Ktoś coś kiedyś mi, ale ja nie bardzo. Wreszcie się zdecydowałam. Nigdy nie będę żałować.
Kiedy byłam dzieckiem, najbardziej fascynowały mnie książki, które budziły niepokój i takie specyficzne łaskotanie w brzuchu. Kochałam „Skrzaty”, zaczytywałam się w „Baśnie braci Grimm” [o obu książkach wkrótce] i gdy zobaczyłam pierwszą zapowiedź „Regulaminu lata”, a w niej słowo „niepokój”, wiedziałam, że muszę tę książkę mieć. I przyszła. Dwa tygodnie się z nią oswajaliśmy.
Nigdy nie przegrywaj walki |
Nigdy nie pytaj o powód |
To jest jedna z tych historii, która składa się wyłącznie z wyobraźni. Twojej i autora. Krótkie zdania, drogowskazy właściwie, prowadzą subtelnie do wymyślenia historii pokazanej na obrazku. Phi – obrazku. Obrazie, bo te rysunki to prawdziwa sztuka. A jak już wiecie stąd [KLIK], uwielbiam książki, które nie są wyłącznie bajką dla dzieci. Przecudnie narysowane ilustracje do najważniejszych zasad wybuchają w nas wspomnieniami z naszego własnego dzieciństwa, w którym wyobraźnia i liczne pomysły nie były omotane wyjątkową troską rodzicielską i przepisami prawa. Tyle emocji, podczas zwykłego przeglądania książki, nie odczułam bardzo dawno, tyle nasuwających się metafor i analogii nie znalazłam nigdzie indziej. Szczerze polecam. Ta książka zostanie z wami bardzo długo.
Niech będzie na to dowodem fakt, że zabrałam Kosmykowi tę książkę i późną nocą przeglądaliśmy ją z chłopem całkowicie zachwyceni. Mam ochotę wziąć siatkę i słoik i iść zapolować na komety.
Nigdy nie upuszczaj słoika. |
Regulamin na lato, Shaun Tan
Kultura Gniewu 4+
Przygotowani już na długi weekend? Pamiętajcie, że jutro zamknięte sklepy i trzeba zrobić zapasy!
Sekretne życie Krasnali w Wielkich Kapeluszach bardzo polecam 🙂
no ciekawa książka ach mnie stare książki dla dzieci też w takim stylu teraz czytamy zaczarowana fontanna niby któtka ale ilustrowana tak tajemniczo
Wyskoczył jakiś błąd jak pisałam poprzedni komentarz. To napiszę jeszcze raz. Obok tej książki nie da się przejść obojętnie. Kiedy niedawno pokazywałam ją u siebie, zdania były podzielone, ale większości osób nie przypadła do gustu. Dla taty Malucha to najlepsza książka dla dzieci, którą mamy. Dla mnie nie, ale też ją lubię.
Ach jakie ilustracje. Fajny pomysł na książkę.
Piękne są te ilustracje, ostatnio na targach książki we Wrocławiu siedziałam jak zaczarowana nad nią.
Podoba mi się ten cykl, bo jesteśmy wielkimi fanami książeczek. Młody ma już chyba więcej książek niż ja 🙂 Tej jeszcze nie mamy, ale czeka juz w koszyku Arosa. <br />Renata
boska! niech nie zamykają sklepów – ją chcę książkę
Masz tutaj: http://aros.pl/ksiazka/regulamin-na-lato 🙂