Tag: Mazury

23 stycznia 2014
Wiejska matka

Wsiura jakaś - zwykło się takie określać. Ani toto gustu nie ma, ani polotu. Pojedzie  do miasta i zaraz leci przepraszać drzwi lub dziękować ruchomym schodom za podwózkę. Ubiera się koszmarnie, dziecko w onucach na dwór wypuszcza, wysłowić się nie umie. Pożal się boże matka ze wsi. Wsiura jakaś.  

6 grudnia 2013
Ostatni taki spacer...

W zeszłym tygodniu chłop siedział na poligonie, wrócił na weekend, żeby urządzić się w naszym dodatkowym pokoju [efekty, mam nadzieję, pokażę niedługo] i znów pojechał. Zostaliśmy sami. Na szczęście mamy sporo rozrywek! I wcale nie ironizuję, ale o tym za chwilę... Na razie muszę przyznać, że przeglądając ostatnie posty, zauważyłam, że ciągle pokazuję wam nasze […]

29 listopada 2013
Dlaczego czekamy na zimę?

Yhm... yhm... nie macie żadnych omamów. U nas jeszcze śniegu nie ma, a ja nie mogę się doczekać chwili, gdy zobaczę bielutkie jezioro i zaspy po pas... Nie zwariowałam. Zima na Mazurach może być fajna. Dlaczego? Oto kilka punkcików:

22 listopada 2013
Znów nie udało mi się utopić dziecka...

No przepraszam - próbowałam! Usiłowałam! Specjalnie żeśmy nad jezioro poszli... I nic! Nie dość, że nie wpadł, to jeszcze się świetnie bawił, a całą drogę powrotną życzył sobie by nieść go na rękach. Wróciłam zawiedziona, zgrzana i trzy kilogramy chudsza. Gdyby to ostatnie miało jakikolwiek wpływ na moją urodę, to pewnie bym się choć trochę […]

5 listopada 2013
Zazdrość to rzeczywistość

Zdaje ci się, że mieszkasz w najpiękniejszym miejscu na świecie. Wszystko ci się układa, interes się kręci, to, co robisz, daje ci ogromną satysfakcję, dziecko chowa się zdrowo, miłość kwitnie. Jesteś już pewien, że lepiej być nie może, że przekroczyłeś granice jakiegoś nienazwanego dotąd nieba, gdy nagle ktoś rezolutnie strąca cię z piedestału własnoręcznie ukutego […]

25 października 2013
Taka jesień, że chce się żyć!

Pewnieście się nie domyślili, ale przez ostatni tydzień byłam chora. Gorączka na szczęście mnie ominęła, choć raz zimne poty mnie oblały [o tym kiedy indziej], ale gardło moje już nigdy nie będzie takie samo. Leczyłam się delikatnie - resztką syropku na kaszelek Kosmyka - powiedzmy, że kasę na własne leki rezolutnie wydałam na wódę [ale […]

17 października 2013
Dokąd iść?

Przyszła wreszcie ta menda zapowiadająca najgorszy okres mojego życia, kiedy jedyne, o czym marzę, urzeczywistnia się w ciepłym swetrze i grubych skarpetach. Przyszła z tym swoim złotem spływającym na drogę, z tą swoją poranną grzywką srebrną, z tymi drgającymi strunami wiatru. Ona przyszła. A ja wyszłam jej na spotkanie. Długo chodziliśmy z Kosmykiem po lesie. […]

11 października 2013
W tych pięknych okolicznościach przyrody...

Ostatnio odwiedziła nasz dom siostra ma rodzona z chłopem swym brodatym, a że para żądna wrażeń i pięknych widoków, wzięliśmy Kosmyka na krótki spacer. Najpierw pojechaliśmy nad urocze jeziorko wytopiskowe - Mały Flosek. Takich oczek w okolicy mamy kilka i każde jedno równie mocno mnie zachwyca. Ktoś podobno kiedyś badał wodę w tym oczku i […]

23 września 2013
Sama w domu w środku lasu

Nie chciałam wam się zwierzać z tej informacji, bo dbam o jakieś tam moje bezpieczeństwo, ale teraz już mogę coś wyznać. Otóż chłop w zeszłą niedzielę znów wyjechał na poligon, a w zesżły poniedziałek na Cypr polecieli też dziadkowie, z którymi jak wiecie mieszkam. Zostałam na siedem dni całkiem sama w środku lasu i okazało […]

20 września 2013
Czym zająć dziecko?

Prosiliście mnie w komentarzach o więcej zdjęć mazursko-kosmykowych. Mówicie - to macie. Niestety nie udało mi się ubrać Kosmyka jak do ludzi. Związane to było z tym, że gdy już go ubrałam ładnie, to padał deszcz i wyjść nie było jak, a gdy przestało na chwilę padać, to Kosmyk już był naruszony przez ząb herbatnika. […]

19 września 2013
Gdy nie ma prądu...

Tak się złożyło, że przez kilka ostatnich dni regularnie koło drugiej wyłączają nam prąd. Mam wrażenie, że robią to specjalnie, żeby nie było nam za dobrze na tym naszym sielskim, anielskim, obfitym w atrakcje zadupiu...

18 września 2013
Pokochaj Mazury!

Tak sobie myślę, że skoro już piszę czasami o Mazurach, mieszkam tutaj i zachwycam się codziennie tymi widokami, to chętnie się podzielę z wami projektem, który bardzo mnie zainteresował, a kiedy wgłębiłam się w szczegóły, zaczęłam żałować, że do tej pory nie ogarnęłam sztuki montowania filmików... Na stronę weszłam chyba przypadkiem, nie pamiętam w każdym […]

Obserwuj nas na Instagramie

instagramfacebook-official