TABLICA MANIPULACYJNA - zabawka, która sprawdzi się przez lata.

Joanna Jaskółka
16 stycznia 2019

Udostępnij wpis

Jeśli miałabym polecić jedną fajną zabawkę dla małego dziecka, byłoby to konto oszczędnościowe, pfu, tablica manipulacyjna. To znaczy konto oszczędnościowe polecać będę zawsze, bo małemu dziecku nie potrzeba więcej, ale tablica manipulacyjna ma tyle plusów, że jakiś czas temu wpisałam ją na listę must have. Tylko że ona kosztuje krocie...

 

 

Ok, może nie krocie, ale sporo jak na zabawkę dla takiego roczniaka. Widziałam tablice za 300, 500 i 600 zł. A można przecież ją zrobić samodzielnie! Tak jak zrobiła ją moja siostra z mężem dla swojej córeczki. Strasznie żałuję, że nie dałam rady zmobilizować Chłopa, żeby chłopcy też taką mieli, jak byli malutcy.

Ale z drugiej strony - nigdy nie żałowałam im się bawić podobnymi rzeczami, tylko musiałam ich wtedy bardziej pilnować. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby coś takiego zrobić już dla starszych dzieci - zabawa kłódkami czy wkręcanie śrubek to wciąż zabawy na czasie dla moich chłopaków.  A młodszy wciąż potrzebuje wrażeń sensorycznych.

 

-> O integracji sensorycznej w kontekście starszego syna pisałam już tutaj, sprawdź!

 

Po co ci tablica manipulacyjna [inaczej sensoryczna]

 

  • przede wszystkim to świetny sposób na zrealizowanie marzeń dziecka o grzebaniu w kontaktach, śrubkach taty, tasiemkach mamy, kluczach do domu, pilotach i tych wszystkich magicznych rzeczach, które zazwyczaj dzieci niesamowicie fascynują, a które można zepsuć/zgubić albo zrobić sobie nimi krzywdę [na przykład rzucić bratu na głowę - w tym miejscu wszyscy współczujemy Kosmykowi : )]. Dzięki takiej tablicy jeszcze bardziej ma sens mówienie do dziecka na "tak" [przypominam, mówienie do dziecka "nie" zazwyczaj nie ma sensu]. Mianowicie, jeśli twój maluszek chce koniecznie znowu majstrować ci przy kontakcie, mówisz do niego: Ależ oczywiście, że możesz majstrować przy kontakcie, ale tylko tutaj, proszę, to jest twój kontakt do majstrowania, inne są niebezpieczne].
  • dzieci mają kontakt z przedmiotami codziennego użytku, z którymi kontakt mieć muszą [co ja z tym kontaktem]. No ale muszą i ciężko je od tego odciągnąć. I ten kontakt, dzięki tablicy manipulacyjnej, jest możliwy w sensownych i bezpiecznych warunkach. Dziecko korzysta z większości rzeczy, które go interesują, ale zaspokaja swoją potrzebę w granicach bezpieczeństwa.
  • wspomagamy małą motorykę, co jest niesamowicie ważne w kontekście późniejszej nauki pisania. Ja na przykład już teraz [po diagnozie SI] wiem, że moje młodsze dziecko z pisaniem będzie miało kłopoty i trudność sprawia mu utrzymanie kredki dłużej niż 5 minut. Ale za to bardzo lubi wkręcać śrubki, majstrować z pinezkami i wbijać je w kartonik oraz bawić się piaskoliną. Taka tablica mogłaby pomóc mu jeszcze bardziej ćwiczyć tę motorykę. Mimo terapii i zajęć, koniecznie musimy kłaść i na to nacisk w domu. A każde dziecko powinno mieć możliwość ćwiczenia tego u siebie.
  • wspomagamy integrację sensoryczną - już to opisywałam wyżej, ale na tablicy można przyczepić również materiały o różnych fakturach, kolorach i kształtach, dodatkowo można dać jakieś ciekawe źródło światła.

 

TABLICA MANIPULACYJNA - co powinno na niej być?

