Od samego początku istnienia bloga niewiele było wpisów o grach planszowych. Chyba z dwa. Powód prosty – na początku nie ciekawiły one starszaka, potem miał kilka swoich ulubionych, zniszczonych i zużytych. Potem nie kupowałam mu gier wcale, a potem coś drgnęło. Razem z pojawieniem się drugiego dziecka, ale raczej myślę, że to trochę wiek, wpływ przedszkola i zachęcania dzieci do zabawy różnymi planszówkami. W każdym razie nasze pierwsze gry planszowe to już powiedziałabym poważny zestawik. Może kogoś zainspiruje do stworzenia własnego?
PIERWSZE GRY PLANSZOWE DLA MALUCHA
ZWIERZĄTKA
Gra na zasadzie domino, w której maluszek ma za zadanie ułożyć jak najdłuższy ciąg dopasowanych do siebie kartoników, ale w instrukcji są jeszcze dwie inne propozycje zabaw: pytania oraz gra rodzinna. Tekturki są mocne i pasujące do małej rączki [mamy jeszcze większe kartonikowe domino, ale kartoniki są tak duże, że dopiero starszak się tym bawi]. Dwulatek jest w stanie już dopasować do siebie dwa zwierzątka, choć Adasio na razie jest głównie zainteresowany układaniem swoich kombinacji i wydawaniem odgłosów zwierzątek.
Grę kupicie tutaj. Link prowadzi do sklepu Smyk, który również został wyróżniony w konkursie Świat przyjazny dziecku.
PLASTUSIE
Gra memo dla najmłodszych, której zasady są znane, ale instrukcja odkrywa przed nami jeszcze trzy inne propozycje zabaw, z których można korzystać na kolejnych etapach rozwoju dziecka [układanie w zbiory kolorów, tworzenie opowieści, znajdywanka]. U mojego malucha na razie najfajniesze znajdywanie jest dwóch takich samym. W grę memo gra dla zabawy starszak. Więc raczej gra na lata 🙂
Grę kupicie tutaj.
ODKRYWAM KWADRAT I TRÓJKĄT
Jak widać po pudełku – jedna z pierwszych zabawek Adasia i jedna z ulubionych, choć syn na razie kompletnie nie chce zrozumieć zasad wkładania trójkąta w trójkąt i usilnie próbuje pokonać system wkładając w trójkąt kwadrat i odwrotnie. Niemniej podobają mu się kolorowe kartoniki i układanie ich po swojemu [oraz rozwalanie pudełka] na chwilę go zajmują.
Kupisz tutaj.
PUZZLE Z DZIURKĄ – ZWIERZĄTKA
To nasz hit. Jedna z pierwszych i ulubiona zabawka młodszego [starszaka też]. Opakowanie już trzyma się wyłącznie na taśmie klejącej. Ale wciąż mamy komplet kartoników, bo dopasowywanie kółek ze zwierzęcymi dziećmi i wpychanie ich w brzuszki mam to ulubiona zabawa młodszego i potrafi już dopasować wszystko bez zastanowienia. I jak zwykle staram się do dolnej granicy wieku dodawać kilka miesięcy, bo nigdy nie jest tak, że dziecko po skończeniu 18 miesiąca potrafi układać zabawkę przeznaczoną dla dzieci od 18 miesiąca, tak tę grę faktycznie Dasio ogarnął w trymiga, zgodnie z napisem.
Kupisz tutaj.
PUZZLE DO PARY – POJAZDY
Starszak uwielbiał takie prościutkie puzzle, a już za takimi z samochodami po prostu szalał. Młodszy za nimi nie przepada, mimo że trochę już u nas są i nie chowam ich specjalnie. Myślę, że są trochę zbyt kolorowe i do takich pierwszych połączeń to jednak przydałyby się bardziej stonowane lub kontrastowe kolory. Niemniej dla małych wielbicieli układanek polecam, bo nie stawiam na nich jeszcze na nich kreski, Adasio może być na nie po prostu za mały.
