Chłopie kochany, wczoraj minęły trzy tygodnie, od kiedy wyjechałeś. Do tej pory ocierałam łzy twoim ręcznikiem, ale od kiedy nasza Fleja zostawiła na tym ręczniku swój kłaczek, staram się powściągnąć swoje uczucia.
Załączam ci kilka zdjęć, co byś wiedział, jak tu sobie radzimy i był na bieżąco z wydarzeniami.
W twoim żaku ryb nie było, ale odwiedził nas rak. Żeby sczezł, dziad jeden, pół godziny go z sieci wyciągałam. |
Ten zwierz mógłby kandydować na najlepszą zabawkę naszego syna i kotów. Niestety, z natury jestem wredna dla bliskich, więc wypuściłam jaszczurkę w las. |
Łajza ma się dobrze. Urosła. Zmężniała. I pobiła kota sąsiada. Własnoręcznie wyciągałam jej z pyszczka kawałek kociego ucha. Nie wiem po co, bo poszkodowany zwiał w stronę Iznoty. |
Flejtuch wypoczywa aktywnie przy oknie na taras. |
I na koniec syn twój ukochany. Wygląda jak aniołek, ale proszę cię, wracaj szybko, bo zwariuję. |
 |
Nie, nie zepsuł tego i nie musimy za to płacić 🙂 Ale mam nadzieję, że zauważyłeś nową koszulkę Kosmyka za całe dwa złote z mikołajskiego ciuchlandu w garażu! |
Także tego, żyjemy, mamy się dobrze. Cieszę się bardzo, że nogi zaczęły ci brzydko pachnieć - przynajmniej opędzisz się od szalonych i wyposzczonych niewiast poligonowych.Ostatnio biegałam nago po lesie!
Nie no, nie biegałam. Sprawdzałam tylko, czy czytasz i chciałam podnieść ci ciśnienie.
Przecież właśnie od tego masz swoją
Matkę Tylko Jedną!
Piękny list do chłopa 🙂 Naga prawda 🙂
Bo nago latała po lesie. 😀
Gra w podnoszenie ciśnienia...widzę, że to dość popularna zabawa, nie tylko u nas;)
Mimo wszystko uwielbiam tradycyjne listy! A list do chłopa, jak zawsze pełen emocji:)
Oj juz dawno dawno do nikogo nie napisałam tradycyjnego listu ..ani nikt do mnie ...Kosmyk ma boskie kędziorki :)mąż powinien być zadowolony po takim liście wszystko zwiężle i na temat opisałaś 🙂
Istotnie aniołek, śliczne zdjęcia, jaka tęcza, bosko!
Piękna korespondencja. Szkoda, że jednostronna! Przynajmniej my czytamy jedną stronę. A Chłop coś odpisuje? Mogłoby być jeszcze ciekawiej... Ps. za wścibstwo z góry przepraszam 😀
Pod pierwszym listem jest jego komentarz, a ten list do niego dojdzie pewnie jutro, jak znajdzie chwilę czasu na tablet i znajdzie... zasięg, bo z tym na poligonie krucho. Pod drugim próbował komentować, ale mu ucięło ;/
A już widzę 🙂 Moja ciekawość zaspokojona w 100%<br />Dzięki Matko Tylko Jedna. Twój humor zawsze poprawia mój humor 🙂
Jaaaaa...kie fajne zdjęcia! Iw
o rany jak u Was pięknie!!!! A ten sok narobił mi smaka:))
Na koniec winno być raczej: "Kobitę tylko jedną"
I śliczny uśmieszek mi się zgubił razem z wykrzyknikiem 😉
zdjecia piekne a co do listow to pisze tradycyjne nałogowo uwielbiam
Ja listy piszę, do szuflady. Do mnie nikt nie pisze 🙁
Pisze, a właściwie to pisałam...kiedyś mnóstwo, teraz raz na 100 lat...Ale stare pudełka po butach w szafie, w domu rodzinnym pękają w szwach od korespondencji zwrotnej sprzed lat. Jak będę stara to sobie przeczytam by uśmiać się i upłakać 😉 <br />
piękne macie koty 🙂
Kosmyk ma rewelacyjne kędziory 🙂
Muszę zacząć pisać listy do męża, może jak je przeczyta będzie lepszy efekt, niż jak mu codziennie staram się wytłumaczyć to i owo a on się zawsze pyta "coś mówiłaś" ?<br />Synek jakie ma piękne loczki 🙂
krótka refleksja babci z Mazowsza:) Jeszcze tak niedawno "prawdziwe listy" wysyłałam Babci ze Śląska ze zdjęciami ulubionego wnuczka, zwanego tu Chłopem. Ona, moja Teściowa, ustawiała je obok telewizora i były konkurencją dla "Mody na sukces":) Ja dzień zaczynam od oglądania zdjęć na powyższym blogu:) i czytaniu nowin z Mazur:) Świat się zmienia.... Wzruszam się i ruszam w
Kiedyś, kiedyś... teraz już nie ma do kogo 🙂
Po Twoich listach świat staje się bardziej kolorowy. Mieszkacie w pięknym zakątku świata, zazdroszczę Ci tego.
bardzo podoba mi sie kotek ;D
Aleś Ty romantyczna... <br />Nie to co ja. Chłop mi już narzekać zaczyna, ze nawet sama nie podejdę i buziaka mu nie dam.
Uwielbiam 🙂