza biblioteczka mądrych, edukacyjnych książek coraz bardziej się powiększa i […]

    10 września 2023
    Tydzień na edukacji domowej - jak zorganizowałam chłopcom naukę?

    I już za mną pierwszy tydzień edukacji domowej. Wciąż mam mętlik w głowie, wciąż mnóstwo wątpliwości, ale pewna jestem jednego - będzie dobrze. Jeśli chcesz poczytać, jak wyglądał nasz pierwszy tydzień w nowej rzeczywistości edukacji domowej, dawaj! Czekam na ciebie z nowym tekstem!

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official