WSZYSTKIE WPISY

9 września 2013
Między prysznic a klop po raz pierwszy wcisnęłam mop

Nie lubię myć podłogi. Tak samo jak nie lubię odkurzania. Mierżą mnie te czynności i to faktycznie ironia losu, że całe wakacje spędziłam szorując pokoje. Ale nawet i bez pokoi do wynajęcia, kiedyś musiałabym umyć własną podłogę i dlatego staram się te wszystkie niemiłe czynności jak najbardziej uprościć i maksymalnie skrócić czas ich wykonywania. Moim […]

6 września 2013
O tym, jak koń matkę zawstydził

Kosmyk się zakochał. Obiekt westchnień ma grzywkę, piękne oczy, cztery nogi i ogon. Przeciwna temu niestandardowemu związkowi matka starała się podjąć wszelkie kroki, żeby miłość tę wykurzyć ze ślicznej główki synka. Oto historia, jak bardzo jej się nie powiodło... W ogóle cała sprawa z koniem zaczęła się od pamiętnej choroby Kosmyka. Pierwszy raz wtedy zobaczył […]

5 września 2013
Matka, co dziecka w kosmos nie wystrzeliła

Dawno, dawno temu, jakieś trzy tygodnie, kiedy ojciec rodziny jeszcze nie wyjechał na poligon, Kosmyk postanowił zrobić sobie dzień na "nie". Nie chciał jeść, nie chciał spać, nie chciał się bawić, a do tego zawodził straszliwie, czym doprowadzał rodziców do szewskiej pasji i kaczej rozpaczy. Ojciec zadawał  kolejne pytania, znając, a raczej domyślając się odpowiedzi... […]

3 września 2013
Dzieje grzechu

Miało tutaj nie być moich starych tekstów, ale wyrok, jaki dzisiaj zapadł skłonił mnie do odszukania w czeluściach skrzynki recenzji o dziejach pewnego grzechu. Sprawa Mamy Madzi wielu szokuje, ale ja patrzyłam się na to wszystko ze spokojem. Mimo że rodziłam Kosmyka wtedy, gdy cała Polska szukała dziewczynki, kiedy tylko dowiedziałam się, że prawdopodobnie została […]

2 września 2013
Jak buty zmieniły moje życie

Normalnie to bym się nie chwaliła i przeszła nad tym do porządku dziennego, ale jeśli człowiek kupuje pierwsze od dwóch lat nadprogramowe buty [to znaczy ma w czym chodzić i nie ciąży na nim groźba, że jeśli te, co ma na nogach, się rozwalą, to będzie chodzić na bosaka] - wtedy musi być święto. I […]

28 sierpnia 2013
Co przyrządzić z jarzębiny?

Jeśli myśleliście, że z jarzębiny można zrobić tylko korale, to koniecznie sprawdźcie, jak bardzo się myliliście... Przepisy dodaję na prośbę czytelniczki, Mifufu, i dodaję bardzo szybko, ponieważ właśnie w tej chwili wyłączyli nam prąd. Laptop podziała mi jakieś pół godziny. Niestety, nie udało mi się zrobić swoich przetworów, ponieważ dziady bobry obgryzły wszystkie nasze drzewka, […]

26 sierpnia 2013
Co może dać rozmowa z koleżanką?

Dziś nawiedziła mnie moja ulubiona koleżanka z liceum i w darach przywiozła karmę dla kotów [kończyła mi się] i Gripex Max, czym uratowała mój schorowany tyłek i wyzwoliła z okowów wełnianego koca. Mam jednak wrażenie, że to nie Gripex Max wybawił mnie z zaziębienia. Czasem zwykła rozmowa potrafi zdziałać cuda. A rozmawiałyśmy przy piaskownicy Kosmyka, […]

19 sierpnia 2013
Miłość średnio zaawansowana

  - Czasami ci zazdroszczę, że ty w takim wolnym związku żyjesz - napisała mi ostatnio czytelniczka, z którą jakiś czas wymieniałam się mailami - coś wam nie będzie grało, zawsze możecie się rozejść. Bez bólu i piętna rozwodu. W każdej chwili możesz go zostawić i puścić się z jakimś chłopakiem, co go niedawno spotkałaś. […]

18 sierpnia 2013
Kto nie czytał "Muminków"?

"Muminki się cieszą, że kogoś powieszą..." śpiewa od kilku dni chłop, a Kosmyk radośnie powtarza "inki!", "inki!". Tove Jansson zdominowała nasz dom i szybko się jej nie pozbędziemy. "Muminki" podbiły serce Kosmyka, a i my, rodzice i dziadkowie, z radością zaczytujemy się w przygodach małych trolli. Niewiele osób wie, że pierwsza wersja "Muminków" - "Małe […]

15 sierpnia 2013
Subiektywne top 5 tekstów minionego półrocza

Zapomniałam o pół rocznicy bloga. Zapomniałam totalnie. Jakoś tak mi uleciało między jednym zawalonym dniem a drugim... Zresztą zawsze smarkałam na arytmetykę czasu i to wszystko bez chusteczki. Ale się reflektuję. Dziś miało nie być tekstu [święto!], ale przecież musi być półroczny tekst podsumowujący. Nawet spóźniony. Bardzo się cieszę, że tak licznie tutaj wpadaliście i […]

14 sierpnia 2013
Mr Magic ratuje mi tyłek

Listonosz zawsze wchodzi bez pukania. Prawie zawsze, bo dziś coś go tknęło i zadzwonił, dzięki czemu wybudził Kosmyka z popołudniowej drzemki i cały mój plan posprzątania przynajmniej trzech pokoi w trakcie kosmykowego snu został w niwecz obrócony i jeszcze skopany na dokładkę. Spojrzałam tylko ze smutkiem na sprzęt do ścierania kurzu i zaczęłam się zastanawiać, […]

11 sierpnia 2013
Wszyscy na pokład, czyli o żeglowaniu z dzieckiem

Żegluję od ponad dwudziestu lat. Po raz pierwszy weszłam na jacht jako niespełna sześcioletni grzdyl. Nie powiem, że mi się podobało, ale z biegiem czasu pokochałam żeglarstwo i poczułam, że to jeden z niewielu sportów stworzonych specjalnie dla mnie. Kiedy pojawił się Kosmyk, pierwszym, o czym pomyślałam, gdy ukazały się pierwsze promienie wiosennego słońca, to... […]

Obserwuj nas na Instagramie

instagramfacebook-official