Kupisz tutaj.
PIERWSZE GRY PLANSZOWE DLA STARSZAKA
PATYCZAKI
Pierwsza „starsza” gra Kosmyka, której nie zepsuł, a którą się bawi po dziś dzień. I nie tylko układając do wzoru, ale też układając z patyczków własne figury i figurki. Do zabawy zapraszany też jest brat i te patyczki często fruwają mi po mieszkaniu, ale chłopcy dają radę to sprzątać. W środku jest czytelna instrukcja ze sposobami na grę, ale polecam zostawienie tego na początku dzieciom do wolnej zabawy, będziecie zaskoczeni 🙂
Kupisz tutaj.
100 ZABAW Z KAPITANEM NAUKĄ
Absolutny mój hit dla starszaka i szczerze lubię siedzieć z nim i czytać mu zadania, które potem rozwiązuje starszak [ja czytam jemu, on rozwiązuje, a ja mam chwilę na przeczytanie kawałka książki – przyjemne z pożytecznym :D].
Niebieski zestaw z koparką Barbarką jest dla starszych, umiejących już trochę pisać i czytać dzieci [zdecydowanie ponad 6 lat], zielony z królikiem Kazikiem – dla mniej wprawnych. To zestawy kart, po których można pisać suchościeralnym mazakiem [w zestawie], a potem zmazać i za jakiś czas od nowa rozwiązywać zadania. Do każdej z gier dołączony jest papierowy zeszyt zadań i tak sobie myślę, że za tę cenę to naprawdę solidny pakiet rozrywki.
100 zabaw z koparką Barbarką – kupisz tutaj.
100 zabaw z królikiem Kazikiem – kupisz tutaj.
Która godzina?
Mega, ale autentycznie mega paczka zabaw, gier, propozycji nauki i z mnóstwem możliwości kombinacji dostosowanych do umiejętności dziecka i zachęcających do nauki nie tyle godzin, ale też upływu czasu. Lepsze niż wszystkie drewniano-plastikowe zegarki, bo jest tu miejsce na własne myślenie dziecka i zachęcanie do logicznego kombinowania. My ze starszakiem jesteśmy na razie na etapie pierwszym – układamy puzzle i bawimy się zegarkiem. Ale czeka nas jeszcze masa zadań, kiedy opanujemy już podstawy [przyznaję, że spoczęłam na laurach i zadowoliła mnie umiejętność dziecka do ogarnięcia 15 minut. Z godzinami mamy problem].
Kupisz tutaj.
Opowiem ci, mamo
Ciekawa gra mająca za zadanie nauczyć dziecko kolejności zdarzeń oraz zachęcić do mówienia. Mój starszak ma problem taki, jak ja – jeśli nie chce mówić, nie mówi. A jeśli chce – nie może przestać. Kiedy więc trafimy na moment jego chcenia, historie powstają wręcz fantastyczne, a obrazki wcale nie przedstawiają zwykłej kolejności zdarzeń. Do gry wyrywa się Adasio, choć niewiele z niej rozumie, jednak daje to nadzieję, że wkrótce i on zacznie układać historyjki przynajmniej w kolejności.
Kupisz tutaj.
Konkurs Świat Przyjazny Dziecku
Zdecydowałam się jakiś czas temu patronować konkursowi Świat przyjazny dziecku organizowanemu przez Komitet Ochrony Praw Dziecka. Komitet o swoim konkursie pisze tak:
Konkurs „Świat przyjazny dziecku”, którego organizatorem jest ogólnopolska organizacja Komitet Ochrony Praw Dziecka, ma już piętnaście lat. Celem Konkursu jest nagradzanie najlepszych na rynku produktów dla dzieci w wieku do 15 lat, a także miejsc i portali internetowych przyjaznych dzieciom.
Konkurs ma pomagać rodzicom i opiekunom w wyborze zabawek, książek, miejsc i usług, które mają pozytywny wpływ na rozwój poznawczy, społeczny, emocjonalny i wrażliwość estetyczną dziecka.
