Tag: jezioro beldany

26 listopada 2014
Czy kiedykolwiek żałowałam powrotu na wieś?

  Jednym z najczęstszych pytań, jakie mi zadajecie, jest właśnie to - czego najbardziej było mi żal, gdy opuszczałam miasto. Zazwyczaj odpowiadałam, że niczego, bo gdybym miała wyliczać, ilu rzeczy mi na wsi brakuje, następne pytanie by brzmiało:  

7 września 2014
Matka odpowiada, czyli filmik dla wytrwałych

Prosiliście mnie, żebym znowu nagrała jakiś filmik. Niektórzy wręcz błagali [pozdrawiam!], ale do tej pory jakoś się nie składało. Sprzęt nie ten, net za wolny, a i inspiracji w lesie mało. Korzystając więc z okazji, jaką dało mi kręcenie filmiku "Podzielmy się miłością", a także z możliwości, jakie miałam dzięki Robertowi z Pokochaj Mazury, na […]

27 lipca 2014
Taka piękna katastrofa

  Z kawą po lewej, a myszką po prawej rozsiadłam się wygodnie na krześle [jeśli w ogóle krzesło służy do rozsiadania] z myślą napisania kolejnego kontrowersyjnego, łamiącego wszelkie reguły, bulwersującego tekstu, co was zmuszałby do myślenia, a mnie stawiał w roli wielkiego kreacjonisty, z którego zdaniem bezsprzecznie musicie się liczyć. Zaczęłam myśleć, jaka historia z […]

8 czerwca 2014
Czasem słońce, czasem deszcz - dzień wcześniej

Pogoda na Mazurach zmienia się jak humor kobiety przed okresem. Wstajesz rano, widzisz przepiękne słońce i liczysz na wspaniały dzień wygrzewania się w słońcu i błogiego lenistwa, a kiedy wychodzisz na dwór, okazuje się, że zaczyna kropić, a znad Pisza dociera powoli wielka burzowa chmura. Ups.  

16 maja 2014
Chłop przejmuje ster

Po ostatniej, zdjęciowej relacji chłopa [KLIK], którą tak miło przyjęliście, zaczęłam być naciskana, żeby partner mój częściej się na blogu udzielał. Wobec tych nawoływań, próśb i gróźb, podjęłam wszelkie kroki, żeby dziada jednego zmobilizować i... udało się! Poniższa relacja [oczywiście, jeśli klikniecie "Czytaj dalej"] w całości jest napisana przez chłopa. Każde słowo. Wszystko. Obejrzyjcie zdjęcia […]

29 kwietnia 2014
Jaskółki blisko pływają [na razie]

Majówka już tuż tuż, jaskółki prawie gotowe już! Do wypłynięcia, oczywiście. Osobiście z Kosmykiem udałam się nadzorować przygotowywanie jachtów dla naszych gości, osobiście połowy nie widziałam, bo biegałam za synkiem i pilnowałam, żeby jednak nie wpadł do wody. W końcu dopiero co wyzdrowiał! Przygotowywanie żaglówek do czarteru Praca wre, Kosmyk przeszkadza, chłopu skrócili urlop, więc […]

22 listopada 2013
Znów nie udało mi się utopić dziecka...

No przepraszam - próbowałam! Usiłowałam! Specjalnie żeśmy nad jezioro poszli... I nic! Nie dość, że nie wpadł, to jeszcze się świetnie bawił, a całą drogę powrotną życzył sobie by nieść go na rękach. Wróciłam zawiedziona, zgrzana i trzy kilogramy chudsza. Gdyby to ostatnie miało jakikolwiek wpływ na moją urodę, to pewnie bym się choć trochę […]

25 października 2013
Taka jesień, że chce się żyć!

Pewnieście się nie domyślili, ale przez ostatni tydzień byłam chora. Gorączka na szczęście mnie ominęła, choć raz zimne poty mnie oblały [o tym kiedy indziej], ale gardło moje już nigdy nie będzie takie samo. Leczyłam się delikatnie - resztką syropku na kaszelek Kosmyka - powiedzmy, że kasę na własne leki rezolutnie wydałam na wódę [ale […]

11 października 2013
W tych pięknych okolicznościach przyrody...

Ostatnio odwiedziła nasz dom siostra ma rodzona z chłopem swym brodatym, a że para żądna wrażeń i pięknych widoków, wzięliśmy Kosmyka na krótki spacer. Najpierw pojechaliśmy nad urocze jeziorko wytopiskowe - Mały Flosek. Takich oczek w okolicy mamy kilka i każde jedno równie mocno mnie zachwyca. Ktoś podobno kiedyś badał wodę w tym oczku i […]

23 czerwca 2013
List do chłopa, który listem nie jest

Chłopie mój kochany, dziś jest dzień ojca, o czym pewnie zapomniałeś, a ja zupełnie zapomniałam, że ostatnio minął kolejny nasz wspólny rok. A najlepsze jest to, że nie wiem, który to już z kolei... Jak zresztą doskonale się orientujesz mam spory problem z liczeniem i chwilę muszę pomyśleć nawet wtedy, kiedy ktoś się pyta, ile […]

Obserwuj nas na Instagramie

instagramfacebook-official