Tak naprawdę wszystko. Od kawałków tkanin, przez sznurki, tasiemki, sznurowadła, zasuwki do drzwi, deseczkę ze śrubkami, stare piloty, lusterka, przez korbki, latarki, knagi pokrętła po minutniki i dzwonki rowerowe. Wybiera się w zasadzie te rzeczy, które najbardziej interesują dziecko, tak jak zrobiła to moja siostra:

 

tablica manipulacyjna
tablica manipulacyjna
tablica manipulacyjna
tablica manipulacyjna

tablica manipulacyjna tablica manipulacyjna tablica manipulacyjna tablica manipulacyjna tablica manipulacyjna

 

Jej tablica to tablica małego dziecka, ale podejrzewam, że kiedy Gaja podrośnie, z łatwością będzie można wymienić niektóre elementy na te, które interesują dziewczynkę albo odjąć te, które już nie są potrzebne. Tablica siostry kosztowała grosze, największym kosztem była chyba płyta 🙂 A za niewielkie pieniądze udało im się zrobić niesamowicie fajną i zajmującą dziecko zabawkę.  Zazdroszczę!

 

A twoje dziecko miało swoją tablicę czy jechałaś na żywioł jak ja? Jeśli zrobiłaś lub kupiłaś dziecku taką tablicę, koniecznie napisz mi, co na niej było!

 

Udostępnij wpis

A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ
Obserwuj nas też na Instagramie
Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku
Jestem Asia.
Piszę o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej siebie.

Naszą historię znajdziesz Tutaj

Ale ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:


    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    22 marca 2023
    15 zabaw, którymi zajmiesz dzieci, kiedy kolejny raz zostają w domu z powodu choroby [nie na dworze]!]

    Moja buńczuczna mina - gdy odpowiadałam  na pytanie ludzi obserwujących moje brykające w październiku w jeziorze dzieci, czy nie boję się, że zachoruję - zbledła. Już nie jestem taka pewna, czy aby nie zachorują. Po pandemii zdrowie każdego z nas zaczęło szwankować. Coraz częściej łapią nas infekcje, szczególnie gardła, a długie przesiadywanie w domu sprawiło, […]

    20 marca 2023
    Chodź ze mną do łóżka, czyli jak sprawuje się półkotapczan Lenart po roku używania?

    Rok temu, dokładnie w marcu, przyjechała do mnie ekipa Lenart, żeby zamontować mi w pokoju półkotapczan. Po raz pierwszy od wielu lat miałam mieć własną sypialnię i... trochę się tego bałam. Tym bardziej że wskoczyłam na nieznane wody - zamiast klasycznego łóżka - wybrałam półkotapczan. Mebel, który pamiętałam z czasów dzieciństwa z pokoju koleżanki, u […]

    18 marca 2023
    Rozgryzam "Rozgryzione", czyli jak karmić, żeby nie przekarmić lub nie zagłodzić

    "To, jak bardzo wmuszam mojemu dziecku jedzenie, może mieć gorszy efekt niż pozawalanie dziecku na wszystko" - usłyszałam od autorek książki "Rozgryzione'' Zuzanny Wędołowskiej i Marty Kostki. Książka ta zwaliła mi z serca kawał poczucia winy za to, że "źle karmię moje dziecko". Książka pokazała mi, że nie muszę karmić idealnie, żeby karmić dobrze. O […]

    16 lutego 2023
    Bezsenność - co zrobić, żeby zasnąć, kiedy nie możesz spać?

    Przez dwa lata mój sen był dziwaczny. Stany lękowe, leki, depresja, stres, to wszystko sprawiło, że spałam dziwacznie. Budziłam się wyspana o 3 w nocy, kładłam się o 8, wstawałam o 11, potem przerwa, żeby odebrać dzieci i znów drzemka na godzinę o 16. Cały mój wolny czas kombinowałam, kiedy mogłabym odespać nieprzespaną noc. Kiedy […]

    7 lutego 2023
    Sama kupię sobie kwiaty, czyli o piosenkach zemsty luźne przemyślenia

    - Mamo, czemu wciąż śpiewasz tę piosenkę, przecież wiesz dobrze, ze możesz sobie sama kupić kwiaty, a nawet je zasiać!    Tak mi powiedział syn, gdy po raz setny przesłuchiwałam najnowszą piosenkę Miley Cyrus “Flowers”. A przesłuchiwałam ją nie dlatego, że Miley swymi kwiatami odkryła dla mnie Amerykę, ja już to znałam, ale dlatego, że […]

    3 lutego 2023
    I tak to się żyje na tej wsi...

    Miesiąc urlopu to sporo, ale jak bardzo mi to było potrzebne wie każdy, kto pracuje praktycznie bez przerwy. Niestety, ale często tak właśnie wygląda praca w social mediach - nawet kiedy odpoczywasz, zerkasz w komórkę, bo a nuż, coś się pojawi, co można skomentować, ktoś się pokłóci na grupie, ktoś napisze obrażony, że został zablokowany […]

    Obserwuj nas na Instagramie

    instagramfacebook-official