[…] Konkurs jest także najdłużej działającą inicjatywą tego typu a jedyną, zorganizowaną przez organizację pożytku publicznego. Ma cel nie tylko edukacyjny- ale i pomocowy. Środki finansowe, przekazywane przez firmy, są istotnym wkładem w działalność KOPD i skuteczną pomoc naszym podopiecznym. Produkty zaś zgłaszane do konkursu, są przekazywane podopiecznym KOPD.
Wszystkie wyróżnione i nagrodzone produkty, zabawki, akcje, miejsca, pierwsze gry planszowe, możecie zobaczyć tutaj. Ja tylko pochwalę się, że wśród wyróżnionych znalazły się nasze ulubione książeczki:
- „Ignatek” [pisałam o nim tutaj oraz czytałam zachwyconym dzieciom w szkole :)],
- „Mały żółty i mały niebieski” [tutaj był],
- „Szopięta”[tutaj],
- „Pucio uczy się mówić” [tutaj],
- „Rok w przedszkolu” [tutaj],
- „Gry i zabawy z dawnych lat” [tutaj].
Ale o książeczkach jeszcze napiszę, szczerze zachęcam do zapoznania się z produktami wyróżnionymi przez kapitułę konkursu.
A już na koniec, z racji tego, że wciąż i wciąż dostaję takie sygnały, szczerze zachęcam do zapoznania się z tą stroną Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Znajdziecie tam nie tylko konkursy, ale przede wszystkim pomoc. Może nie dla ciebie, ale dla koleżanki, albo dla znajomego dziecka: warsztaty, również dla par, programy wsparcia dla rodzin dotkniętych przemocą oraz przeróżne formy pomocy począwszy od eksperta online po faktyczną pomoc w terenie. Zajrzyjcie tutaj, zobaczcie, bo jeśli nie wam, komuś może się to przydać i byłabym wdzięczna za udostępnienie wpisu dalej, bo może komuś pomoże, może do kogoś trafi. Dziękuję!
I ulubione pierwsze gry planszowe waszych dzieci też mi podsyłajcie!
Linki do gier to linki afiliacyjne. Czyli dostaję procent ze sprzedaży,
jeśli kupisz coś z mojego polecenia.
cudny wpis
Ziemniak – tylko zamiast zakręcania bączka dołączonego do zestawu, polecam włączyć w tle aplikację odliczającą czas. Mój prawie 5 latek, dostał grę na 4 urodziny, myślałam, że za mały, tymczasem okazało się, że odpowiedzi, których udzielał były nie dość, że czasem zabawne, to często pomysłowe.
Grzybobranie 🙂 klasyk
Sudoku… nie znam wydania w postaci gry planszowej. Znalazłam na necie kilka wzorów obrazkowego sudoku dla dzieci, przerobiłam podstawiając pod zaproponowane obrazki postaci z bajek, które dziecko lubi. Wydrukowałam na grubyn papierze. To było na próbę, a okazało się, że mały wymiata w sudoku 😉 (6×6 i 9×9 pól).
Ciekawe propozycje gier, przydadzą się nam! Tym bardziej, że gry należą do tej grupy zajęć z dzieckiem (czterolatkiem), które nie tylko znosimy, ale i lubimy (obok np. czytania, spacerów i prac plastycznych), w odróżnieniu od odgrywania ról zwierzątkami z lego duplo, które wywołuje u mnie odruch wymiotny i zimne poty ? Naszą pierwszą grą były „Potwory do szafy” a aktualną ulubioną jest „Nawlekaj nie czekaj”.
O tak tak!!! A ja myślałam że tylko mnie przeraża, frustruje i wyzwala chęć schowania się do szafy konieczność odgrywania scenek rodzajowych klockami 😉 Planszówki lubimy. Kilku z wymienionych nie znamy. Są już na liście do sprawdzenia.
A kiedy znudzi się zabawa spinkami czas na zwierzaki. Też ze Smyka.